Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Mur

Go down

Mur Empty Mur

Pisanie  Mistrz Gry Wto Maj 03, 2022 9:27 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Mur Empty Re: Mur

Pisanie  Mistrz Gry Wto Maj 03, 2022 10:39 pm

Noc z 1 na 2 dnia 7 księżyca 7PP.

Skagir postanowił wspiąć się na Mur, a że pogoda mu dopisywała i doświadczenie w tym miał, to poszło mu nadzwyczaj sprawnie. Nowa siła jaką zyskał dzięki błogosławieństwom bogów z pewnością odegrała tu sporą rolę. Wódz Thennów czuł różnicę jaką zapewniała względem ostatniego razu, kiedy wspinał się na lodowy masyw. Na szczycie przygotował się zarzucając na siebie czarny płaszcz Wron i ruszył w kierunku swych ofiar. Niestety ta część jego planu nie poszła tak jak by chciał. Czujki Czarnych Braci spostrzegły go, a że nigdy w życiu nie słyszeli o bracie jego rozmiarów i nie spodziewali się na chwilę obecną wsparcia, to podniosły alarm i ruszyły w jego kierunku z obnażoną bronią.
Potężny KRYTYCZNY cios pozbawił życia trzech pierwszych strażników, druzgocąc ich kości. Kolejni zamarli widząc to, jednak ich wahanie trwało jedynie moment. Mimo wynaturzenia jakie stawało przeciwko nim nie mieli zamiaru się cofnąć. Byli w końcu braćmi Nocnej Straży, obrońcami krainy człowieka. Jeden za drugim Czarni Bracia padali od ciosów Skagira, kąsając go czasem lekko, zostawiając na jego ciele sińce oraz drobne, płytki rany, z których para unosiła się w mroźnym powietrzu na szczycie Muru. Nawet dowódca Wschodniej Strażnicy, zaprawiony w boju wojownik, nie zdołał poważnie uszkodzić Magnara Thennów.
Nie wszyscy obrońcy byli rzecz jasna na nogach, ale kolejni łapali za roń i wdziewali prędko pancerze, aby zaraz biegiem dołączyć do walki. Partia za partią, kolejne fale strażników uderzały na Skagira. W jednym momencie, kiedy powalił kolejnych trzech, został sam na sam z wojownikiem odzianym w stal i dzierżącym wielki miecz, lepiej uzbrojonym niż poprzednie Wrony jakie pozbawił życia.
- Za mojego brata! - krzyknął ser Lambert Grafton, święcie przekonany, że Sebastion postradał życie w pierwszym ataku Kjolva na Wschodnią Strażnicę. - Gulltown! Grafton!
Rycerz z Doliny zaatakował olbrzymiego oponenta, w przeciwieństwie do swoich braci stając naprzeciw niego całkiem samotnie, i zagłębił swój miecz w jego ciele. Nim kolejni strażnicy przybyli, ser Lambert padł już przytłoczony ciosami Skagira, jednak żaden z obrońców Muru nie utrzymał się tak długo, ani nie zranił Dzikiego tak dotkliwie.

Wkrótce Skagir mógł odetchnąć. Ostatni z Czarnych Braci padł. Wódz Dzikich był jednak wyczerpany, a jego ciało pełne było ran. Większość z nich drobna i osobno niezbyt groźna, jednak razem, w takiej liczbie i przy paru dotkliwszych, stanowiły już zagrożenie dla życia.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach