Samotnia Yronwood
Legends of Westeros :: Westeros :: Dorne :: Yronwood
Strona 1 z 1 • Share
Samotnia Yronwood
~***~
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob Kwi 06, 2024 11:18 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry- Liczba postów : 9634
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Yronwood
01/06/7PP - Późne Popołudnie
Późnym popołudniem, po skończonej przejażdżce po swych włościach książę wróci do zamku, wpadnie szybko do swej komnaty by się odświeżyć po czym ruszy do lordowskiej samotni by rozmówić się z swym ojcem. Po drodze do króla nakaże służbie by przynieśli im wino by było czym zwilżyć gardło podczas rozmowy. Gdy Alhion dojdzie do celu, wejdzie do środka i ukłoni się lekko przed swym rodzicem i władcą Yronwood.
- Witaj ojcze, mam nadzieje iż w niczym ważnym ci nie przeszkadzam. - Przywita się z wysokim królem, dziedzic Yronwood, po czym zasiądzie przed nim o ile ten na to pozwoli. - Chciałbym pomówić bowiem z Tobą o czymś co ostatnio zajmuje me myśli nieustannie. W moich snach ojcze widzę jak nasz ród włada całym północnym Dorne i nie tylko. Uważam iż powinniśmy działać w tym kierunku - Przemówi książę chcąc nijako sprawdzić czy i jego ojciec ma podobne ambicje co jego syn, w końcu od tego zależało wiele z planów Alhiona.
- Witaj ojcze, mam nadzieje iż w niczym ważnym ci nie przeszkadzam. - Przywita się z wysokim królem, dziedzic Yronwood, po czym zasiądzie przed nim o ile ten na to pozwoli. - Chciałbym pomówić bowiem z Tobą o czymś co ostatnio zajmuje me myśli nieustannie. W moich snach ojcze widzę jak nasz ród włada całym północnym Dorne i nie tylko. Uważam iż powinniśmy działać w tym kierunku - Przemówi książę chcąc nijako sprawdzić czy i jego ojciec ma podobne ambicje co jego syn, w końcu od tego zależało wiele z planów Alhiona.
Alhion Yronwood- Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021
Re: Samotnia Yronwood
02/06/7PP - Popołudnie
Tuż po zakończeniu narady książę postanowił załatwić przynajmniej jedną z spraw, które swym młodzieńczym zapałem rozpoczął. Stąd też skierował się do samotni by rozmówić się z swym ojcem. Alhion po upewnieniu się, że w niczym ważnym ojcu nie przeszkadza, wszedł do środka i ukłonił się monarsze by następnie zająć miejsce naprzeciw niemu. -Witaj ojcze, wracam właśnie z rozmów z doradcami na temat inwestycji, które chciałbym rozpocząć za twą zgodą. - Rozpoczął młodzieniec, witając się z królem. - Wraz z zarządcą doszliśmy do wniosku iż skupimy się na rozbudowie osady przy przystani by ta przyniosła nam jak najwięcej zysku w przyszłości. Jesteśmy w trakcie sporządzania planu i gdy tylko ten będzie gotów przedstawimy ci go byś mógł ocenić czy warto w to zainwestować. - Przedstawił książę pierwszą sprawę swemu ojcu.
- Rzeczy:
Alhion Yronwood- Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021
Re: Samotnia Yronwood
Decyzje co do ewentualnej rozbudowy osady musiały zatem zaczekać, aż pojawią się plany i Jego Miłość będzie mógł, po wglądzie w rzeczone plany, podjąć stosowną decyzję. Tymczasem temat ten najlepiej było zostawić, skoro więcej konkretów powiedzieć nie można.
Wujas
Mistrz Gry- Liczba postów : 9634
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Yronwood
Po skończeniu spraw związanych z inwestycjami, książę postanowił poruszyć jeszcze jeden temat ze swym ojcem. W końcu po co ma męczyć ojca następnego dnia, skoro może załatwić to jeszcze dziś. Jak to mawiają mędrcy. Co możesz zrobić jutro, zrób dziś. Czy jakoś tak. Alhion usiadł więc wygodniej po czym gdy zebrał myśli odezwał się do ojca.
- Chciałbym poruszyć jeszcze parę spraw, ojcze. Myślałem czy by nie udać się do Wyl by sprawdzić jak się sprawy u nich mają, w końcu sąsiaduje z królestwem burzy.- Rzekł Alhion, chcąc w rzeczywistości wyrwać na chwile się z Yronwood - Przy okazji zabrałbym ze sobą matkę o ile zechce odwiedzić Wyl. Odwiedzimy krewnych, a przy okazji sprawdzę co na północnej granicy się dzieje. W końcu nie wiadomo czy naszym sąsiadom nic głupiego do głowy nie przyszło - Dopowiedział po chwili młodzieniec prosząc o zgodę na wyjazd. W końcu na razie w Yronwood nie był Alhion potrzebny, a takie nawet krótkie podróże mogły być ciekawymi przygodami.
-Myślałem też ojcze o potencjalnym mariażu i w którą stronę powinniśmy spojrzeć podczas poszukiwań. Myślę iż nie ma co szukać kandydatek na północy, w końcu nie widzi mi się układanie z królestwem Burzy, sądzę iż powinniśmy szukać albo u Dayne'ów albo u królestw na zachodzie, za Górami Czerwonymi - Przekazał Alhion swe przemyślenia na ten temat, chcąc zawęzić nieco liczbę potencjalnych kandydatek.
- Chciałbym poruszyć jeszcze parę spraw, ojcze. Myślałem czy by nie udać się do Wyl by sprawdzić jak się sprawy u nich mają, w końcu sąsiaduje z królestwem burzy.- Rzekł Alhion, chcąc w rzeczywistości wyrwać na chwile się z Yronwood - Przy okazji zabrałbym ze sobą matkę o ile zechce odwiedzić Wyl. Odwiedzimy krewnych, a przy okazji sprawdzę co na północnej granicy się dzieje. W końcu nie wiadomo czy naszym sąsiadom nic głupiego do głowy nie przyszło - Dopowiedział po chwili młodzieniec prosząc o zgodę na wyjazd. W końcu na razie w Yronwood nie był Alhion potrzebny, a takie nawet krótkie podróże mogły być ciekawymi przygodami.
-Myślałem też ojcze o potencjalnym mariażu i w którą stronę powinniśmy spojrzeć podczas poszukiwań. Myślę iż nie ma co szukać kandydatek na północy, w końcu nie widzi mi się układanie z królestwem Burzy, sądzę iż powinniśmy szukać albo u Dayne'ów albo u królestw na zachodzie, za Górami Czerwonymi - Przekazał Alhion swe przemyślenia na ten temat, chcąc zawęzić nieco liczbę potencjalnych kandydatek.
Alhion Yronwood- Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021
Re: Samotnia Yronwood
Jego Miłość słuchał uważnie swego syna, nie kryjąc uśmiechu. Wyglądało na to, że młodzieniec zwalił wykonanie projektu na zarządcę a szkolenia na zbrojmistrza, sam zaś zamierza udać się w podróż. Cóż... Utrzymywanie pozytywnych kontaktów z wasalami, szczególnie z tym jednym dużym, też było istotne. I chociaż wątpił w umiejętności dyplomatyczne syna, to jednak nie sądził, aby ten był w stanie narobić kłopotów. No a on sam będzie mógł się zająć swoimi sprawami, kiedy królowa opuści dwór!
- Myślę, że wiedzielibyśmy prędko, gdyby nasze królestwo było niepokojone. Niemniej... Dobrze, zapowiedzcie się z wizytą u Wyllów. Twoja matka z pewnością będzie rada odwiedzić rodzinę. - Oznajmił król. Tymczasem jeśli chodziło o plany mariażu, to jedynie krótko uspokoił swojego syna i napomniał, że jest świadom, iż leży w tym interes królestwa. Młodzieniec nie musiał go ani upominać, ani też pouczać co do sytuacji politycznej.
- Myślę, że wiedzielibyśmy prędko, gdyby nasze królestwo było niepokojone. Niemniej... Dobrze, zapowiedzcie się z wizytą u Wyllów. Twoja matka z pewnością będzie rada odwiedzić rodzinę. - Oznajmił król. Tymczasem jeśli chodziło o plany mariażu, to jedynie krótko uspokoił swojego syna i napomniał, że jest świadom, iż leży w tym interes królestwa. Młodzieniec nie musiał go ani upominać, ani też pouczać co do sytuacji politycznej.
Wujas
Mistrz Gry- Liczba postów : 9634
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Yronwood
Alhion skinął głową gdy ojciec z uśmiechem zezwolił na podróż do Wyl. Wszystko szło zgodnie z planem księcia, pokazał ojcu iż stara się dbać o ich włości by następnie udać się w podróż by móc niepowodzenie inwestycji zrzucić na zarządców. Plan doskonały w opinii młodzieńca, oczywiście była jeszcze jedna sprawa, którą należało załatwić. Wszak nie wypada odwiedzać kogoś z pustymi rękoma ale i na to książę miał już pomysł.
-Oczywiście, ojcze. Wyśle gońca następnego ranka, sami wyruszymy dzień później by spokojnie przygotować się do wizyty. Stąd też myślę iż jakiś podarek dla lorda Wyla, należy przygotować by nie przybywać do niego z pustymi dłońmi. Mam już coś takiego na oku. - Odpowiedział królowi, młody dornijczyk, cieszący się na myśl o wyprawie.
-Oczywiście, ojcze. Wyśle gońca następnego ranka, sami wyruszymy dzień później by spokojnie przygotować się do wizyty. Stąd też myślę iż jakiś podarek dla lorda Wyla, należy przygotować by nie przybywać do niego z pustymi dłońmi. Mam już coś takiego na oku. - Odpowiedział królowi, młody dornijczyk, cieszący się na myśl o wyprawie.
- Dzikie Podróże :
Alhion Yronwood- Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021
Re: Samotnia Yronwood
17/07/7PP - Wieczór
Książę Alhion po tym jak odświeżył się w swojej komnacie, udał się do samotni swego ojca. Alhion zadowolony był z tego udanego dnia, stąd też z uśmiechem na ustach zapukał do drzwi i wszedł do pokoju w którym to pan Yronwood zajmował się sprawami królestwa. Młody dornijczyk ukłonił się lekko, po czym zasiadł przed swym ojcem. Młodszy z Yronwoodów znów postanowił wyruszyć w podróż, tym razem jednakże cel był nieco dalej, stąd wiedział iż będzie się musiał nieco bardziej postarać by przekonać do tego monarche.
-Witaj ojcze, przyszedłem porozmawiać z tobą na temat podróży, którą chcę odbyć. - Zaczął Alhion badając reakcję ojca - Chciałem udać się nieco dalej niż zazwyczaj, by poznać większy obszar niż Dorne. Myślałem o podróży do Starego Miasta, chciałbym zobaczyć je na własne oczy, skorzystać z tego co tam mają, zabawić się nieco. Potem wróciłbym prawdopodobnie do Yronwood. Uważam ojcze iż teraz jest najlepszy czas na taką wyprawę, mamy w końcu czasy pokoju. Na efekty naszych inwestycji i tak przyjdzie nam poczekać, a taka podróż może być niezwykle kształcąca, jeśli byłaby taka twa wola mógłbym też zawrzeć jakieś porozumienia handlowe. - Rzekł królewski syn przedstawiając wysokiemu królowi Yronwood swój plan na podróż. Alhion spoglądał w oczy swego ojca w oczekiwaniu na jego decyzję. Młodzieniec nastawił się mocno na tą podróż, był bowiem ciekawy cóż takiego ma do zaoferowania Stare Miasto, cóż takiego będzie mógł tam kupić, za pieniądze królestwa rzecz jasna.
-Witaj ojcze, przyszedłem porozmawiać z tobą na temat podróży, którą chcę odbyć. - Zaczął Alhion badając reakcję ojca - Chciałem udać się nieco dalej niż zazwyczaj, by poznać większy obszar niż Dorne. Myślałem o podróży do Starego Miasta, chciałbym zobaczyć je na własne oczy, skorzystać z tego co tam mają, zabawić się nieco. Potem wróciłbym prawdopodobnie do Yronwood. Uważam ojcze iż teraz jest najlepszy czas na taką wyprawę, mamy w końcu czasy pokoju. Na efekty naszych inwestycji i tak przyjdzie nam poczekać, a taka podróż może być niezwykle kształcąca, jeśli byłaby taka twa wola mógłbym też zawrzeć jakieś porozumienia handlowe. - Rzekł królewski syn przedstawiając wysokiemu królowi Yronwood swój plan na podróż. Alhion spoglądał w oczy swego ojca w oczekiwaniu na jego decyzję. Młodzieniec nastawił się mocno na tą podróż, był bowiem ciekawy cóż takiego ma do zaoferowania Stare Miasto, cóż takiego będzie mógł tam kupić, za pieniądze królestwa rzecz jasna.
Alhion Yronwood- Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021
Re: Samotnia Yronwood
Król przyjął swego syna na posłuchanie tak, by mogli pomówić w cztery oczy. Wysłuchał spokojnie i bez wtrącania się prośby swego pierworodnego. Milczał parę chwil, nim w ogóle się odezwał. W końcu jednak...
- Dobrze... Nawet właściwym byłoby, abyś zwiedził trochę świata i poznał naszych sąsiadów, nim przyjdzie ci zasiąść na tronie. - Orzekł. Wszak takie podróże kształcą, szczególnie jeśli zahacza się o możne dwory. Człowiek uczy się, z kim w przyszłości będzie miał do czynienia. Poznać idzie, który sąsiad w przyszłości może stwarzać problemy a który to będzie rozsądnym wyborem na sojusznika. Oczywiście o ile ktoś potrafi choćby trochę oceniać ludzkie charaktery a obiekt oceny nie jest wielce skryty. Właśnie "propo" predyspozycji...
- Może zostawmy zawieranie umów handlowych na bardziej oficjalne wizytacje. Niemniej, nie zaszkodzi, jeśli sprawisz dobre wrażenie na dworach, które odwiedzisz. Przydałoby się też, abyś nie zostawił po sobie niesmaku. Toteż... - Spojrzał na syna poważnie. - Nie doprawiaj służkom brzucha a dam dworu nie ruszaj. Jeśli czujesz taką potrzebę, odwiedź burdel albo znajdź sobie jakąś krasną dziewkę z ludu, byle spoza dworu. O takiej nikt nie będzie gadał, ani problemu z tym miał. I nikt nie będzie narzekał, że wyuczonej służce bachora zrobiłeś. - Upomniał go ojciec. Czy coś jeszcze zostało do powiedzenia? Oczywiście należyta obstawa zostałaby księciu przydzielona.
- Dobrze... Nawet właściwym byłoby, abyś zwiedził trochę świata i poznał naszych sąsiadów, nim przyjdzie ci zasiąść na tronie. - Orzekł. Wszak takie podróże kształcą, szczególnie jeśli zahacza się o możne dwory. Człowiek uczy się, z kim w przyszłości będzie miał do czynienia. Poznać idzie, który sąsiad w przyszłości może stwarzać problemy a który to będzie rozsądnym wyborem na sojusznika. Oczywiście o ile ktoś potrafi choćby trochę oceniać ludzkie charaktery a obiekt oceny nie jest wielce skryty. Właśnie "propo" predyspozycji...
- Może zostawmy zawieranie umów handlowych na bardziej oficjalne wizytacje. Niemniej, nie zaszkodzi, jeśli sprawisz dobre wrażenie na dworach, które odwiedzisz. Przydałoby się też, abyś nie zostawił po sobie niesmaku. Toteż... - Spojrzał na syna poważnie. - Nie doprawiaj służkom brzucha a dam dworu nie ruszaj. Jeśli czujesz taką potrzebę, odwiedź burdel albo znajdź sobie jakąś krasną dziewkę z ludu, byle spoza dworu. O takiej nikt nie będzie gadał, ani problemu z tym miał. I nikt nie będzie narzekał, że wyuczonej służce bachora zrobiłeś. - Upomniał go ojciec. Czy coś jeszcze zostało do powiedzenia? Oczywiście należyta obstawa zostałaby księciu przydzielona.
Wujas
Mistrz Gry- Liczba postów : 9634
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Yronwood
Alhion z powodu ciszy jaka nastała po jego słowach zestresował się nieco, obawiał się iż ojciec się nie zgodzi albo co gorsza wyśmieje jego pomysł. Na szczęście król zgodził się na podróż swego syna, co sprawiło iż na twarzy młodzieńca zagościł spory uśmiech. Stąd też skinął z wdzięcznością głową w stronę swego rodzica.
-Dziękuje ojcze, cóż zanim zasiądę na tronie minie trochę czasu stąd na całe szczęście mogę spokojnie zająć się poznawaniem sąsiadów i być może nawet uda mi się zaprzyjaźnić z nimi. W końcu dobrze jest mieć takie znajomości. - Rzekł Alhion by podziękować ojcu za jego błogosławieństwo, po czym wysłuchał jego dalszych słów. Pierwszą część wypowiedzi króla na temat dobrego wrażenia wysłuchał ze spokojem kiwając głową. W końcu rozumiał to dobrze i by zrobić nawet dobre wrażenie miał zamiar poprosić ojca o przygotowanie dobrego prezentu dla władcy Starego Miasta i jego rodziny. Jednakże druga część wypowiedzi, sprawiła iż książę nieco się skrzywił. Zdawał sobie bowiem sprawę iż jego ojciec miał rację, ale mogło to być dla niego ciężkie zadanie. W końcu ciężko odmówić pięknym damom, zwłaszcza gdy Alhion uważał iż trzeba korzystać z życia póki można, ale w tym wypadku wolał dostosować się do zaleceń władcy Yronwood. Stąd z pokorą przyjął ojcowskie ostrzeżenie.
-Oczywiście ojcze, zapewniam cię iż moja podróż nie przyniesie dwórkom czy też służkom z Starego Miasta dzieci. Jedyne o co chciałbym prosić to o eskortę, taką jak poprzednio czy też przygotowanie odpowiednich podarków. Prosiłbym też o dodatkowe fundusze dla mnie co bym nie wyszedł na ubogiego. - Powiedział Alhion, chcąc załatwić wszystkie sprawy związane z przygotowaniami do podróży. Gdy ojciec wyrazi zgodę i przydzieli mu to czego jego dziedzic chciał, to książę powstał ze swego miejsca, podziękował za rozmowę i ruszył do swojej komnaty, po drodze nakazał wysłać gońca by uprzedził Króla Hightowera o wizycie księcia z Dorne.
-Dziękuje ojcze, cóż zanim zasiądę na tronie minie trochę czasu stąd na całe szczęście mogę spokojnie zająć się poznawaniem sąsiadów i być może nawet uda mi się zaprzyjaźnić z nimi. W końcu dobrze jest mieć takie znajomości. - Rzekł Alhion by podziękować ojcu za jego błogosławieństwo, po czym wysłuchał jego dalszych słów. Pierwszą część wypowiedzi króla na temat dobrego wrażenia wysłuchał ze spokojem kiwając głową. W końcu rozumiał to dobrze i by zrobić nawet dobre wrażenie miał zamiar poprosić ojca o przygotowanie dobrego prezentu dla władcy Starego Miasta i jego rodziny. Jednakże druga część wypowiedzi, sprawiła iż książę nieco się skrzywił. Zdawał sobie bowiem sprawę iż jego ojciec miał rację, ale mogło to być dla niego ciężkie zadanie. W końcu ciężko odmówić pięknym damom, zwłaszcza gdy Alhion uważał iż trzeba korzystać z życia póki można, ale w tym wypadku wolał dostosować się do zaleceń władcy Yronwood. Stąd z pokorą przyjął ojcowskie ostrzeżenie.
-Oczywiście ojcze, zapewniam cię iż moja podróż nie przyniesie dwórkom czy też służkom z Starego Miasta dzieci. Jedyne o co chciałbym prosić to o eskortę, taką jak poprzednio czy też przygotowanie odpowiednich podarków. Prosiłbym też o dodatkowe fundusze dla mnie co bym nie wyszedł na ubogiego. - Powiedział Alhion, chcąc załatwić wszystkie sprawy związane z przygotowaniami do podróży. Gdy ojciec wyrazi zgodę i przydzieli mu to czego jego dziedzic chciał, to książę powstał ze swego miejsca, podziękował za rozmowę i ruszył do swojej komnaty, po drodze nakazał wysłać gońca by uprzedził Króla Hightowera o wizycie księcia z Dorne.
- Albionowe podróże:
Alhion Yronwood- Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021
Re: Samotnia Yronwood
Kwestia prezentów nie była taka specjalnie trudna do rozwiązania. Zajrzy się do skarbca i wybierze odpowiednie podarki - jakieś ozdobne złote świecidełka, bogato zdobione miecze i takie rzeczy. Dla dam zaś sprawi się jakieś suknie czy trzewiczki, albo po prostu sam cenny materiał. Coś się wymyśli, coś się znajdzie. Jeśli nie zamierzał A lhion ruszać już teraz, natychmiast, na gwałt, to będzie dobrze uposażony w prezenty. No a co jasne, taka podróż powinna zostać zaplanowana i raczej jutro nie ruszą, nieprawdaż?
- Ubogiego? - Zapytał ojciec, spoglądając na swego pierworodnego. - No tak, do tego przecież byśmy nie mogli dopuścić, prawda? - To pytanie było akurat retoryczne, zadane z zauważalnie kpiącą nutą. Wszakże młodzik miał trochę własnych pieniędzy. Własnych, znaczy "wyłudzonych", bo przecież o żadnych inwestycjach ojciec nie słyszał.
- Och, no dobrze... Dostaniesz trochę pieniędzy. - Ojciec machnął ręką. Upomniał jednak, by sobie młodzik nie myślał. Dostanie, ile on postanowi i niech się nie waży nawet spieniężać prezentów, jeśli na jakieś przyjemności mu zbraknie. Niechaj wtedy rusza swoje fundusze.
- Ubogiego? - Zapytał ojciec, spoglądając na swego pierworodnego. - No tak, do tego przecież byśmy nie mogli dopuścić, prawda? - To pytanie było akurat retoryczne, zadane z zauważalnie kpiącą nutą. Wszakże młodzik miał trochę własnych pieniędzy. Własnych, znaczy "wyłudzonych", bo przecież o żadnych inwestycjach ojciec nie słyszał.
- Och, no dobrze... Dostaniesz trochę pieniędzy. - Ojciec machnął ręką. Upomniał jednak, by sobie młodzik nie myślał. Dostanie, ile on postanowi i niech się nie waży nawet spieniężać prezentów, jeśli na jakieś przyjemności mu zbraknie. Niechaj wtedy rusza swoje fundusze.
Wujas
Mistrz Gry- Liczba postów : 9634
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Yronwood
01/08/8PP
Król Olyvar Yronwood był... zniesmaczony klęską swoich wojowników, którzy wyruszyli przeciwko Ziemiom Burzy. Ludzie tego przeklętego Jelenia mieli być zajęci Andalami, a nie obsadzać Pogranicze! Najwyraźniej jednak wystarczyła garsta Burzowców, aby posłać jego jeźdźców z podkulonym ogonem z powrotem na południe. Był niezadowolony. Bardzo niezadowolony.
W całym tym niezadowoleniu przyszedł mu jednak do głowy inny pomysł. Pomysł związany z jego nowymi wasalami z Tor. W czasie niedawnego podwójnego ślubu miał szansę więcej czasu spędzić z tymi andalskimi przybyszami i musiał przyznać, że całkiem przypadli mu do gustu. Do tego te wszystkie inwazje, których dokonywali tam na północy malowały ich jako niezwykle wojowniczy lud. Skoro miał już więc jednego Andala... To czemu nie więcej? Na południe od jego ziem rozciągały się nadrzeczne tereny, które mógłby obiecać watażkom gotowym przybyć pod jego sztandary. Związał już z nimi krew. Zaakceptował nawet tych ich bogów, aby mogli być czczeni na dworze Yronwood. Trzeba więc było wyciągnąć z tego jak najwięcej...
Maester (Los)
Mistrz Gry- Liczba postów : 9634
Data dołączenia : 20/11/2017
Legends of Westeros :: Westeros :: Dorne :: Yronwood
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|