Ziemie Myr
Legends of Westeros :: Hyde Park :: Essos :: Sporne Ziemie
Strona 1 z 1 • Share
Re: Ziemie Myr
Dni między Piętnastym Dniem Pierwszego Księżyca a Piętnastym Dniem Drugiego Księżyca roku Dwunastego po Zagładzie
Była piękna, bezchmurna, ciepła noc w jednej z przygranicznych osad na ziemiach będących pod protektoratem Myr, kiedy rozpaczliwy, urwany nagle krzyk rozdarł wszechobecną ciszę. Krzyk należał do mężczyzny spokojnie patrolującego teren swojej wioski, którego niespodziewanie przeszył rzucony z dużą siłą oszczep. Chwilę później między zabudowania wpadło kilkunastu zamaskowanych jeźdźców i rozpoczęło rzeź. Większość mieszkańców wycięto, wszelkie kosztowności zrabowano, zaś budynki puszczono z dymem.
W kolejnych dniach zaczęło dochodzić do coraz większej ilości tego typu wydarzeń. Grupy od kilku do kilkudziesięciu zamaskowanych jeźdźców atakowały przygraniczne osady, po czym wycofywały się na północny-wschód, na tak zwane ziemie niczyje. Władze Myr próbowały jakoś temu zaradzić, jednak śmiałość bandytów przerastała ich w każdym wymiarze. Kiedy najeźdźcy zrabowali i spalili kolejne już, większe miasteczko, postanowiono prosić o interwencję samą Córę Valyrii. Nim jednak volanteńczycy przybędą, wiele jeszcze osad pójdzie z dym.
Co ciekawe, wśród ludności zaczęła też krążyć legenda o niejakim Rogatym Wybrańcu, którego banda odznaczała się pośród innych największą brutalnością i rządzą krwi. A może wszystkimi kierował jeden człowiek..? Tak, czy inaczej, ów "Wybraniec" w zwyczaju miał bestialsko mordować nie tylko mieszkańców napotkanej osady, lecz także wszelkie zwierzęta, zaś z ich czaszek układał stos na środku osady. W każdej oszczędzał jedną osobę - zawsze małą, na oko dwunastoletnią, zmaltretowaną dziewczynkę - którą zostawiał przykutą łańcuchem w pobliżu stosu czaszek. Ocalała zawsze miała do przekazania tą samą wiadomość - "Czekam na Triarchę, który ma przybyć"
W kolejnych dniach zaczęło dochodzić do coraz większej ilości tego typu wydarzeń. Grupy od kilku do kilkudziesięciu zamaskowanych jeźdźców atakowały przygraniczne osady, po czym wycofywały się na północny-wschód, na tak zwane ziemie niczyje. Władze Myr próbowały jakoś temu zaradzić, jednak śmiałość bandytów przerastała ich w każdym wymiarze. Kiedy najeźdźcy zrabowali i spalili kolejne już, większe miasteczko, postanowiono prosić o interwencję samą Córę Valyrii. Nim jednak volanteńczycy przybędą, wiele jeszcze osad pójdzie z dym.
Co ciekawe, wśród ludności zaczęła też krążyć legenda o niejakim Rogatym Wybrańcu, którego banda odznaczała się pośród innych największą brutalnością i rządzą krwi. A może wszystkimi kierował jeden człowiek..? Tak, czy inaczej, ów "Wybraniec" w zwyczaju miał bestialsko mordować nie tylko mieszkańców napotkanej osady, lecz także wszelkie zwierzęta, zaś z ich czaszek układał stos na środku osady. W każdej oszczędzał jedną osobę - zawsze małą, na oko dwunastoletnią, zmaltretowaną dziewczynkę - którą zostawiał przykutą łańcuchem w pobliżu stosu czaszek. Ocalała zawsze miała do przekazania tą samą wiadomość - "Czekam na Triarchę, który ma przybyć"
Wojownik
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Legends of Westeros :: Hyde Park :: Essos :: Sporne Ziemie
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|