Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dziedziniec

Go down

Dziedziniec Empty Dziedziniec

Pisanie  Harras Hoare Wto Sie 03, 2021 8:09 pm

***
Harras Hoare
Harras Hoare

Liczba postów : 83
Data dołączenia : 09/06/2021

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Harras Hoare Wto Sie 03, 2021 8:48 pm

4/11/11, Lekko przed Południem.

Dzisiejszego dnia Harras zamierzał kontynuować oczywiście naukę związaną z poprawianiem swoich zdolności walki, jednak chyba każdy wiedział, że walka to nie tylko posługiwanie się mieczem czy innymi brońmi. Heh, cholerni ludzie z Zielonych Krain zawsze coś mówili o honorze wojownika i tak dalej. A Harras? Harras zamierzał postawić się oczywiście w walce bardziej niehonorowej, bo dzisiaj nie mieli nawet posługiwać się.mieczami. A po prostu trenować własne ciało i oczywiście wytrzymałość. No i dodatkowo potrenować walkę bez użycia broni, bo często te kurwy potrafiły też i walczyć z wrogami, którzy ich nie mają. A tak przynajmniej będzie sobie coś poćwiczyć.
Harras stał wraz ze swoimi tarczami, Lorenem i Heike, na dziedzińcu Słonecznej Włóczni, gdzie oczywiście jako gościom zostało im udostępnione. Hoare miał prosty plan. Zobaczyć jak sobie radzi póki co z obecnymi obrażeniami. A skoro będą tutaj, gdzie jest zresztą maester - to cała sytuacja będzie oczywiście o wiele prostsza do przeprowadzenia. No i może szybciej się wykuruje. – Dobra, panowie. Dzisiaj chcę walczyć z każdym z was po kolei. Tak samo będziecie też walczyli ze sobą. Ale nie chcę żadnego wpierdolu za nic. To wszystko co tu robimy to po prostu trening bez broni. Coby nas nie zaskoczono nawet jak ich nie mamy. Dobra... Heike, najpierw biorę ciebie. – I niech się zacznie...

Spoiler:
Harras Hoare
Harras Hoare

Liczba postów : 83
Data dołączenia : 09/06/2021

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 04, 2021 2:20 am

Cóż... Honor wojowników z zielonych krain - zapewne chodziło mu o rycerzy - bynajmniej nie zakazywał im walczyć bez broni, ani też nie nakazywał im walczyć jedynie za pomocą miecza. Zapasy może najpopularniejsze były wśród Ibbeńczyków, niemniej praktykowało je z zapałem także rycerstwo a śmiało można powiedzieć, że także każda inna osoba, która chciała uchodzić za kompetentnego woja. Do bliskiego kontaktu czasem dochodziło, czy to z bronią, czy też bez i jakoś należało sobie poradzić.

Miał z nim rozpocząć Heike, tak? Dobrze. Zaprzysiężony obrońca rozciągnął się, strzelił z palców i z uśmiechem wyszedł naprzeciw Harrasa. Gdy zaś dano znak do walki, ruszył bez wątpliwości i starli się. Dwóch mężów prawie równej siły mocowało się i próbowało dążyć do przewagi. Próbowali się nawzajem schwycić, próbowali się podciąć... W końcu po chwili zmagań okazję znalazł Heike, uderzywszy skutecznie goleniem o goleń Harrasa. Hoare stracił na chwilę stabilną pozycję i cofnął się o krok. Był odsłonięty. Był i oponent w porę to zauważył, następnie bezwzględnie wykorzystując... Z zamysłem że słaby punkt to w sumie słaby punkt, Heike chwycił i ścisnął Harrasa za jajca. Któryś z obserwujących to kapitanów rzucił "Jednak tam są...", ale on tego nie słyszał. Zaraz bowiem po tym szokującym chwycie otrzymał cios z główki, który go trochu zamroczył. Dostatecznie, by kolejnym podcięciem został obalony na ziemię. Heike natomiast docisnął go kolanem, ogłaszając się zwycięzcą.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Harras Hoare Czw Sie 05, 2021 4:25 pm

Dobra, dobra walka. Tyle, że Harras mówił, że miała być czysta. – Mówiłem, że ma być czysto. Ale nic z tego. W rzeczywistej walce też będą mieli to w dupie. – W sumie sam pamiętał, że Heike uczył go tego już za młodu. Dużo się znali, dużo razem polowali to i razem wiedzieli mniej więcej czego się spodziewać. Czy był głupi w tym, że wierzył w to? Trochę by na to wychodziło. Ale tak naprawdę o co mu chodziło to fakt, że miny kapitanów tylko mówiły mu to, że z niego kpili. Nie było to ani trochę przyjemne, ani też... pomagające w jego chętnym do normalnego sparingu dniu. Dlatego też Harras zrobił coś, co może ktoś inny się spodziewał. Ale o tym zaraz. Póki co jedynie podniósł się z ziemi, wziął do ręki trochę czystej wody w pucharku i wypił ją do samego dna, aby odłożyć go na stoliku. Zamierzał potem stanąć na środku, aby wskazać w kierunku kapitanów. Zaraz wskazał na ziemię.
Zapraszam. – Cała trójka, która wcześniej mogła z niego kpić teraz sama mogła zrobić to, czego im brakowało na statku. Spuścić wpierdol. Albo to on spuści im z pomocą swoich własnych tarcz. Hoare postanowił powiedzieć, że będą walczyli normalnie, to jest z dodatkiem broni i uzbrojenia. W każdym razie, gdy było już możliwe spotkanie się na większym obszarze dziedzińca, a kapitanowie byli do tego chętni, postanowił mówić, żeby tarcze i on walczyli raczej blisko i nie dawali się sprowokować do wyjścia z szyku. Każdy miał sobie pomagać w walce, być... jednością.

Harras Hoare
Harras Hoare

Liczba postów : 83
Data dołączenia : 09/06/2021

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Mistrz Gry Czw Sie 05, 2021 7:15 pm

No i była czysta! Jajca to słaby punkt i przeciwnik to wykorzystał. Nikt mu piachem w oczy nie sypał, nikt kolegów nie wołał. Mieli swojej jeden na jeden - ładnie i uczciwie.

Co do kapitanów to w sumie nie wszyscy tutaj byli, ale sprowokowani przez Harrasa zechcieli się zorganizować. Oczywiście znali jego kompanów oraz ich możliwości - Loren oraz Heike byli szanowanymi wojownikami. Kapitanowie nie zapomnieli wypomnieć Harrasowi, że chowa się za nimi w tej walce. No...
Bój miał być trzech na trzech. Wszyscy wzięli w łapy stępione miecze a Harrasowi użyczono tarczy, aby miał się czym osłaniać. I tak zaczęli. Pierwsi do boju ruszyli weterani kapitanowie. Ustawili się obok siebie, tak jak i sformował ludzi młody Hoare. Jeden ruszył się zmagać z Lorenem a dwóch ruszyło skopać tyłek Harrasowi. Bo ich wkurzał. Oczywiście musieli się mierzyć z Heike, który zawzięcie wykonywał swój obowiązek i bronił księcia. Pomimo tego jednak poszło im sprawnie. Hoare próbował się bronić, próbował oddać. Lecz nie trafił ani razu, natomiast lany był mocno. W końcu jeden z kapitanów zbił jego cios, odtrącił tarczę i w bliskim kontakcie przysadził mu z głowicą dość mocno, aby powalić na cztery litery i zamroczyć.
Trochę boju mu umknęło. Kiedy jednak już spojrzenie przestało być mętne, dojrzeć mógł jak jego ludzie spychają kapitanów do desperackiej obrony. Było dwóch na trzech, ale to Heike oraz Loren wiedli prym w rozdawaniu razów. Losy nie odmieniły się do końca i wygrali. Nie ulegało wątpliwości, że należą im się gratulacje. Pokonani musieli to przyznać i w sumie przyznali, zapraszając na piwko po tym przyjemnym wysiłku.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Harras Hoare Czw Sie 05, 2021 7:38 pm

Walka okazała się jak widać nad wyraz krótka. Harras nie był jednak faworytem tego meczu pomimo, że zdecydowanie jego grupa lepiej sobie radziła. W końcu to właśnie Loren i Heike byli znacznie sprawniejszymi wojownikami, kiedy Harras odpowiadał za przeważnie wszelkie taktyczne aspekty. Na flanki też się wspinał szybciej, a potem przeżywał, bo właśnie do pomocy miał dwóch najlepszych przyjaciół, którzy pomogli mu później z tym wszystkim. A teraz Ci przyjaciele spuszczali srogi wpierdol kapitanom, którzy postanowili skupić się na Harrasie. I nie był w sumie zdziwiony - ostatnio był wkurwiającym chujkiem, któremu nie mogli nic zrobić, bo był księciem i musieli się hamować. A teraz mieli okazję to zrobić. Wyżyć się, pozwolić na wszystko. Jedyne co udało mu się przed ostatnim uderzeniem zauważyć to jak właśnie... Rolf zdziela go? Chyba tak. Nie widział już nic więcej, gdy upadł na ziemię. Obudził się dopiero w momencie, kiedy to wszystko zaczynało iść ku końcowi. Czy był z tego zadowolony? Nie, ale nie pozwolił tego po sobie poznać. Wszystko się działo przez to, że pozwalał wszystkim widzieć jak się czuje. A także w swoich nagłych... dziwnych słowotokach. Może to właśnie było to. Trochę ogłady i uspokojenia przez to odebrał. Tym samym wstał z ziemi, odrzucił miecz na bok i tarczę, aby zaraz poklepać po ramieniu obu swoich ludzi z kiwnięciem w uznaniu głową. A zaraz potem dodał do kapitanów. – Dobra walka. Wszystkie sprawy już załatwiliśmy zatem. Dostałem za swoje. – I ruszył w stronę pałacu. Do maestera.
Od tej pory będzie też co raz częściej trenowałem. Może poświęcał na to parę godzin więcej, ale na pewno nie pozwoli na to, aby być słabszym. Po prostu musi pracować więcej. I tak będzie robił każdego dnia, nawet jesli będzie trenował tylko z kukłą.

||zt||
Harras Hoare
Harras Hoare

Liczba postów : 83
Data dołączenia : 09/06/2021

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Nate Martell Nie Sie 08, 2021 7:53 pm

04 dzień 11 księżyca 11 PZ

Stanąwszy na dalekim krańcu dziedzińca, Nate obserwował zmagania żelaznego. Zastanawiał się wówczas, dlaczego ów mężczyzna wybrał tak ruchliwe miejsce do bitki zamiast choćby placu treningowego. Nim jednak doszedł do konkluzji, rycerze skończyli wymachiwać orężami i udali się na piwsko. Wtem Martell przetrzepał swe delikatne, lekkie ubrania i wkroczył na dziedziniec, by pozaczepiać dworzan, dworzanki, a nawet samych strażników. Właściwie wszystkich, którzy byli po drodze i widzieli miniony trening zatrzymywał na krótką rozmowę. W jej trakcie rozpuszczał natomiast plotkę, jakoby kał, który ostatnio pobłogosławił tron księżnej był właśnie tworem Harrasa Hoare, który nagle zjawił się w Słonecznej Włóczni.
Wieczorem zaś spakował swe odzienia, biżuterię i perfumy, by wyrwać się na długą podróż po Dorne. Zadbał o konkretne przygotowania i powiadomił swych przyjaciół co by do niego dołączyli. Niestety nadal nie doszedł do siebie po wypadku... Srom Lletram... co też zmusiło go do rychłego przekazywania informacji o klątwie dalej, innym lordom. Nie byli przecież świadomi, iż gówno na siedzisku to zwiastun złych rzeczy.
Nate Martell
Nate Martell

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 10/06/2021

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sie 08, 2021 8:50 pm

Ludzie na dziedzińcu za bardzo Nate'a nie chcieli słuchać w tej kwestii, ale musieli bo był księciem i nie mogli sobie pozwolić na taki nietakt. Cóż... nie wyszło to najlepiej, gdy Martell odszedł wystarczająco daleko od nich popukali się palcem w czoło i wrócili do swoich zająć.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Empty Re: Dziedziniec

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach