Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Nieoczekiwany dzień imienia

Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Nestor Morrigen Czw Gru 10, 2020 4:51 pm

Dwudziesty siódmy dzień pierwszego księżyca szóstego roku po Zagładzie
Wieczór


Akcja toczy się na ziemiach Redfordów w przydrożnej karczmie.
Nestor Morrigen
Nestor Morrigen

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 25/08/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Nestor Morrigen Czw Gru 10, 2020 5:38 pm

Nestor i jego towarzysze zdecydowali zatrzymać się w karczmie na ziemiach Redfordów. Młodzieniec z chęcią pojechały od razu do Gulltown, a tam chwilę przeczekał i znalazł statek, na którym mogliby popłynąć do Essos. Niestety, ktoś tu był zmęczony.
Był, ponieważ ich medyk właśnie zajmował się jakąś kobietą, a jeszcze niedawno zarzekał, jak to źle się czuje. Słyszał, jak chichotali sobie we dwoje. Wydawało się, że mężczyzna tej nocy zniknie gdzieś w innej komnacie. Teraz to Nestorowi już nie przeszkadzało. Dał chłopu sobie poużywać, skoro już jakiś czas byli w drodze.
Sam młody Morrigen ostatnio szczęścia nie miał. Nie znalazł żadnego mężczyzny, który wolałby własną płeć, albo chociaż obie. No cóż, chyba niedługo przyjdzie mu współżyć z jakąś dziewką, jak lepszy kandydat się nie znajdzie. Na razie zaledwie raz udało mu się natknąć na takiego. Za ładny to on nie był.
Westchnął, spoglądając na udo z jakiegoś nieokreślonego mięsa. Ważne, że w ogóle nim było. Wtem doszły do niego głośne odgłosy świętowania, więc odruchowo spojrzał w tamtą stronę. Może jak jubilat będzie bliski zalania się w trupa, to poprzez dołączenie do zabawy, Nestor dostanie piwo za darmo.
Byłoby miło, gdyby rycerz znał się jeszcze na byciu towarzyskim.
Nestor Morrigen
Nestor Morrigen

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 25/08/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Simon Redfort Pią Gru 11, 2020 2:05 pm

Simon razem z przyjaciółmi wracał z udanego polowania. Jego kompanami byli Robb i John, jeden to zaprzysiężona tarcza, a drugi zbrojny z zamku. Po drodze zatrzymali się w karczmie, żeby odpocząć i poświętować dzień imienia Simona.

Pierwszy do karczmy wszedł Simon, a zaraz po nim reszta towarzyszy, skierowali się prosto w stronę lady, gdzie stał właśnie karczmarz i wycierał kufle. Pierwszy przy ladzie pojawił się Simon. Z wielkim uśmiechem na twarzy powiedział głośno i wesoło tak, żeby było go dobrze słychać - Karczmarzu wyciągaj beczki z najlepszym piwem jakie masz i rozlewaj wszystkim tu obecnym, dzisiaj pijemy na mój koszt, świętujemy dzisiaj mój dzień imienia. - Chłopak przyjaźnie rozglądał się po sali, żeby zobaczyć z kim będzie pił tego wieczora, ale coś sobie jeszcze przypomniał. Obrócił głowę w stronę karczmarza i dodał - Bym zapomniał, wyślij kilku chłopaczków przed karczmę niech zabiorą tego dzika i króliki, które niedawno upolowaliśmy i powiedz żonie, żeby przyrządziła dziczyznę na kolację, starczy i dla Was karczmarzu, ten dzik to spora sztuka. - po czym Simon odkręcił się w stronę sali i zawołał - Dzisiaj wszyscy jedzą i piją na mój koszt. - Od razu było widać zainteresowanie na twarzach obecnych tu ludzi, w końcu nie co dzień dostaje się dobre darmowe piwo i świeżą dziczyznę do jedzenia w takich miejscach jak to.
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Nestor Morrigen Nie Gru 13, 2020 7:48 pm


Nestor nie spodziewał się, że jego życzenie spełni się od razu. Mężczyzna, który obchodził dzień imienia, postanowił zafundować piwo wszystkim. Musiał być naprawdę bogaty. Młody Morrigen przyjrzał mu się dokładnie. Rzeczywiście wyglądał jak ktoś z pełną sakiewką, ale niestety, nie potrafił określić kim jest dokładnie.
Gdyby owy mężczyzna miał na sobie jakiś znak rodowy, to pewnie to naprowadziłoby go na tożsamość szczodrego nieznajomego. Imię pozostałoby tajemnicą, ale za to ród mógłby zostać odkryty. Tym bardziej, że Nestor znajdował się na ziemiach Redfortów.
Potrawy, które leżały na stole, nie zostały jeszcze zjedzone. Ser Dominic wrzucał do swych ust piąty kawałek, a tu okazało się, że przyjdzie im napchać swe brzuchy. Cóż, nie było powodów do narzekania. Podróżując z daleka od domu, ciężko znaleźć przyzwoitą strawę, która dałaby sił na dzień następny. Im więcej, tym lepiej. Tak przynajmniej mówił w tej chwili żołądek Nestora.
Kiedy dobroczyńca dostał swe piwo, przyszedł czas na spoufalanie się. Młody Morrigen opróżnił swój talerz, otarł twarz z ewentualnych resztek i wstał, gotów do poświęceń. Jego towarzysz obserwował to z podziwem. Zaprawdę było to wielkie oddanie sprawie.
Rycerz wziął jeszcze kufel z piwem i skierował się w stronę Redforta.
- Na tym świecie mało tak wspaniałomyślnych ludzi. Żyj długo, panie - zagadał na początek, wznosząc swój kufel.
Nestor Morrigen
Nestor Morrigen

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 25/08/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Simon Redfort Wto Gru 15, 2020 7:46 pm

Simon stojąc obok lady kilkoma haustami wypił spory kufel piwa, po czym wziął drugi pełny. Gdy podnosił kolejny kufel zauważył, że podchodzi do niego jakiś młodzieniec, był w podobnym wieku co on. Mężczyzna, który podszedł do Simona odezwał się i złożył mu życzenia z okazji Dnia Imienia, Simon będąc w miarę kulturalnym człowiekiem odpowiedział z uśmiechem na ustach przy okazji stukając w kufel nieznajomego, aż ulało się trochę piwa - Dziękuję, ale dzisiaj nie jestem Panem, mam zamiar się tutaj nieźle zabawić, więc mów mi Simon, a Ciebie jak zwą, można wiedzieć? – Simon łyknął sobie piwa z kufla, otarł usta i powiedział do nieznajomego - Dzisiaj jedz i pij co chcesz i ile chcesz ja za wszystko płacę tego wieczora, a i uprzedzę Twoje pytanie stać mnie, jestem Lordem tutejszych ziem. – Po czym Simon łyknął sobie trochę piwa dla nawilżenia gardła i zaproponował swojemu rozmówcy, żeby usiedli przy stole i wtedy pogadali i się pośmiali, bo Simon nie miał najmniejszego zamiaru przestać całego wieczoru.
Odkąd Simon zaczął pić nabrał wielkiej ochoty, żeby sobie potańczyć, ale niestety nie było wśród nich żadnego grajka, więc w duchu pomyślał, a może mi się poszczęści i jeszcze przyjdzie na kolację jakiś muzykant.
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Nestor Morrigen Pią Gru 18, 2020 6:10 pm

Jak się okazało, wszystko szło po myśli. Simon przyjął życzenia i okazał się niezwykle przyjazny.
- Mnie zwą Nestor - odpowiedział od razu, czując się całkowicie swobodnie.
Zaraz później zrozumiał, że trafił na samego lorda. Właściwie było mu na rękę, że mężczyzna chciał się spoufalać. Te wszystkie tytuły i poważna etykieta męczyły młodego Morrigena.
- A więc Redfort... Skoro od razu odkrywamy swe oblicza, to ja nie jestem lordem, ale jego synem - rzekł, choć później zrozumiał, że zabrzmiało to tak, jakby był dzieckiem Simona. - Dokładnie to Morrigena - sprostował.
Po chwili zrozumiał, że coś tu nie grało. Czy lord panujący na tych ziemiach nie powinien być starszy? Nestor cały czas podróżował i dopiero ostatnio dotarł do Doliny. W jakiś sposób wieści śmierci staruszka do niego nie dotarły. No, ale większego znaczenia to dla niego nie miało. Nawet nie pomyślał o pojęciu się tego tematu.
Na propozycję o wspólnym balowaniu, zielonooki upił piwo i natychmiast przytaknął. W końcu od początku o to mu chodziło. Ruszył za Simonem do stołu i usiadł naprzeciwko.
- To jak dużo zwierzyny wpadło z twojej ręki? - spytał o pierwszą rzecz, jaka przyszła mu do głowy.
Po chwili zastanowił się trochę, no i doszedł do wniosku, że po pewnym czasie będzie potrzebował wsparcia w rozmowie. No, przynajmniej przed tym, jak alkohol uderzy mu do głowy.
- Simonie, co Ty na powiększenie towarzystwa? Tam w rogu siedzi mój samotny towarzysz - mówiąc to, wskazał na ser Dominica. - Niestety, mojego medyka raczej nie przyciągniemy. Jest bliski zwiedzenia komnaty tej niewiasty - zażartował, przekierowując palec w stronę flirtującej pary przy barze.
Nestor Morrigen
Nestor Morrigen

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 25/08/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Simon Redfort Nie Gru 27, 2020 12:53 pm

- Lord czy syn lorda mi to bez różnicy, ważne tylko, żeby nie był nudny. - z uśmiechem zażartował Simon, gdy Nestor wyznał, że jest synem Lorda. W drodze do stołu Simon spytał się Nestora - Nie znam dobrze rodów spoza Doliny, ale czy ród Morrigenów nie pochodzi przypadkiem gdzieś z Ziem Burzy? - jednak po chwili namysłu dodał - Albo z Dorzecza? - Simon nie był dokładnie pewien skąd, więc zamiast więcej mówić to napił się piwa z kufla. Gdy już zasiedli do stołu Nestor zapytał Simona jak poszło mu na polowaniu. Simon od razu powiedział - Upolowaliśmy cztery króliki i dzika, taki kolos nam się trafił, że we trzech ledwo go tu przytargaliśmy. - Simon poczuł, że robi się głodny i spytał - Jak myślisz, długo się przyrządza dzika? Bo zgłodniałem trochę, moi kompani pewnie też. - Gdy Nestor zaproponował powiększenie towarzystwa, Simon powiedział, że bardzo chętnie im więcej osób będzie tym będzie weselej, więc Simon zaproponował też towarzystwo swoich przyjaciół i kompanów, którzy obecnie stali przy ladzie i popijali piwo. Gdy Nestor opowiedział o swoim medyku Simon zażartował - Jak ma okazję to niech zwiedza każdy jej zakątek. - kontynuował - Jak trochę wypiją to może będą odważniejsi i może będzie się coś ciekawego działo. - możliwe, że zabrzmiało to dwuznacznie i że Simon ma na myśli jakieś zboczone myśli, ale nic go to nie obchodziło.
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Nestor Morrigen Pon Sty 04, 2021 5:33 pm

Warunek, który podał Simon, mógł być niespełniony. Nestor aż zaczął zastanawiać się nad tym, czy przypadkiem nudny nie jest. To, że na ogół był agresywny i od razu podgrzewał atmosferę, nie potwierdzało tego faktu. Jednak, jeśli chodziło o rozmowę, często nie potrafił wymyślić dobrego tematu i tym właśnie mógł powodować nudę.
- Ziemie Burzy - potwierdził krótko.
Nestor potulnie wysłuchał opowieści o polowaniu. Właściwie było to jedynie wyliczenie upolowanych zwierząt, co rozczarowało chłopaka. Zwyczajowo to mężczyzna opowiadał z pasją o pościgu za zwierzyną, czy o jakichkolwiek innych trudnościach. A tu nic, a nic. Możliwe jednak, że za wiele oczekiwał po doliniarzach i patrzył z perspektywy burzowca.
- I tak po prostu złapaliście tego kolosa? - spytał dla pewności, a jeśli odpowiedź była twierdząca, to jedynie pogratulował szczęścia.
Po zbereźnych uwagach Nestor lekko się skrzywił. Widocznie Simon miał od niego z lekka niższe standardy.
- Cóż, na pewno najwięcej za zamkniętymi drzwiami - stwierdził, upijając łyk piwa i spoglądając, jak stolik zapełnia się, a wolnego miejsca ubywa. - Jeśli chcesz ich podglądać, to nikomu nie zdradzę - rzekł już trochę ciszej, żartując.
Po chwili przeszedł do przedstawiania ser Dominica wszystkim.
Nestor Morrigen
Nestor Morrigen

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 25/08/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Simon Redfort Czw Sty 07, 2021 4:04 pm

Gdy już wszyscy się wszystkim po przedstawiali to zasiedli razem do stołu, żaby dalej świętować. - Tak właśnie myślałem, że z Ziem Burzy. A można wiedzieć gdzie zmierzacie, wracacie do siebie czy gdzieś wyjeżdżacie? - spytał się Simon Nestora i jego towarzysza.
Po chwili lord wrócił do tematu polowania - Jeśli chodzi o tego kolosa, którego niedługo zjemy to trochę dłuższa historia, mam nadzieję, że nie zacznę przynudzać. - Simon dopił piwo ze swojego kufla i poprosił o następne po czym kontynuował opowiadać jak to było z tym polowaniem - Więc tak, wszystko zaczęło się kiedy chłopi zaczęli mnie prosić o pomoc, bo ich pola ciągle były rozgrzebywane przez dziki. Wszystko zdarzało się coraz częściej, aż w końcu rodzice bali się wypuszczać dzieci same na dwór, wtedy już miarka się przebrała, później jeden z chłopów wypatrzył, że to nie jest stado dzików tylko jeden, ale kolosalnych rozmiarów. Wiadomo, że wieśniacy lubią ubarwiać różne historie, więc nie zawsze wszystko wygląda tak jak opowiadają, jednak jako lord mam obowiązek opiekować się swoim ludem i zapewniać im bezpieczeństwo, więc nie mogę tak po prostu siedzieć na tyłku i nic nie robić, a poza tym bardzo lubię polowania, więc nie musiałem jakoś specjalnie się do tego zmuszać, ale okazało się, że naprawdę jest to zwierz pokaźnych rozmiarów. Od rana jeździmy po lesie tropiąc tego dzika, dopiero niedawno go ubiliśmy. Gdyby nie celne strzały to byłby problem z jego zabiciem. W drodze powrotnej postanowiliśmy tutaj zajrzeć i sobie poświętować, dlatego złapaliśmy jeszcze kilka królików. Lepiej, żeby jedzenia zostało niż miałoby zabraknąć. - uśmiechnął się wesoło Simon, a następnie skomentował wypowiedź Nestora - Nie mam zamiaru nikogo podglądać, myślałem o tym, że może już tutaj by zaczęli, pozwolę sobie to nazwać "grę wstępną". -
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Nestor Morrigen Sob Sty 09, 2021 11:12 pm

Na zapytanie o cel, Nestor praktycznie od razu się uśmiechnął. Już nie tak daleka droga miała zostać przebyta przez niego i jego kompanów, by mogli w końcu dotrzeć do ciepłej ziemi obiecanej. Zima w Westeros mocno mu przeszkadzała.
- A no widzisz, zmierzamy do Essos, no i jak można się domyślić, zahaczymy przy okazji o Gulltown. Już od jakiegoś czasu podróżuję po Westros i przydałoby się pozwiedzać coś nowego, powalczyć z nieprzewidywalnym przeciwnikiem, a przy czym nauczyć się wiele.
Temat rozmowy ponownie spadł na dzika. Nikt nie spodziewałby się takiego długiego wywodu od rozmówcy, skoro pierwsza próba była tak nieciekawa. Nestor musiał przyznać, że była to dobra niespodzianka. Przynajmniej sądził tak do momentu, w którym ledwo nadążał za słowami Simona. Wszystko zbiło się w jedną całość, ale na szczęście zrozumiał sedno. Niestety, oprócz plotek od wieśniaków o wielkim stadzie dzików, nic nadzwyczajnego się nie dowiedział. Zaśmiał się niezręcznie.
- To ten, ta pomoc tak z szczerego serca, czy jednak dla rozrywki?
Nestor rzadko pomagał za darmo. Tym bardziej, że zarabianie w długiej podróży było nieuniknione. No i robił to też z przyjemnością, jeśli chodziło o zbicie mordy jakiemuś bandziorowi. Ale taka pomoc wieśniakom za nic? Nie, to nie leżało w naturze młodego Morrigena.
- Gra wstępna, powiadasz? - spojrzał w stronę stronę zakochanej pary i wzdrygnął się. - Naprawdę chce Ci się na to patrzeć? Ani mój medyk przystojny, ani też ta babka. Mnie to nie podnieca, chyba musiałbym naprawdę dużo wypić, żeby zadziałało.
Po zniesmaczonych słowach wychylił swój kufel do końca. Jak na razie nie pomogło.
Nestor Morrigen
Nestor Morrigen

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 25/08/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Simon Redfort Czw Sty 14, 2021 11:56 am

Młody Redfort z ciekawością słuchał o celu podróży Nestora, bo sam o Essos wiedział stosunkowo mało. Po wypowiedzi swojego rozmówcy Simon odezwał się – Niewiele wiem o Essos, ale podobno można przeżyć tam ciekawe przygody, no i jest cieplej niż tutaj przede wszystkim,  nie trzeba się grubo ubierać. Sam chętnie bym się tam wybrał, żeby poznać nowe krainy, prawdopodobnie też ludzi, ale cóż obowiązki mnie tutaj trzymają, nie mogę wszystkiego rzucić i zostawić na pastwę losu. – Zaś gdy lord usłyszał nazwę „Gulltown”, przypomniały mu się te straszne chwile, jak nakrył Sebastiona Graftona próbującego zgwałcić mu siostrę, starał się nic po sobie nie pokazywać, po czym Simon trochę się zapomniał i powiedział – Nie mogę też zostawić Redfort, ze względu na eee… - chłopak zdał sobie właśnie sprawę co chciał powiedzieć, wolał nie rozpowiadać za bardzo o swoim konflikcie z bratem nieznajomym osobom, więc wykręcił się mówiąc - …na pewne niebezpieczeństwo.
- Cóż jeśli chodzi o tą pomoc wieśniakom to jest kilka powodów. Nie robię tego za pieniądze, więc można powiedzieć, że robię to z szczerego serca, ale poza tym uwielbiam strzelać z łuku, a niestety trzeba przyznać, że strzelanie do tarczy jest nudne, to tak jakby walczyło się z manekinem. Sam zapewne jako osoba lubiąca się bić, bo podejrzewam, że tak jest, wie jaka jest różnica pomiędzy prawdziwą walką, a zabawą z czymś co w żaden sposób nie może Ci zrobić krzywdy, nie czuć wtedy żadnej adrenaliny i takich tam, wiesz o czym mówię. Nie przegapię żadnej okazji na taką przyjemność. - uśmiechnął się Simon, dopowiadając - No i muszę opiekować się swoimi poddanymi i zapewniać im jakieś bezpieczeństwo, skoro jestem Lordem. -
Lord przyjrzał się dokładniej parze kochanków i stwierdził - No może piękni faktycznie nie są, ale może przynajmniej będą śmieszni jak więcej wypiją i będzie można się pośmiać. -
Simon Redfort
Simon Redfort

Liczba postów : 125
Data dołączenia : 27/09/2020

Powrót do góry Go down

Nieoczekiwany dzień imienia Empty Re: Nieoczekiwany dzień imienia

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach