Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przystań Pod Zamkiem

Go down

Przystań Pod Zamkiem Empty Przystań Pod Zamkiem

Pisanie  Gerold Goldhill. Pon Gru 25, 2017 4:11 pm

~~~~
Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Pod Zamkiem Empty Re: Przystań Pod Zamkiem

Pisanie  Gerold Goldhill. Pon Gru 25, 2017 4:47 pm

1 lutego 336AC

Liczba nowych rekrutów była zadowalająca, Gerold musiał aż nakazać wynajęcie trzeciej galery by móc przewieść swoją kompanię. Uzbroił też zielone chłopaczki, każąc swoim ludziom trenować z nimi w czasie rejsu by nauczyli się jak dźgnąć ostrym końcem i dobrze używać tarczy. Ludzie dostali też pełny żołd za siedzenie pod Pentos. Nietypowe jak na okres bez roboty, ale Hill chciał by nie martwili się o swoje sakiewki oraz jednocześnie miał zamiar poprawić nastroje wojaków. Każdy wie, że nawet wśród zdyscyplinowanych kompanii szczęśliwy żołnierz to posłuszniejszy żołnierz. Jako że jedyne duże zlecenia w Essos to była jakaś pieprzona bitewka morska - za którą mimo braku udziału wysępili złoto z Tyrosh - karzeł nie miał zamiaru brać w niej udziału. Niestety pieniądze trzeba było skądś wytrzasnąć... Dlatego też postanowił zaatakować małą, niezbyt dobrze bronioną wysepkę Estermont. Jakaś kobitka z tutejszych spłodziła tego chuja, Roberta Baratheona, który był pijaną ciotą nieumiejącą zadbać o własną żonę. Ojciec mówił, że przez tego chlejusa ciotka Cersei zrobiła się właśnie tak wielką zdzirą jaką była. Nikt więc nie powinien specjalnie płakać za takimi genami.
Okręty najęte w Pentos płynęły pod swoimi zwyczajowymi kupieckimi żaglami. Dwa transportowce i trzy galery obstawy z Wolnych Miast, nic nadzwyczajnego w czasach Żelaznych Ludzi grasujących na Stopniach i rządów pirackich królów na Wyspach Bazyliszkowych. Chcieli wpłynąć do przystani i uzupełnić zapasy, może nawet pohandlować trochę z tutejszymi i dowieźć towaru na skalistą wysepkę. Najpewniej płyną do Weeping Town lub Miasta Cieni. Tak pewnie te tutejsze chuje pomyślą...
Plan kompanii był prosty. Wpływają do portu jak gdyby nigdy nic, cumują jak kulturalni handlarze i wtedy luzem puszczają ognie Siedmiu, kurwa, Piekieł. Piechota i spieszeni konni wypadają grupkami po dwudziestu - coby się osłaniać - i uderzają w miasteczko. Straż idzie pod topór, ludzi brać żywcem. Żadnych gwałtów i maltretowania, nie czas na to bo zamek patrzy. Po pierwszym natarciu konni zajmują się spędzeniem prostaczków na statki oraz złupieniem całej przystani. Łup idzie do podziału, bo chuje nie będą narażały życia, więc niech nie narzekają. Strzelcy w tym czasie wytaczają swoje osłony i zaczynają ostrzeliwać zamek. Mają to robić przez dłuższą chwilę by zmiękczyć obrońców. Zieloni chłopcy i nowi najemnicy kryją się pod tarczami, łapią drabiny oraz taran i do szturmu. Kiedy już podstawią co trzeba wprawieni zbrojni w zbitej formacji, kryjąc się pod osłoną z tarcz ruszają w stronę murów.
Sam Gerold miał zamiar w pierwszych fazach doglądać przygotowań i mieć oko na wszystko by wydać odpowiednie rozkazy w razie zmiany planów, a jeżeli wszystko będzie toczyć się jak powinno, to złapie topór i ruszy wraz z jednym oddziałów swoich wprawionych, kryjąc się pod ich tarczami.

Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Pod Zamkiem Empty Re: Przystań Pod Zamkiem

Pisanie  Mistrz Gry Pon Gru 25, 2017 9:13 pm

Pod istotą zachmurzonego nieba oraz lekkiego wiatru, statki handlowe wpłynęły do portu położonego w niewielkiej odległości od zamku Zielony Kamień. Bękarci karzeł wraz ze swoimi ludźmi opuścił okręty z orężami wzniesionymi ku niebu. Setki ludzi przetoczyło się przez uliczki miasta, ścinając pilnujących go strażników. W prawdzie było ich zaledwie dwudziestu trzech. Spacerujących wzdłuż doków, gawędzących o kostce masła, no i oczywiście nie spodziewających się dzikiego mini ludka.
Zasadzka wypadła... klawo. Gerold musiał przemyśleć swój plan kilkukrotnie, bowiem wysunięci na przód zieloni chłopcy posłużyli za mięso armatnie wręcz wybitnie. Zjednoczeni, ruszyli do boju ze zbrojnymi lorda Estermonta, powalając ich, co do jednego. Bądź, co bądź zielonych zginęło osiemnastu, acz cóż to za liczba przy pozostałych, dzielnych mężach, którzy stoją po stronie Hillsa? Nic nie warta drobnostka.
Odważny kurdupel postanowił wziąć sobie także mieszkańców jako zakładników. Ilu? To zależało tylko od niego, gdyż widocznie dobrze przeszkoleni ludzie byli w stanie uporać się z miasteczkiem niezwykle szybko. Wraz ze swoją załogą był w stanie wejść w posiadanie bardzo dużej liczby ludzi. Jednakże to w rękach bękarta pozostała decyzja, co do zwiększenia populacji na okrętach.
Wobec powyższego nic nie stało na przeszkodzie do przejęcia zamku. Choć wcale niegłupi ludzie na murach zorientowali się o sytuacji pobliskiego portu. Ponadto Gerold posłał łuczników, by z lekka zdezorientowali obronę przeciwnika. Cóż mogę jeszcze dodać? Sam zamek nie stwarzał pozorów potężnego. Sam widok kreował wrażenie jakoby nie chroniło go wiele osób. Droga do sukcesu wydawała się więc nad wyraz łatwa. Cudnie.
Szept.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Pod Zamkiem Empty Re: Przystań Pod Zamkiem

Pisanie  Gerold Goldhill. Sro Gru 27, 2017 6:06 pm

2 lutego 336AC


Oddziały karła przeniosły łupy w postaci kosztowności i uzbrojenia na zdobyczne galery. Z wynajętych okrętów jedna z galer została wysłana z lady Estermont do Końca Burzy, a pozostałe dwie zwolniono. Transportowce jednak zatrzymał, czymś musiał przewieźć jeńców, a mężczyźni z wyspy dobrze sprzedadzą się na targach, nie miał miejsca na wszystkich ludzi, więc z kobiet i dzieci wybrał jedynie te najdorodniejsze. Pozostałych ludzi puścił wolno, nic do nich nie miał. Kompania mogła odpływać! Nim jednak opuścili brzegi wyspy podpalili przystań i zamek, tak by nie zostało nic poza osmalonymi kamieniami. Jeszcze zalęgliby się tu jacyś piraci, albo Dornijczycy. Wtedy dopiero byłoby zabawnie... Gerold miał już następny cel na swojej liście miejsc do spalenia, jednak wcześniej jego mała flotylla udała się w stronę Tyrosh. Trzeba było w końcu gdzieś spieniężyć żywy towar.
Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Pod Zamkiem Empty Re: Przystań Pod Zamkiem

Pisanie  Lyonel "Młot" Baratheon. Sro Sty 10, 2018 10:37 pm

7 lutego 336, tuż przed południem


Mniej więcej godzinę przed południem mała flota pod banderą Czarnego Jelenia z Końca Burzy wpływała do zamkowej przystani. A raczej tego, co z niej pozostało. Sczerniałe, osmolone kikuty grubych, drewnianych bali wystawały kilka cali ponad wodę. W niektórych miejscach cudem ocalałe deski pomostów, teraz częściowo osiadły w przybrzeżnym mule. Jedynie kamienne nabrzeże wydawało się być nienaruszonym. Lyonel spojrzał ponad tym wszystkim i przejęła go zgroza. Zamek został spalony.
Ponieważ okręty nie mogły zacumować, zmuszeni byli wykorzystać szalupy.
Dwie setki ludzi młody Baratheon rozesłał po okolicy zamku, aby upewniły się, iż nikt ich nie zaskoczy. Z kolejną setką pod swoim dowództwem przeczesywali zamek. W końcu minęło już kilka dni od napaści i mogli się tam zagnieździć chociażby jacyś banici. Pozostałe dwie setki pieszych zbrojnych zabezpieczało port pod dowództwem ser Ronalda.

Jakąś godzinę później


Zamek tak jako port okazał się być całkowicie spalony. Przysłany wraz z księciem zarządca Końca Burzy miał ocenić powstałe straty, a następnie powrócić do domu, aby zająć się przygotowaniem wsparcia. Lyonel tymczasem wraz ze swoimi ludźmi udał się do najbliższego kasztelu wydzierżawionego jednemu z Estermonckich rycerzy. Miało to być tymczasowe lokum, póki zamek choć częściowo nie zostanie odbudowany.
- Roześlij setkę naszych ludzi w grupach po dziesięciu, niech odwiedzą każdą wioskę i miasteczko na wyspie. Po pierwsze mają zbierać ludzi, którzy zechcą przyjść na zamek i utworzyć pierwsze zamkowe straże. Będą także pracować przy odbudowie zamku. Po drugie będą zbierać nadzwyczajny podatek na rzecz odbudowy zamku i portu. Będzie to jedna dziesiąta miesięcznego podatku. Kolejny oczywiście będzie zbierany tak jak zawsze. Po trzecie, niech szukają kamieniarzy, murarzy, dekarzy, cieśle i innych rzemieślników, którzy będą potrzebni przy odbudowie. - rozkazy kierował do ser Ronalda, swojego aktualnego zastępcy i zaprzysiężonej tarczy. Kiedy ten odszedł, zwrócił się do ser Arreca, rycerza lady Estermont. - Ty ser kolejną setkę z pozostałych czterech skieruj do oczyszczania zamku. Czym prędzej się z tym uwiniemy, tym szybciej zaczną budować nowy zamek. Setkę roześlemy na patrole, setka będzie prowadzić patrole morskie, zaś ostatnia setka będzie strzec tego kasztelu i zamku podczas robót. - gładko wydawał rozkazy, będąc w swoim żywiole. Sam zamierzał kierować pracami porządkowymi w zamku...
Lyonel
Lyonel "Młot" Baratheon.

Liczba postów : 197
Data dołączenia : 13/12/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Pod Zamkiem Empty Re: Przystań Pod Zamkiem

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sty 13, 2018 1:37 pm

10 lutego 336AC

Ludzie Lyonela zjechali całą wyspę. Spotkali rycerzy na włościach zaprzysiężonych Estermontom, którzy po upadku zamku przygarnęli ocalałych ludzi i panowali nad spokojem, ci natomiast chętnie pomogli im w organizowaniu odbudowy i zbiorze podatków. Ludność nie była specjalnie zachwycona z dodatkowej daniny, ale cóż poradzić... Wkrótce zebrali się robotnicy do odbudowy zamku i prace ruszyły, nie miało to jednak być tanie przedsięwzięcie. Rodzina panująca na wyspie z pewnością - z racji na pusty skarbiec - długo będzie spłacać swoje zobowiązania wobec Końca Burzy.
Wkrótce też rycerze na włościach zorganizowali pod broń dwie setki ludzi - z kosami na sztorc, ponieważ król Durran nie wysłał z synem uzbrojenia - którzy mieli strzec terenów jako milicja. Patrolowali oni z wyznaczonymi przez rycerzy dowódcami - lub z nimi samymi - tereny wyspy lub zostali odesłani pod dowództwo Lyonela i jego ludzi w ruinach zamku oraz miasteczka.


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Pod Zamkiem Empty Re: Przystań Pod Zamkiem

Pisanie  Lyonel "Młot" Baratheon. Nie Sty 14, 2018 2:48 pm

18 lutego 336


Przez ostatni tydzień ochotnicy i część ludzi Lyonela uprzątali zamek i miasteczko portowe, aby móc wkrótce zacząć odbudowę. Zarządca, który wyruszył z Baratheonem, aby podsumować koszty, wrócił do Końca Burzy przed czterema dniami. Po tym też czasie galera powróciła i ku uciesze ogółu, Durran postanowił użyczyć pożyczki Estermont. Ludzie mogli rozpocząć odbudowę na dobre.

20 lutego 336


Ludzie ruszyli do prac, Lyonel był już tutaj raczej niepotrzebny. Pozostawił setkę ludzi - pięćdziesięciu łuczników i drugie tyle pieszych - pod dowództwem najbardziej oddanego i rozgarniętego rycerza na włościach w służbie Estermontów. Do niego także należał nadzór nad budową. Nowy maester z Cytadeli powinien przybyć w przeciągu mniej więcej miesiąca od wysłania kruka. To zaś oznaczało, że przed końcem budowy. Polecił więc, gdy tylko przybędzie ów uczony człek, aby posłano do Końca Burzy kruka z informacją na temat postępów. Sam z resztą wojsk postanowił powrócić do Końca Burzy...
Lyonel
Lyonel "Młot" Baratheon.

Liczba postów : 197
Data dołączenia : 13/12/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Pod Zamkiem Empty Re: Przystań Pod Zamkiem

Pisanie  Arjan Estermont. Sob Cze 16, 2018 9:02 pm

20 Maja 336 AC

Arjan stał na przodzie statku, patrząc przy tym siną w dal na swój wyłaniający się dom. Oparł się tak o burtę prawą dłonią, a lewą pogładził swój zarost. Dom. Pokiwał głową i głęboko wciągnął powietrze. W końcu dom. Żółw przymknął na chwilę oczy i poddał się emocjom. Czuł te inne powietrze, takie wręcz swojskie. Po chwili jednak otworzył oczy i westchnął. Naszedł go żal. Czekały go ciężkie chwile i trudne zadania zjednoczenia pod sobą rycerzy. Co prawda to drugie nie było aktualnie w ogóle ważne. Najważniejszą rzeczą było zobaczenie grobu ojca i rodzinnego zamku. Podobno go spalono...
Jakim chujem niby można spalić kamień? Estermont pokiwał głową przecząco. Co najwyżej meble, podłoga. Zaczął używać wyobraźni do tego, by sobie uzmysłowić, jak to teraz wszystko wygląda. Rejs ciągnął się dalej...
____________________________________________________________________

Zszedł po kładce na ląd. Podczas stawiania kroku, poczuł ogrom przypływu wspomnień. Z Kamiennym wyrazem twarzy oglądał swój niegdysiejszy port. Matko i wszyscy Siedmiu. Czuł się dziwacznie, wręcz nietypowo. Dodatkowo teraz dopiero ujrzał, że jego miasteczko...stało się lasem domów widmo. Prawie nikogo tutaj nie było! Spojrzał na swych towarzyszy wyprowadzających konie, to na domy.
Nie pozostało nic innego, jak teraz ruszać do zamku. Nie wiedział, jaka będzie reakcja jego siostry, ale na szczęście wysłał wcześniej list do Zielonego Kamienia, więc nie będzie aż takim umarłym dziwem, jak go zobaczą. Zbroi nie zakładał, bo i po co, jedynie za pas wsadził topór, a u boku miecz w drewnianej pochwie. Jednym wyćwiczonym ruchem wlazł na swego ogromnego rumaka, po czym wielkolud ruszył swą drużyną do rodzinnego zamku. Czas naprawiać błędy.
Arjan Estermont.
Arjan Estermont.

Liczba postów : 293
Data dołączenia : 08/12/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Pod Zamkiem Empty Re: Przystań Pod Zamkiem

Pisanie  Jeran Oakheart. Nie Cze 02, 2019 11:51 pm

03/09/336 AC

Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Pod Zamkiem Empty Re: Przystań Pod Zamkiem

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach