Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Purpurowy Jeleń

Go down

Purpurowy Jeleń Empty Purpurowy Jeleń

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 31, 2020 11:43 am

***
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Purpurowy Jeleń Empty Re: Purpurowy Jeleń

Pisanie  Melody Grafton Sob Lis 14, 2020 1:09 am

03/09/10

Usłyszawszy odpowiedź na zapytanie o pokój złodziejaszków, zmarszczyła brwi. Jak to nie powie? To w końcu nie chce swojego kochanego pupila? Minę miał całkowicie poważną. Musiała przyznać, że nie spotkała jeszcze tak zagadkowego człowieka.
Cisza trwająca między nimi zaczęła się dłużyć. Była nieprzyjemna, no i dziwnie niepokojąca. Co ciekawe dopiero wtedy zauważyła, że w pomieszczeniu z nimi znajduje się też kogut. Na chwilę odwrócił uwagę dziewczyny od mężczyzny, ale szybko powróciła do zainteresowanego wzrokiem, no i niestety, kontynuowała milczenie. Melody przestała mieć pojęcie, co tu się właściwie dzieje.
W końcu dostała odpowiedzi na swe pytania. Chociaż opis statku nie był zbyt szczegółowy, więc odpuściła sobie szukanie go.
- Odzyskam - obiecała swojemu rozmówcy.
Jakoś nie pomyślała o konsekwencjach. Co jeśli misja nie powiedzie się, a zwierzaczki tej dwójki na zawsze pozostaną poza ich zasięgiem? No cóż, będą musieli się z tym pogodzić.
Wyszła jak najszybciej i udała się do Chucka. Opowiedziała mu wszystko, no i poprosiła o zapoznanie się z Gangiem Świeżaków wieczorem w karczmie. Nie mogła też odpuścić sobie wyśmiania tej nazwy. W końcu kupiec był pierwszą osobą, jaką mogła o tym powiadomić.
Tak czy siak, chciała by ich upił.
Następnie przystąpiła do własnych przygotowań. Spakowała do torby nóż, swe przyrządy do otwierania zamków i pieniądze na piwo. Najlepiej odgrywa się bycie gościem w gospodzie, jeśli to po prostu prawda. Nie zapomniała, aby poprosić ser Wicka o asystę, gdyby coś poszło nie tak.
Kiedy nadszedł wieczór, wyszła na swe "łowy". Powątpiewała mocno w prawdziwość ostatnich zdarzeń, ale w końcu życie w Gulltown bywało jednym wielkim absurdem.
Melody po pewnym czasie dotarła do karczmy. Zamówiła piwo i usiadła gdzieś sama z boku. Zamierzała nie rzucać się w oczy i obserwować, co się dzieje wokół. Liczyła, że w swój ostatni dzień porywacze będą chcieli zabalować. Jak nie, to będzie musiała wejść do nich oknem, kiedy to już zasną.
Melody Grafton
Melody Grafton

Liczba postów : 217
Data dołączenia : 26/03/2020

Powrót do góry Go down

Purpurowy Jeleń Empty Re: Purpurowy Jeleń

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lis 17, 2020 12:10 am

Akcja zaczęła zapowiadać się nieźle. Melody siadła skryta w kącie i nie zwracając niczyjej poza paroma niziołkami uwagi (którzy jednakowoż nie mieli żadnego pierścienia i, co być może ważniejsze, nie ścigała ich banda upiorów) oczekiwała dalszego rozwoju wypadków.
Pierwsza część planu przebiegła bez zarzutu. Prawie. Bo co prawda Chuck upił obu strażników, ale sam przy tym się uchlał i zaczął gadać różne dziwne rzeczy o dzikiej krainie gdzie był stróżem prawa i pokonywał wrogów jednym kopnięciem. Straszny widok.
Spoiler:
Tak czy inaczej - misję było czas zacząć. Wstała od stołu, postąpiła kilka kroków i nagle! Stanęła na czymś śliskim. Na szczęście nikt nie zauważył jej zawahania, poszła więc nagle i wtedy! Też nikt nie zwrócił na nią uwagi i wyszła na tyły baru.
Niepostrzeżenie przeszła do wspomnianego pokoju, z którego - o zgrozo - dobiegały dźwięki udręczonych zwierzaków. Miauczenie, szczekanie, nawet pianie. Wyjęła przyrządy do otwierania zamków i otworzyła zamek. Ten w drzwiach rzecz jasna.
Wpadła do pokoju, a tam! Były te zwierzęta. Pies - ładny. Kotki dwa, szarobure obydwa. Królik, kogut, tyranozaur, kanarek w klatce i świnka. Słowem - całe zoo.
Wszystkie zaś bawiły się ze sobą, walcząc o jedzenie (którego dużo było tam swoją drogą), tarzając się i robiąc inne zwierzęce (acz nie drastyczne) rzeczy.
Pytanie brzmiało - co dalej? Co lady Grafton zrobi z tymi uwięzionymi i udręczonymi zwierzakami?


Ojciec na Górze
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Purpurowy Jeleń Empty Re: Purpurowy Jeleń

Pisanie  Melody Grafton Pią Lis 20, 2020 12:12 pm

Wielka misja została rozpoczęta. Wszystko szło jak po maśle. Chuck zdołał upić porywaczy i samego siebie. Opowiadał swoją historię tak głośno, że zdołała większą część usłyszeć. Nawet ciekawa opowieść, pomyślała, kiedy to już wstawała z krzesła. Niestety, musiała wziąć sprawy w swoje ręce i szybciutko dostać się do wskazanego pokoju.
Dostanie się na tyły baru było niezwykle łatwe. Nie wysilała się za bardzo, a na swojej drodze spotkała jedynie niezidentyfikowany śliski obiekt podłogowy.
Jak już dostała się do pokoju, to ujrzała gromadę zwierząt. Nie wyglądały jak więźniowie potwora, który sprzeda ich na czarnym rynku, bo nigdzie indziej, poza Westeros, to kurczaków, kotów i psów nie mają. Szybko podjęła decyzję o niewypuszczaniu wszystkich na wolność. Koguta łatwo było rozpoznać spomiędzy zwierząt. No, ale sprawa z kotami robił już problem. Oba były bure, a Melody nigdy wcześniej nie widziała na swe oczy kotka Betty.
Westchnęła ciężko i wzięła tego, który był najbliżej. Miała nadzieję, że poszczęściło jej się i capnęła właściwego. Staruszka na pewno rozpozna, który jej nie jest. Rudowłosa pierwszy raz życzyła komuś kiepskiego wzroku lub słabej pamięci.
Tak więc wyszła z pokoju, zamknęła za sobą drzwi. Myślała o upozorowaniu wielkiej ucieczki zwierzaków, ale nie chciała nikomu łamać bardziej serca. Kto wie, czy ta kobieta z Gangu Świeżaków po prostu nie zbiera biednych zwierząt z ulicy.
Po cichutku chciała znaleźć tylne wyjście z baru i udać się do właścicieli.
Melody Grafton
Melody Grafton

Liczba postów : 217
Data dołączenia : 26/03/2020

Powrót do góry Go down

Purpurowy Jeleń Empty Re: Purpurowy Jeleń

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lis 24, 2020 10:58 am

Melody chwyciła pierwszego z brzegu kota. I jak się niestety później okazało - nie tego co trzeba.
Na razie jednakowoż trzeba było wydostać się z budynku. Ta sztuka prosta nie była, bowiem na każdym kroku czaiło się zagrożenie. Melody musiała przejść długą i wymagającą drogę, przechodząc przez Schody n=Na Dół, następnie przemknąć niezauważona przez Alejkę Na Zapleczu, by wreszcie dotrzeć do owianych mitami Drzwi Kuchennych. Po tym tytanicznym i szalenie niebezpiecznym akcie heroizmu, i dopiero wtedy, młoda Grafton znalazła się na powrót na ulicach Gulltown.
John Wick i Chuck zostali w środku i o ile Melody po nich nie wróciła, to po wielu przygodach ser John odprowadził nieprzytomnego Norrisa do jego dziury. Ale to już materiał na inną historię...
W końcu młoda lady oddała tajemniczemu znajomemu jego koguta... A w zasadzie kurę i żonę tego koguta, którego głaskał wcześniej na kolanach. Oni mogli żyć długo i szczęśliwie. Tajemniczy mężczyzna powiedział, że wraca do domu, do pięknego i wesołego Cheering Town, gdzie czeka jego żona i już-nie-tak-młode-jak-wyjeżdżał-pół-roku-temu kurczę, dziecko właśnie połączonej pary. Gdyby Melody chciała go kiedyś odwiedzić, mogła w Cheering Town szukać karczmy "Koguciej Zadymy".
Gorzej sprawa miała się z Betty. Kobieta wpierwej przyjęła kota, ale potem...
- Ale... Spójrz na jego boki - pokazała. - Ser Łowca miał czarne, w białe paski. A ten ma biały, w czarne paski. To nie on. - Oddała kota Melody i spojrzała poważnie, jakby rozumiejąc o co chodzi. - Co się stało z ser Łowcą?


Ojciec na Górze
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Purpurowy Jeleń Empty Re: Purpurowy Jeleń

Pisanie  Melody Grafton Sob Gru 05, 2020 2:32 pm

Misja powiodła się, a Melody mogła wydostać się z karczmy niepostrzeżenie. Dziwiła się, bo kogut nie należał do najbardziej cichy zwierząt. Widocznie goście w karczmie upili się wystarczająco mocno.
Panna Grafton postanowiła nie psuć zabawy ani Chuckowi, ani też Johnowi. Wiedziała, że rycerz zajmie się pijanym mężczyzną. Obu będzie czekała nagroda za tę wspaniałą pomoc. Oczywiście w postaci jakiś droższych trunków. Melody może też namówi Sebastiona, aby odwiedził Chucka i kupił coś z jego dobrych towarów.
Na początek rudowłosa oddała kurczaka. Był najmniej wygodny do transportu w rękach. Wiele razy próbował uciec, no i dopiero w połowie drogi przestał wymachiwać skrzydłami. Dobrze, że chociaż w karczmie tak nie wariował.
Jak się później okazało, to była kura. Światło w domu tajemniczego mężczyzny pomogło w rozróżnieniu płci. Jak już rodzinna kur została na nowo pełna, Mel udała się do Betty. Na pożegnanie rzuciła, że może wpadnie do tej karczmy, gdyby była w pobliżu, w co powątpiewała.
Niestety, sprawa nie miała się najlepiej u Betty. Panna Grafton pomyliła koty.
- Więc... ser Łowca chciał iść, ale poznał tam pewną kotkę. Byli bardzo przywiązani, a nie miałam jak zabrać ich wszystkich. Zrozumiałam, że chce się pożegnać i wzięłam zamiast niego tego kociaka. Stał samotny w kącie. Wydawało się, że to właśnie ser Łowca mi go wskazał. Nie mogłam nic zrobić... Przepraszam - spojrzała na nią, ukazując w swych oczach skruchę.
Po wygadaniu bzdur nie pozostało nic, jak tylko zmyć się jak najszybciej. Melody czym prędzej przekazała nowego kota Betty, pożegnała się i wróciła do domu.
Melody Grafton
Melody Grafton

Liczba postów : 217
Data dołączenia : 26/03/2020

Powrót do góry Go down

Purpurowy Jeleń Empty Re: Purpurowy Jeleń

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach