Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Lordowska samotnia

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Lordowska samotnia  - Page 3 Empty Lordowska samotnia

Pisanie  Elyana Reyne. Czw Sie 06, 2020 8:03 am

First topic message reminder :

* * *
Elyana Reyne.
Elyana Reyne.

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 24/10/2019

Powrót do góry Go down


Lordowska samotnia  - Page 3 Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Elyana Reyne. Nie Lut 06, 2022 12:23 pm

Kwestie uroczystości pogrzebowych zostaną już omówione przez Elyane z zamkowym septonem. Być może trzeba będzie sprowadzić też jakichś artystów, co by przygotowali piękny nagrobek dla ojca? Nawet wydobywali lokalnie marmur, z którego mogliby go postawić.
W kwestii zakwaterowania nowych ludzi kazała przygotować zaś kosztorys baraków zarządcy a i przykazała by tym razem ludzi ćwiczyć wewnątrz zamkowych murów, a nie poza nimi. Żelaźni może ich na powrót nie zaatakują, ale Duży Jon mógłby się być może pokusić by podejść pod zamek i usiec prostaczków, choćby po to by pokazać swoją siłę.
Odnośnie produkcji, gdy Elyana usłyszała jak część ekwipunku będzie długo robiona, zmieniła częściowo zdanie i zdecydowała, że trzeba będzie zamówienie podzielić na produkcję lokalną i zamówienie w Lannisporcie. Z jego dostarczeniem na zamek uznała jednak, że trzeba się będzie wstrzymać dopóki nie rozwiążą sprawę z Dużym Jonem. W końcu jeszcze tego brakowało by duży transport broni dostał się w jego ręce, prawda?
- No, proszę, proszę... - Zaczęła Elyana gdy usłyszała pomysł Edwyna. Co prawda może i sama propozycja była bezczelna, ale czemu by nie? Sprawę Jona należało rozwiązać możliwie szybko a z pewnością człowiek ten nie przegapiłby okazji by schwytać Lady Castamere, której okup równy byłby jej wadze w złocie. Ona sama zaś nie miała nic przeciwko temu by wykorzystać Wiarę do tego małego podstępu czy śmierć jej ojca. Będzie to jego ostatnia przysługa którą obdarzy swych poddanych, przyczyniając się do schwytania groźnego przestępcy. Poza tym pomysł by zabrać się do tego podstępnie był jej. Edwyn go tylko dopracował. - Doskonale. Tak zrobimy. Miejmy nadzieję, że Jon się skusi na moją sobowtórkę i skrzynie pełne kamieni. - Uśmiechnęła się. - A teraz wybaczcie mi. Jeśli to już wszystko, to powinnam się pożegnać z ojcem.

Elyana Reyne.
Elyana Reyne.

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 24/10/2019

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia  - Page 3 Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lut 09, 2022 5:42 am

Wszystko? Nie do końca. Plan mieli względnie ustalony, ale zapewne nawet niewiele biegła w sztuce strategii lady musiała zdawać sobie sprawę, że jest to nadal loteria. Oczywiście, pokusa zdobycia łupu oraz wartościowego jeńca to nie byle co, jednakże Duży Jon to jednak spryciarz musi być, skoro tak śmiało sobie poczyna i nadal pozostaje nieuchwytny, nawet w okresie pokoju. Zapewne umie ważyć ryzyko. Jeśli obstawa będzie za duża, bandyci mogą nie zaryzykować. Jeśli będzie niedostateczna... Wiadomo. Niewiele zwycięstwem ugrają, ale lady straci rycerzy a bandziory na przyszłość będą bardziej czujne, spodziewając się kolejnych podstępów. Ser Edwyn mógł ze swojej strony przygotować odpowiednich ludzi, elitę. Mógł ukryć trochę strzelców w wozach i pilnować, by podczas obozowania zanadto się nie zdradzili. Jednakże... Był absolutnie pewien, że jeśli bandziory zaatakują, to uczynią to w dogodnym dla siebie momencie. W nocy lub w przygotowanej pułapce, najlepiej w miejscu, które uniemożliwi ucieczkę  oraz ograniczy manewrowość rycerstwu.
Co czynić? Cóż, mogliby zachować wszelkie środki bezpieczeństwa i unikać takich miejsc. Wtedy bandyci albo zaryzykują, albo odpuszczą. Można by też umieścić w szeregach bandytów szpicla. Wymagałoby to więcej czasu i niosło niemałe ryzyko, ale w razie powodzenia korzyści byłby spore. Lepiej mogliby zaplanować całą akcję... No bo nawet mając szpicla, kryjówek bandyckich raczej łatwo nie napadną. Zapewne jest ich wiele a bandyci teren znają doskonale i bardzo się pilnują.

Jeśli chodziło o uzbrojenie, to koszt będzie taki sam. Natomiast czas realizacji, razem z wysłaniem zamówienia oraz transportem winien wynieść jakieś niecałe dwadzieścia dni.
Grobowiec dla ojca był już gotowy i czekał w rodowej krypcie. Lord zatroszczył się o to, kiedy tylko zaczął poważnie niedomagać ze zdrowiem. Była to jedna z jego ostatnich racjonalnych decyzji. Po śmierci pozostało wyprawić stosowny pogrzeb. Czuwanie, modlitwy, wyznaczenie czasu żałoby, jeśli chciało się uczcić nieboszczyka. Co do ostatniego, z wiadomych względów, siedem tygodni wydawało się całkiem stosowne. Wydatki duże zapewne nie będą, gdyż śmierć była powodem właśnie do żałoby a nie radości.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia  - Page 3 Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Elyana Reyne. Sro Lut 09, 2022 6:11 pm

No tak, oczywiście były jakieś problemy. Elyana myślała, że to już wszystko, a jej dowódca zbrojnych musiał wyjść z problemami natury strategicznej, na których się szczególnie nie znała. Oczywiście, gdy już jej przedstawił problem to wszystko zdawało się być oczywiste. Jak duża miała być grupa by z jednej strony skusić Jona, ale jednocześnie obronić się przed jego atakiem i go potencjalnie schwytać? Jaką trasę mieli obrać? Czy bardziej ryzykowną czy mniej? Cóż, według niej należało postępować tak jakby faktycznie jechała tam lady Castamere. Według niech pchanie się bezpośrednio w miejsca, które były idealne na zasadzkę w dobie panującej zmory Dużego Jona byłoby bardziej zastanawiające i wzbudzało podejrzenia niż gdyby wjeżdżała w nie prosto i świadomie, prawda?
Ze swojej strony oprócz tej rady i zostawienie większość planowania w rękach Edwyna, Elyana zaproponowała, że pociągnie za odpowiednie sznurki i ludźmi, o których się wszak głośno nie mówiło, ale każdy ich raczej posiadał i rozkaże próbę infiltracji szajki tego całego Dużego Jona i może wtedy będą mieli większe szansę przy zorganizowaniu na niego zasadzki czy też odkryją miejsce gdzie się mógł ukrywać.
Elyana Reyne.
Elyana Reyne.

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 24/10/2019

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia  - Page 3 Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Mistrz Gry Pią Lut 11, 2022 11:55 am

Oczywiście. Edwyn Moor mógł mieć Dużego Jona za paskudnego zbira, którego należało jak najszybciej powiesić, ale jednak racjonalnie potrafił ocenić, że ten zbir nie jest kretynem. Nie ma co próbować sprzedawać mu mało wiarygodnego fortelu, bo się niechybnie połapie a to już mogłoby ugodzić w szanse schwytania go. No... Skoro lady tematy zakończyła, to mogli się rozejść. Rzeczy nieustalone czekały w tej chwili bodaj na śmierć starego lorda. A ta z kolei...

20/01/12 PZ

Stary lord walczył jeszcze przez pięć dni, aż wreszcie tej nocy w spokoju odszedł do Siedmiu. Córka niestety nie zdążyła się pożegnać z ojcem, gdyż zejście jego nad wyraz było cichutkie. Oczywiście obudzono ją i poinformowano, że jej rodziciel wyzionął ducha. Przybyła rodzina oraz ważni domownicy. Lord umarł i mieszkańcy zamku musieli o tym wiedzieć. Trzeba też było zająć się ciałem i przygotować pogrzeb, tutaj jednak pewne sprawy mogły poczekać do dnia następnego. Tenże nadszedł szybko i Elyana musiała stawić czoła obowiązkom. Lub się od nich odwrócić, w końcu to ona była teraz władczynią. Co jasne, skoro lord zmarł, pewnie wysiłki mogły ruszyć... Jednakże zrozumiałym a nawet oczekiwanym było, iż jednak wszelkie narady i tego typu sprawy odbędą się dopiero za parę dni. W końcu włodarzowi nowemu zmarł rodzic i być może chciała trochę czasu poświęcić na żałobę oraz kontemplację. No ale to już była jej decyzja.

Potem jednak dobrze byłoby ustalić sprawy odnośnie panicza Morgana a także tych przeszpiegów u bandytów. Trzeba było nieco sprecyzować, co dokładnie i jakim nakładem ewentualnych środków będzie czynione.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia  - Page 3 Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Elyana Reyne. Pią Lut 11, 2022 1:16 pm

Śmierć zawsze przychodziła niespodziewanie, nawet wtedy kiedy ją oczekiwano z pełnym niepokoju napięciem. Minęło pięć dni od fatalnych wieści o możliwości rychłej śmierci ojca Elyany. Pięć dni dłużącego się czekania. Ona sama lorda, swego ojca, pożegnała już dawno, nie spodziewając się już od długiego czasu jego uzdrowienia. Przez długi czas to ona była władcą Castamere we wszystkim oprócz w nazwie. Zmieniło się tej nocy, gdy zbudzono ją by poinformować ją o tym, że jej ojciec odszedł wreszcie w kojące objęcia Siedmiu. Czy był to dla niej czas rozpaczy i żałoby? Owszem. Wszak jej rodzic właśnie wyzionął ducha. Jednakże chyba było to prędzej spowodowane szokiem niż prawdziwym smutkiem, może nawet i pewną ulgą, że oto nadszedł koniec jego cierpienia. W każdym razie pierwszy szok, smutek i radość jednocześnie opadły po kilku godzinach i o poranku lady opuściła komnatę swego ojca z czerwonymi od płaczu oczami i po dość długim doprowadzaniu się do porządku w swoich komnatach zdecydowała się kontynuować swoje obowiązki jak każdego dnia, może trochę bardziej przygaszona i stonowana niż zazwyczaj.
- Plany które powzięliśmy kilka dni temu podtrzymuję... - Powiedziała spokojnie Elyana na spotkaniu ze swymi doradcami. - Najpierw, co będzie najprostsze i najszybsze do zrealizowania, przygotujemy poselstwo do Ashemarku by przypomnieć, że umowa małżeńska z mojej strony jest podtrzymana. Percival pojedzie tam z dwudziestoma rycerzami domowymi i dwudziestoma zbrojnymi, dużą, imponującą grupą by pokazać, że sprawa traktowana z jej strony jest poważnie.   - Elyana na moment zamilkła zastanawiając się czy coś jeszcze powinno tutaj zostać wzięte pod uwagę. Tak naprawdę bowiem warunki ślubu, przynajmniej z grubsza, zostały wcześniej ustalone. Morgan miał zostać jej mężem i przyjąć jej ród za swój, a jej dzieci i następcy mieli nosić w herbie lwa Reynów, a nie drzewo Marbrandów. To był najważniejszy z warunków, który podtrzymać należało za wszelką cenę i Percival zostanie o tym upomniany. Poza tym pozostawała kwestia rzeczonych prezentów i innych darów by wywrzeć odpowiednie wrażenie i ustalenie daty ślubu. Nim miałoby dojść do tego wydarzenia Elyana chciała podreperować nieco skarbiec Castamere i mieć czas by uporać się z Dużym Jonem i wprowadzić w życie kilka innych planów. - Wydaje mi się, że przełom trzeciego i czwartego księżyca będzie odpowiednim momentem, może nawet tydzień lub dwa w czwarty księżyc, tą kwestię do omówienia zostawię Percivalowi. Oczywiście najlepiej i idealnie byłoby, gdyby termin ślubu został wyznaczony na czas po zakończeniu rozbudowy zamku by wszyscy goście mogli zobaczyć nowe Castamere w pełnej krasie. W każdym razie, niezależnie od terminu, nadszedł czas bym wyszła za mąż, nie staję się wszak młodsza...  Poza tym pozostają kwestię finansowania ślubu i wiele innych, ale jestem pewien, że sobie poradzi, a jeśli nie, to cóż... Z pewnością sobie poradzimy. Prestiż Reynów tego wymaga.  
Co zaś się tyczyło drugiej, najbardziej naglącej sprawy, a więc kwestii przeszpiegów wśród szeregów Dużego Jona, Elyana chciała by jej ludzie potencjalnie byli wstanie nakreślić dokładny obszar jego działania, chłopów czy ludzi którzy go wspierali czy jeśli było to możliwe, nawet kryjówki gdzie jego szajka (lub też szajki) szukały schronienia. Choć i tak, prawdopodobnie każdy okruch informacji był w tej sytuacji cenny. Na potencjalne przekupstwa pospólstwa, rozwiązywanie języków i inne działania przeznaczyła chwilowo sto złotych monet. Wszak zależało jej na zniszczeniu szajki by móc przeprowadzać inne działania i plany...

Elyana Reyne.
Elyana Reyne.

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 24/10/2019

Powrót do góry Go down

Lordowska samotnia  - Page 3 Empty Re: Lordowska samotnia

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach