Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Warsztaty płatnerskie

Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Durwald Durrandon Sro Maj 27, 2020 11:21 pm

***
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Durwald Durrandon Sro Maj 27, 2020 11:56 pm

Trzynasty dzień drugiego księżyca dziesiątego roku po Zagładzie, późnym popołudniem

Turniej zapewnił mu znacznie cięższą sakiewkę, co miał zamiar wykorzystać. Żałował co prawda, że nie zdobył tych pięć setek, z okupu też jednak zyskał sporo, natrafiwszy dodatkowo na honorowego przeciwnika, który od niego pieniędzy nie wziął. Pieniądze nigdy się go nie trzymały, musiał je więc wykorzystać na coś pożytecznego, miast tylko jadła i piwa. Poza tym, sprzedaż napierśnika i hełmu zapewni mu pewnie trochę oszczędności, które mogły zapewnić mu przeżycie, do następnego turnieju.
Wpierw odwiedził stajnie, odpaliwszy stajennemu parę miedziaków, żeby zajął się klaczą przez parę godzin, gdy właściciel będzie zajmował się ważnymi, rycerskimi sprawami. Zasięgnął jeszcze języka, gdzie znajdzie najlepszych w mieście rzemieślników, po czym ruszył w drogę, dźwigając ze sobą stary rynsztunek. Miał nadzieje, że zyska za niego parę dodatkowych monet.
Stanął przed kuźnią, zadzierając głowę, żeby przeczytać napis na szyldzie. Zdawało się, że tutejszy właściciel należał do cechu, co oznaczało, że miał też szanse na zakup dobrej broni. Przydałaby się taka, z którą mógłby używać tarczy.
- Witajcie. Przyszedłem odrobinę pohandlować, jeśli znajdziecie dla mnie trochę czasu. – rzekł dziarskim tonem do starszego mężczyzny, wyglądającego na właściciela przybytku. Pokazał swój dotychczasowy rynsztunek, w postaci garnczkowego hełmu, napierśnika, oraz kolczej koszuli. Wszystko było odrobinę poobijane, acz bez przesady. – Chcę sprzedać hełm i napierśnik. Przydałoby się też naprawić plecionkę, trochę mi ją obili w zbiorowym.


Ostatnio zmieniony przez Durwald Durrandon dnia Pią Maj 29, 2020 5:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Maj 28, 2020 8:41 am

Miasta zza Wąskiego Morza mogłyby bez trudu przyćmić Gulltown, jednakowoż jak na standardy po tej stronie wody osiedle było całkiem okazałe, na pewno największe w całej Dolinie. Durwald, zasięgnąwszy języka, usłyszał zatem parę ciekawych rzeczy. Tak na ten przykład usłyszał o mieczniku Branie, który specjalizował się właśnie w wyrobie kling i ponoć krzywo patrzył, gdy ktoś życzył sobie coś fikuśnego. Usłyszał też o płatnerzu Mycachu, który ponoć był najlepszy w mieście i prowadził zakład zwany "Młot i Grzmot".

Tak jest... "Młot i Grzmot" - tak własnie było na szyldzie. Ze środka dobiegały odgłosy ciężkiej pracy a już wewnątrz powitał rycerza właśnie ten starszy mężczyzna. Tylko, że nie był on właścicielem a jedynie najętym pracownikiem, którego zadaniem było zajmowanie się klientami, sprzedaż poza zamówieniami oraz zbieranie pomiarów, jeśli mistrz Mycach akurat nie miał na to czasu. Sam właściciel zapewne właśnie pracował i doglądał pracy swych czeladników. Czeladników było sporo i tutaj ponoć mieli też spore umiejętności, o wiele wiele lepsze niż byle kowal na zadupiu - w końcu ludzie lubią sobie pociupciać a mistrzowie z cechów niechętnie dzielą się tytułem z potencjalną konkurencją.
- Dam Ci złotą monetę za Twój metal. - Odparł starszy mężczyzna, po zważeniu w dłoni "złomu" Durwalda. - Może dostaniesz za to więcej, jak spróbujesz komuś odsprzedać. - Dodał. Wiadomym było, że zakład odkupi to tylko na wtórne wykorzystanie.
Potem starszy człek spojrzał na koszulkę kolczą. - Dam Ci dobrą radę, chłopcze... - Rzekł i odkaszlnął. - Z takimi sprawami nie zawracajcie człowiekowi dupy. Załatwcie sobie młoteczek, ja wam mogę sprzedać kółka i nity za kilka miedziaków. Rozklepać nit nawet dureń potrafi. W ramach uprzejmości pomogę Ci usunąć te wygięte kółka. - Taką miał propozycję. I w zasadzie to nie byłą głupia rada. Na co kupować czyjś czas, jak można rzecz zrobić samemu? Ba, taką naprawę to i można poczynić w drodze, jeśli będzie potrzeba. Wystarczyło mieć kółka, nity i coś, czym można by nit rozklepać. Tutaj zaś mógł wybrać sobie i rozmiar kółek, które najlepiej uzupełnią jego koszulkę, i ich rodzaj... Były z nitowaniem pojedynczym i podwójnym.

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Durwald Durrandon Czw Maj 28, 2020 11:24 am

Wald za Wąskim Morzem nie był, a więc Stare Miasto i Gulltown było dla niego prawdziwą metropolią, kulturowymi kolebkami całego kontynentu. Lordowie, którzy mieli tu swe siedziby, zwykle byli najbogatsi, zawartością skarbca często przewyższając Króli.

- Niech będzie, moja strata. Złota moneta i żelastwo jest wasze. – stwierdził, wyczekująco unosząc przy tym brew. Nie miał większego zamiaru wędrować po mieście, szukając kogoś, kto zechciałby odkupić poobijany napierśnik i garniec, chociaż zapewne, przy pewnym wysiłku, mógłby znaleźć zdesperowanego rycerza, który stracił swój dobytek w turnieju. – Hmm, rzeczywiście. Kupie więc kilka kółek, podwójnie nitowanych.
Zdecydował, podając staruszkowi koszulkę, żeby mógł zająć się usunięciem uszkodzonych kółek. Kolczugi nigdy dotąd nie klepał, ale kij z tym, nie mogło to być takie trudne. Poza tym, szkody nie były takie wielkie, naprawa powinna więc być wykonalna dla amatora. No, ale nie po to tutaj przyszedł. Musiał złożyć zamówienie jak najszybciej, nie miał zamiaru zbyt długo siedzieć w Dolinie, czekały na niego inne turnieje i więcej okupów do zdobycia.
- W każdym razie, przyszedłem tu złożyć zamówienie. Potrzebuje pełnej zbroi płytowej z plecionką kolczą i saladą, bez żadnych specjalnych zdobień, zwykła, szara stal. – wyjaśnił. Miał być zwykłym, wędrownym rycerzem, a herb na tarczy raczej nie pasował do żadnych zdobień. – Mam tylko jedną prośbę. Chcę, żeby obojczyk osłaniał też gardło i brodę, z zawiasami, żebym mógł go opuścić, gdybym chciał rozmawiać.
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Maj 28, 2020 3:09 pm

Człek przyjął metal i wydał mu złotą monetę. Zakrzyknął, na wezwanie stawił się młody chłopak, na oko mający około dwunastu lat, i zgodnie z poleceniem zajął się napierśnikiem oraz hełmem, zabierając je w miejsce przeznaczone na wtórny materiał.
Pan Starszy przyjął koszulkę kolczą i rozłożył ją na stole. Pochylił się, przyjrzał uważnie, szybko wyłapując miejsca wymagające naprawy. Miał już wprawę w tych sprawach - po prostu wiedział, gdzie najpewniej mogły powstać uszkodzenia i wziął sobie poprawkę na napierśnik. - Trzydzieści kółek. - Rzekł finalnie. - To z okładem. Będziesz miał na zaś. - Wyjaśnił. Następnie przystąpił do usuwania uszkodzeń. Zdjął lekko kółka, których nity pościły. To były jeno dwa. Natomiast reszta była wygięta, nity troszkę odskakiwały - te usunął szczypcami i młoteczkiem. Potem pokazał Durwaldowi, jak to załatwić z tym zaklepywaniem. Ot, zapiął kółko w czwórkę, zasadził nity i to co wystawało rozklepał młoteczkiem. Nawet skończony debil byłby w stanie to zrobić. Sztuką było stworzyć z kółek odpowiedni kształt. Dopasować. Nie za luźni, nie za ciasny, żeby wszedł bez problemu na użytkownika i nie ograniczał mu swobody.

- Mhm... - Stwierdził, gdy Durwald wyłuszczył mu swoją potrzebę. Trzeba było chwilę poczekać, potem pomęczyć się z dopasowaniem, ale ostatecznie udało się dokonać zakupu zgodnego z preferencjami. Podbródek czy też obojczyk był zbudowany z folg, które miały otwory do oddychania i pewnie wygodniejszego spojrzenia pod nogi. Folgi były opuszczane. Element osłaniający podbródek, czyli nieruchomy miał taki dynks, guziczek, który się wciskało i wtedy górne folgi można było opuścić. Jak się je podniosło, to on sam wyskakiwał i uniemożliwiał ich opadanie. Naturalnie góra ostatniej folgi była lekko wywinięta, tak ażeby nie było łatwo tam znaleźć luki między zasłoną nią a zasłoną salady. Sama salada miała folgową osłonę karku oraz dość rozbudowaną zasłonę, gdzie też był taki guziczek i on wchodził w dziurkę, kiedy zasłona była opuszczana. Jeśli chciało się zasłonę podnieść, trzeba było guziczek wcisnąć.
Do całości polecał pikowaną kurtę i pikowane nogawice. Tam już w stosownych miejscach była plecionka kolcza, która osłaniała tyły kolan, wewnętrzną część łokcia, pachy i oczywiście była też kolcza spódniczka. Tylko te elementy były, z wyjątkiem spódniczki, małymi troczkami troczone a nie przyszyte. Ułatwiało to sprawę z czyszczeniem.
Czterdzieści dwie monety.

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Durwald Durrandon Czw Maj 28, 2020 4:58 pm

Wald, mówiąc szczerze, takie naprawy oddawał w ręce profesjonalistów. To jest, wioskowych kowali, których można było spotkać właściwie wszędzie, zwykle mieli też wystarczająco umiejętności, żeby wyklepać pogiętą kolczugę. Wystarczyło kopsnąć miedziaka, lub też dwa i sprawa załatwiona. Nigdy nie przyszło mu na myśl, żeby zrobić coś takiego osobiście, przynajmniej do tej pory. Musiał tylko sprawić sobie młoteczek.
- Dzięki, dobry człowieku. – mruknął, czując się trochę głupio. Ech, musiał sobie sprawić giermka. Może przygarnie jakąś sierotę z rynsztoku? Gulltown było sporym miastem, na pewno nie trudno byłoby znaleźć jakiegoś chłopaka, który w zamian za możliwość zostania rycerzem zająłby się jego rynsztunkiem, zwłaszcza teraz. Więcej płyt oznaczało też więcej roboty. W każdym razie, dokładnie obserwował poczynania staruszka. Całe przedsięwzięcie okazało się być proste, jak budowa cepa, a Durwald z każdą minutą zdawał sobie sprawę, że właściwie nigdy nad tym się nie zastanawiał, bo nie musiał. Niby spędził większość dekady jako giermek wędrownego rycerza, ale niektórych książęcych nawyków ciężko było się wyzbyć.

Cierpliwie pozwolił, żeby pracownik ściągnął odpowiednie miary. Nie spodziewał się co prawda, że od razu znajdą zbroję o odpowiednich wymiarach, w końcu był dość sporym chłopem, jak na standardy Westeros, na szczęście mieli coś odpowiedniego na stanie. Kto wie, ile mogło zająć wykucie pełnego pancerza od podstaw. Chociaż, w takim przybytku, gdzie czeladnika można było spotkać na każdym kroku..
- Wspaniała robota. Przekaż wyrazy uznania mistrzowi. – rzekł, przeciągając łapskiem po nowiutkim napierśniku. Zaraz też odtroczył sakwę od pasa, odliczył czterdzieści osiem złotych monet, od razu płacąc też za hełm, po czym zagarnął cały rynsztunek i opuścił warsztat, żegnając naturalnie ze staruszkiem. Swój chłop. Załatwiwszy sprawę nowej zbroi, postanowił udać się jeszcze do miecznika Brana, u niego również mając zamiar przeprowadzić kilka zakupów.
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Maj 28, 2020 9:27 pm

Na pewno warto było mieć ze sobą oczka na wymianę. Ich niestety wioskowi kowale nie wyrabiali - w większości ich pojęcie o zawodzie ograniczało się do narzędzi, gwoździ i tym podobnych dupereli. Tak czy siak, teraz mógł wykonywać tego typu drobne naprawy sam. Musiał mieć tylko kółka, nity i coś, czym mógł rozklepać końcówkę nitu.
Zakupy zostały dokonane a starszy człowiek uprzejmie pożegnał się z Durwaldem i obiecał przekazać swemu pracodawcy wyrazy uznania.

Miecznik Bran miał mniejszy zakład a na szyldzie było napisane "Ostrz Brana". Wedle uzyskanych informacji był to człowiek bardzo prostolinijny, konkretny i, niekiedy, temperamentny. Zajmował się natomiast, jak to miecznik, produkcją mieczy. Wykonywał je gównie na zamówienie, dostosowując wyrób do preferencji klienta. Zatrudniał jedynie dwóch czeladników, albowiem nie wykonywał roboty masowo a właśnie specjalnie pod zlecenia. Kosztowne zlecenia - to należało wiedzieć.
Kiedy Durwald wszedł, Bran akurat kuł. Razem z jednym z czeladników oklepywali rozgrzaną klingę młotami, gdy trzeci operował nią. Trzeba było chwilę poczekać, nim mógł podejść, no bo wiadomo... Kuj, póki stal gorąca. Czy jakoś tak. Niemniej, gdy mógł przerwać już robotę, to podlazł do Durwalda.
- Słucham. - Rzucił. Bran był wysokim i krzepkim mężem w sile wieku. Mówił trochę zbyt głośno, ale to pewnie dlatego, że w pracy prawi cały czas miał hałas.

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Durwald Durrandon Czw Maj 28, 2020 10:48 pm

Zadarł głowę w górę, czytając napis ze zmarszczonymi brwiami. „Ostrza Brana” sugerowały, że tutejszy mistrz w swej pracy skupiał się tylko i wyłącznie na mieczach. Sam Durwald preferował raczej obuchy, od tego był jednak jebitny młot, który hełmy traktował niczym dzwony w septach. Miecza za to, zależnie od długości, mógł użyć wraz z tarczą i jako oznakę rycerskiego stanu, pozostało więc już tylko zdecydować, czy postawi na krótką, lub długą wersje broni.
Czasu miał całkiem sporo, to też przysiadł sobie z boku, znajdując jakiś stołek i zajął inspekcją swoich paznokci, od czasu do czasu zerkając w stronę pracując trójki, okazjonalnie unosząc szmatkę, żeby otrzeć czoło z potu. Sam za cholerę nie mógłby spędzać w kuźni całych dni, przy takim żarze, zwłaszcza podczas cieplejszych miesięcy.
- Długiego miecza potrzebuje. – odpowiedział natychmiast, od razu stając na równe nogi. Strzepał niewidzialne pyłki z bryczesów, po czym przeniósł wzrok na miecznika. – Czterdzieści, czterdzieści pięć cali, dostosowany raczej do jednoręcznego użycia z tarczą. – wyjaśnił, drapiąc przy tym po brodzie. Taka broń mogła też być przydatna w mieście, gdy trzeba było przegonić opryszków, a młotem machać nie wymagało.
- Z ciekawości jeszcze spytam, mistrzu. Sprzedajecie tu inne bronie, czy tylko ostrza? Przydałoby się kupić porządną kopię.
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Czeladnik Gry Pią Maj 29, 2020 8:32 am

Tak, takie były informacje. Bran kuł wyłącznie miecze, ale za to były to najlepsze miecze w całym Gulltown a przynajmniej tak mówiono.
- Mhm... - Skwitował rzemieślnik. - Nie, nie pracuję w niczym innym niż miecze. - Dodał. Ale mniejsza... Miał do Durwalda jeszcze kilka pytań w ramach skonkretyzowania oczekiwań. Ważnym było, aby dobrać dla wojownika odpowiednią broń. Kobiety wybierały suknię pod kolor oczu a rycerze wybierali miecze pod osobiste preferencje i zadanie, jakie miała ta broń wykonywać. Bran oferował szeroki asortyment. Klingi nie dzieliły się w końcu tylko ze względu na różnice w długości czy szerokości. Pokazywał mu raźno smuklejące ostrza z granią jak i te opatrzone zbroczem, czy to jednym, czy też większą ich ilością. Były też mieszańce. Wszystko to bardzo zróżnicowane pod względem wyważenia. Jedne miecze lepiej sprawdzały się do uderzeń, inne zaś do pchnięć, dziurawienie kolczugi czy wdzierania się w luki między płytami. Niektóre były ku słabej części mocniej wyważone i lepiej się sprawdzały przy agresywnych uderzeniach przełamujących lub zbiciach, zaś inne szły ku części silnej, więc lżejsze były w kontroli oraz ładnie tańczyły na związaniach, nawet jeśli rywal nadawał rytm. I tak dalej i tak dalej... Jelec zawinięty wewnątrz czy zwyczajny prosty? Może odgięty symetrycznie? Ośla podkowa? O ile sobie życzył. Głowica? Rękojeść... No cóż, rękojeść osobiście proponował z pierścieniem a skórę na niej leciutko karbowaną. I pochwa. Miecz musi mieć pochwę. Osobiście proponował proste obkucia - dla wędrownego rycerz nie trzeba więcej niźli praktyczność.

Było do wyboru do koloru. Osobiście silnemu mężczyźnie proponował coś ciężej wyważonego. Kiedy zaś Durwald już wybrał sobie, co i jak, miecznik zmierzył mu dłoń i powiedział, że termin do zrealizowania zamówienia to cztery dni, zaś cena to cztery złote monety. Szybciej nie dało rady - chyba, że chciał mocniej posmarować. Taniej też nie... Za jakość się płaciło.

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Durwald Durrandon Pią Maj 29, 2020 5:37 pm

Wybór był zdecydowanie szeroki, co świadczyło o jakości, jaką oferował przybytek mistrza Brana. Potrzebował miecza zoptymalizowanego do dźgnięć, zaznaczył więc, by klinga dość mocno zwężała się ku końcowi. Poprosił o dość szerokie zbrocze, na długości nieco ponad połowy głowni, pragnął bowiem zachować odrobinę giętkości, aby miecz służył mu dłużej. Ostrze miało być również ciężej wyważony, dość daleko od prostego jelca z oddzielną, jednoczęściową głowicą w prostej, kulistej formie. Na rękojeściach jakoś specjalnie się nie znał, zaakceptował więc proponowaną przez mistrza, byle tylko zapobiegał wyślizgiwaniu się podczas walki. Odnośnie pochwy również się zgodził, Durwald stawiał bowiem przede wszystkim na funkcjonalność.
Nakreśliwszy odpowiedni obraz broni, jakiej oczekiwał, zapłacił od razu cztery złote monety, kuźnie mając zamiar odwiedzić już tylko po odbiór. Zdawał sobie sprawę, że płaci dwa razy tyle, miecz miał być jednak dostosowany do jego zachcianek, w przeciwieństwie do tysięcy innych, produkowanych masowo w innych warsztatach. Oby końcowy efekt był warty ceny.
Załatwiwszy kolejną sprawę, miał już tylko jeden przystanek do odwiedzenia. Potrzebował porządnej, wojennej kopii, była to bowiem część rynsztunku, którą posiadać powinien każdy szanujący się rycerz. Nie po to zgniatał sobie jaja w siodle przez te wszystkie lata, żeby teraz z tego nie korzystać. Opuścił więc „Ostrza Brana”, poszukując kolejnego przybytku, gdzie mógłby taki zakup przeprowadzić.
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Czeladnik Gry Pią Maj 29, 2020 8:18 pm

Mistrz Bran sporządził odpowiednie notatki i zebrał je razem z pomiarami. Obiecał sprostać preferencjom Durwalda i zarzekł się, że jeszcze nie było takiego człeka, co to by z jego wyrobu był niezadowolony. Jeśli zaś chodzi o rękojeść to po prostu dał proponowaną - dłuższą, żeby wygodnie można było dołożyć drugą dłoń i z tym pierścieniem, który między sobą a jelcem stwarzał przestrzeń ładnie obejmującą dłoń, aby przy chwycie jednoręcznym wygodnie było operować bronią.
Zamówienie złożone, już całość opłacona... Pozostało tylko czekać.

Dalsza droga prowadziła mężczyznę z krain Burzy po różnych zakładach. Niełatwo było dostać narzędzie wojny... To znaczy chodziło o to, że nawet jeśli kopia bojowa była masywniejsza od swej turniejowej odpowiedniczki i miała solidniejszą konstrukcję, to jednak nadal były sporze szanse, że po prostu ten... no... jebnie. Inwestycja jednorazowa. Niemniej, jeśli Durwald się uparł, to znalazł te ponad osiem stóp drewna. Grot bynajmniej nie był koronny, ząbkowany - nie, to był grot bojowy, solidnie osadzony. Przewężony uchwyt za stalową tarczką pasował dobrze do ręki. Ogólnie to nie było się do czego przypie... przyczepić. Cztery złote monety.

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Durwald Durrandon Pią Maj 29, 2020 11:24 pm

Nie miał zamiaru kwestionować umiejętności miecznika. Wydawał się być prawdziwym profesjonalistą, sądząc po liczbie czeladników, jakich miał pod swoją komendą, nie wspominając już o tym, że ostrza robił na zamówienie, co już podnosiło jakość. W każdym razie, o umiejętnościach miał przekonać się za cztery dni.
Odnalezienie odpowiedniego zakładu, który mógłby mu sprzedać pożądaną kopię, okazało się być zadaniem trudniejszym niż myślał. Powoli zaczynał już myśleć, że całe drewno zużyli na dwunastometrowe kopie turniejowe, znacznie przewyższające swoje wojenne odpowiedniki długością. Mimo przeciwności, nie poddał się i wreszcie znalazł kogoś, kto takową broń sprzedawał. Przez chwilę zastanawiał się, czy dobrym pomysłem nie byłoby zakupienie większej liczby kopii, gdyby tylko pod ręką miał drugiego konia. Zaniechał więc, wręczył sprzedawcy cztery złote monety i objuczony ciężarem płyty, ruszył odebrać swego konia ze stajni. Miał zamiar porządnie odpocząć, nazajutrz miał bowiem zamiar wybrać się z innymi na wielkie polowanie, urządzone przez Lorda Graftona. Zawsze była to okazja, żeby się rozerwać i poćwiczyć umiejętności bitewne.
[z/t]

MG:
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Durwald Durrandon Sob Cze 13, 2020 9:42 pm

Siedemnasty dzień drugiego księżyca dziesiątego roku po Zagładzie, wczesny poranek

Durwald, mówiąc szczerze, sam już nie wiedział, czy pojawienie się w Gulltown było dla niego zbawieniem, czy też jednym wielkim błędem. Przez ostatnie dwa lata nie przeżył tyle, co w te pięć dni, gdy przebywał w domenie Graftonów. Drugiego dnia, poznał Lamberta, brata i zarazem dziedzica Lorda. Potem, dwa dni później, wziął udział w pierwszej turniejowej konkurencji, z początku radząc sobie niezgorzej, aż w końcu dostał solidne bęcki, nie docierając nawet do finału zmagań, chociaż jasnozieloni byli zwycięzcami. Tego samego dnia, delikatnie mówiąc, uchlał się w trzy dupy, aż wygadał się poznanej godzinę wcześniej damie, że tak naprawdę jest księciem z innej krainy. Świetny start.
Jeszcze później, z okropnym kacem stanął w szranki, wybijając innych mężczyzn z konia za pomocą długiego patyka. Patrząc na niedopasowaną zbroję, ból głowy i pewne braki w umiejętnościach, dotarł aż do czwartej rundy, rozbijając całe czternaście kopii z finalistą. Zapewniło mu to kupę doświadczenie, trochę pieniędzy, ale i mnóstwo siniaków, oraz jeszcze gorszy ból głowy. I guza. Dość sporego. Na środku czoła. To co natomiast stało się szóstego dnia pobytu w mieście.. No, najlepiej o tym nie wspominać. Graftonom odbiła lekka szajba, lecz to była chyba normalność.
Mimo wszystko, czuł się jakoś tak lżej na sercu, a więc dzień po zakończeniu turnieju wstał z samego rańca, z zadowoleniem sprawdzając odrobinę cięższą niż zwykle sakiewkę. Co prawda znaczną część pieniędzy z okupów, stracił już pierwszego dnia, zakupując nowe uzbrojenie, po które zresztą teraz się udał. Wspaniałej jakości miecz, wykuty specjalnie do jego ręki, podkreślający status mężczyzny, jako pełnoprawnego rycerza.

MG:
Durwald Durrandon
Durwald Durrandon

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 09/05/2020

Powrót do góry Go down

Warsztaty płatnerskie Empty Re: Warsztaty płatnerskie

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach