Harrold Arryn

Lord Harrold Arryn z Orlego Gniazda

Lordzie Arryn, Twój poprzednik, lord Jon, był przyjacielem i zagorzałym zwolennikiem króla Roberta Baratheona i zapoczątkowanej przez niego dynastii, poprzysięgając mu lojalność oraz wsparcie rodu Arrynów po kres dni. Rozumiem, iż tchórzostwo i zdrada jakich dopuścił się lord Renly Baratheon na swoim bracie, królu Stannisie, mogły być powodem by odmówić mu poparcia w walce o tron, jednak nie do niego wedle praw tej krainy należało dziedzictwo rodu.
Ja, Shireen Baratheon, prawowita dziedziczka Roberta I Baratheona oraz Stannisa I Baratheona wzywam teraz ród Arrynów do wypełnienia złożonych moim przodkom przysiąg i wsparcia moich chorągwi w marszu ku zjednoczeniu ziem Westeros. Lordowie Orlego Gniada powrócą na należne im miejsce Namiestników Wschodu i dowiodą, że ich słowo oraz honor nadal są niepodważalne. W przeciwnym razie czeka ich ten sam los, który spotyka wszystkich zdrajców, a list ten można traktować jako deklarację wojny, którą zakończy jedynie kapitulacja Orlego Gniazda lub kres mojej linii.

Shireen Baratheon
Królowa Andalów, Rhoynarów i Pierwszych Ludzi
Pani Siedmiu Królestw
Protektor Państwa

Harrold Arryn, Król Doliny etc.

Błogosławiony Ojcze, kampania przeciwko góralom idzie tak wspaniale, jak tylko możesz sobie wyobrazić. W pierwszym dniu odnieśliśmy taktyczne zwycięstwo ledwie kilka godzin drogi od Krwawej Bramy, jednakże okupione wysokimi stratami. Niedogodności z tamtego dnia już się nie powtórzyły. Po przegrupowaniu i drobnej reorganizacji odnieśliśmy dwa miażdżące zwycięstwa przy bardzo niskich stratach własnych. Niech Siedmiu czuwa nad Tobą w podróży do Królestwa Zachodu.

Twój syn, Robin Arryn

Do Króla Harrolda, Pierwszego Tego Imienia z Rodu Arrynów, Króla Góry i Doliny, Władcy Zimnej Wody, Trzech Sióstr, Paluchów, Kamyka, Paps, lasu Snakewood i Gór Księżycowych, suwerena Gulltown, Runestone, Wickenden, Longbow Hall, Old i New Anchor, Redfort oraz Domu Serca; Lorda Orlego Gniazda oraz Krwawych i Księżycowych Bram.

Szanowny Królu,
Dziękuję ci za wyrazy współczucia. Mój ojciec był zarówno dobrym królem jak i człowiekiem. Los mieszkańców naszego królestwa zawsze był dla niego najważniejszy i z pewnością nie zasłużył on na los jaki go spotkał ani na zdradę jakiej dopuścili się nasi sąsiedzi. Zdrajcy zostali jednakowoż sprawiedliwie ukarani a moje serce nie skrywa gniewu i nienawiści. Z krwi mej rodziny oraz setek ludzi Dorzecza narodziła się piękna wizja przyszłości, która już niemalże się urzeczywistniła. W momencie w którym piszę do ciebie ten list jestem już gotowy do wymarszu na zajęty przez Żelaznych Ludzi Seagard. Gdy odbijemy go z rąk najeźdźców, w Dorzeczu wreszcie zapanuje spokój i stabilizacja na którą zasługują jego mieszkańcy. Martwi mnie fakt, że Jego Świętobliwość nie zdecydował się napisać listu bezpośrednio do mnie i naraża cię na podróż przez niebezpieczne podczas wojny trakty. Ufam jednak, że otoczony jesteś liczną grupą rycerzy, która doprowadzi cię bezpiecznie do Raventre Hall. Możliwe, że uda ci się dotrzeć do mojej siedziby przede mną, za co pragnę cię najmocniej przeprosić Królu Harroldzie. Na ten moment nie jestem w stanie stwierdzić jak długo potrwa oblężenie Seagardu. Obiecuję jednak, że po jego zakończeniu, niezwłocznie udam się w drogę powrotną do Raventree i chociaż nie zabawię w nim długo, gdyż sprawy najwyższej, królewskiej wagi wzywają mnie do ponownej podróży, poświęcę ci tyle czasu ile tylko sobie zażyczysz. Do czasu mego przybycia, czuj się w Raventree Hall jak w domu. Z góry przepraszam cię za wątpliwe walory estetyczne, jednak siedziba mego rodu wciąż odbudowuje się po ostatnich działaniach wojennych.