Komnata Maestera
Strona 1 z 1 • Share
Re: Komnata Maestera
12 stycznia 336 A.C.
późnym popołudniem
późnym popołudniem
Harras postanowił przed kolacją udać się jeszcze do komnaty maestera. Naradę uważał za udaną - w końcu osiągnął cel, który chciał osiagnąć od początku do końca. Ale teraz przyszedł czas planów i spędził z dwie godziny w swojej samotni, rozmyślając nad swoimi problemami. W końcu jednak przyszedł do maestera, gdy pojawiły sie w jego głowie pewne pytania.
Pomieszczenie zawsze wydawało mu się raczej małe, nie przypominał sobie jednak, żeby aż tak. Pomyślał, że to pewnie przez te półki z książkami, które przywiózł ze sobą maester. W nozdrzach czuł zapach wielu starych tomiszczy. Widział jak ceni sobie swoją pracę jego człowiek i naprawdę to doceniał.
- Witaj. - uśmiechnął się. - Mam nadzieję, że praca na naszych Wyspach nie jest Ci szczególnie uciążliwa... - maester był stosunkowo młody, a jak na jego zawód to wyglądał na bardzo utalentowanego (a tak przynajmniej sugerowała długość jego łańcucha). Aż dziwne, że przysłali go w takie miejsce... - Dziś wieczorem czeka mnie wspólny posiłek z moimi podwładnymi. Jeśli miałbyś ochotę, to z chęcią Cię z nami ugoszczę. Ale rozumiem, że masz dużo pracy - każę Ci coś przynieść tutaj. - Harras starał się być dla niego miły, na ile mógł. W końcu na coś mu się jednak przydawał. A poza tym... jakoś polubił go. Zawsze skory do pomocy, mądry, z dobrą pamięcią i dobrze przygotowany do wszystkiego... Ale w końcu postanowił przejść do meritum, do sprawy w której do niego przyszedł.
Harras Harlaw.- Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017
Re: Komnata Maestera
Posłaniec, zastał go akurat gdy wygrzewał nogi, w misie, wypełnionej ciepłą wodą, tak leczył swoje odciski które ostatnio mu się zrobiły. Szybko wyjął nogi z wody i zaczął przecierać je małą szmateczką, która całkowicie nasiąkła wodą, chwilę potem był już w drodze do swojego króla. Zapukał do drzwi, dość mocno, jednak z finezją, która przystoi maesterowi. - Zimno. - odrzekł zwięźle, nie należał do rozmownych ludzi, w sferze prywatnej, znacznie bardziej rozgadany był, gdy dochodziło do spraw politycznych, bądź naukowych. Miał już się odzywać, że chętnie skorzysta z propozycji, ale zawisł w pół słowa, gdy król wyraźnie dał mu do zrozumienia, że dziś będzie czekała na niego praca, no nic, w końcu taki los sobie wybrał. Gdy poznał cel swojej pracy, skłonił się pośpiesznie i poszedł pracować.
- Mogę już odejść, czy potrzebujesz jeszcze czegoś? Może chciałbyś królu usłyszeć o glebach, jakie występują na tamtych terenach. Głównie są to gleby bielicowe, jednak idąc dalej na zachód, możemy zobaczyć czarnoziemy bądź czarno ziemie. Ciekawe prawda?
- Mogę już odejść, czy potrzebujesz jeszcze czegoś? Może chciałbyś królu usłyszeć o glebach, jakie występują na tamtych terenach. Głównie są to gleby bielicowe, jednak idąc dalej na zachód, możemy zobaczyć czarnoziemy bądź czarno ziemie. Ciekawe prawda?
Drowned
Mistrz Gry- Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|