Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ulice Asshai

Go down

Ulice Asshai Empty Ulice Asshai

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 22, 2020 1:49 pm

Szerokie ulice mrocznego Asshai, ciągnące się na długie mile pomiędzy wysokimi budynkami, bazarami, wielkimi salami, pałacami i świątyniami. Czarny kamień, z którego wzniesiono miasto, zdaje się spijać całe światło przez co metropolia wydaje się niezwykle ponurym, budzącym niepokój miejscem.

Ulice Asshai Asshai_REN%C3%89_AIGNER
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Asshai Empty Re: Ulice Asshai

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 22, 2020 2:11 pm

10/07/10PZ


Clarice Osgrey dotarła do Horn Hill, w którego okolicy po kilku dniach znalazła swojego mentora. Mężczyzna nie był jednak w stanie powiedzieć co dokładnie ją spotkało, nie był aż tak biegły w sztuce, acz wiedział, gdzie mogą znaleźć kogoś przerastającego go umiejętnościami - Asshai. W upiornym mieście czarowników, magów, nekromantów i kapłanów dziesiątek religii z pewnością znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania dręczące pannę Osgrey. W podróży zaś mogli kontynuować jej naukę.

Po dotarciu do ponurego miasta para wędrowców rozpoczęła poszukiwania, pokazując problematyczną rzecz każdemu, kto był na tyle miły by ich wysłuchać. Oczywiście nie każdy zechciał choćby rzucić okiem, niektórzy ignorowali ich i mijali w milczeniu, inni zaś odganiali podróżnych zajęci własnymi sprawami. Dwie księżycowe śpiewaczki pochyliły się nad problemem, podotykały, pooglądały, po czym niestety pokręciły zmartwione głowami i odeszły. Obleczony w ciemne szaty trupioblady mężczyzna o ślepych, zapadniętych odrobinę oczach "obejrzał" to co przybysze z zachodu mu przedstawili, po czym roześmiał się jedynie głośno i odszedł. W końcu jednak Clarice wraz ze swoim mentorem trafili na kogoś kto okazał się być gotów zaoferować im pomoc.
Siedzieli na miękkich poduszkach w ciemnym pomieszczeniu, które wypełniał dym z ustawionych wokół kadzideł. Naprzeciwko nich, po drugiej stronie niskiego, kamiennego stolika zasiadał wysoki mężczyzna, którego oblicze kryło się pod lakierowaną, kunsztownie wykonaną maską - Władca Cieni. Na blacie znajdowały się trzy złote kielichy zdobione klejnotami oraz dzban z qartheńskim winem. Była również misa z owocami świeżo sprowadzonymi z Yi Ti, dzisiejszy chleb, a także półmisek dziwnych owadów zapiekanych w miodzie. Skromny poczęstunek dla gości.
- To - czarnoksiężnik odniósł się do problemu, jego głos był niezwykle spokojny i bezbarwny. - jest objaw klątwy - wyjaśnił. - Jest to jednak jedynie kotwica, która trzyma ją przytwierdzoną do ziemi. Jak klątwa się objawia? Nie wiem, ale mam przypuszczenia. Czy da się ją zdjąć? Tak - powiedział. - Nic jednak nie przychodzi za darmo, prawda? - Władca Cieni zamknął oczy i wziął głęboki oddech, po czym wbił swój wzrok w pannę Osgrey. - Wydajesz się obiecującą, młodą damą. Wszystko o co więc proszę za udzielenia wam pomocy to jedna, mała fiolka wypełniona krwią.

Maester (Przeskok)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Asshai Empty Re: Ulice Asshai

Pisanie  Clarice Osgrey Wto Sie 25, 2020 4:48 am

Clarice udała się do Horn Hilll wypełniona wątpliwościami i nadzieją na odnalezienie odpowiedzi na jej pytanie. Odczuła ogromną ulgę, kiedy nareszcie udało jej się odnaleźć Maenesa, jednak dowiedziawszy się, że ten nie może jej pomóc, nieco zmarkotniała.
Determinacja i strach pchały ją do działania, kiedy więc jej mentor zaproponował podróż do Asshai, Clare nawet się nie zastanawiała. Zresztą zawsze chciała zobaczyć to tajemnicze miasto. Jako dziecko wyobrażała sobie, że jest to magiczna kraina, pełna czarodziejek i czarodziejów oraz innych magicznych stworzeń. Rzeczywistość okazała się nieco inna. Asshai z pewnością nie można było odmówić magicznej aury, daleko mu jednak było do jej dziecięcych, bajkowych wyobrażeń. Musiała za to przyznać, patrząc z perspektywy młodej kobiety, iż prawdziwe oblicze miasta podoba jej się o wiele bardziej. Czuła, że to miejsce jest w stanie zaoferować więcej niż marzy, mając przy tym w pamięci powiedzenie, że na życzenia trzeba uważać.
Nie zniechęcał jej fakt, że początki były trudne. Bardzo by się zdziwiła, gdyby pomoc okazał im pierwszy lepszy przechodzeń.
Spotkany Władca Cieni fascynował ją i przerażał zarazem. Siedząc na miękkich poduszkach i patrząc w jego zamaskowaną twarz, mimochodem zastanawiała się czy kiedykolwiek uda jej się choć w ułamku dorównać jego potędze. Wątpiła w to.
Z uwagą wysłuchała jego słów, a wiadomość o klątwie ją zaskoczyła. Nie spodziewała się podobnego obrotu spraw, jednak czy naprawdę powinna się dziwić? Za wszystko trzeba zapłacić. Chociaż rozumiała tę prostą prawdę, cena za informacje ją zmroziła. Chociaż była zaledwie nowicjuszką, doskonale zdawała sobie sprawę, jaką moc ma krew. Choćby mała kropla w odpowiednich rękach dawała całą masę możliwości, które nie tylko dla jej właściciela mogłyby być katastrofalne w skutkach.
-- Klątwa -- powtórzyła, a na jej twarzy malowało się zamyślenie.-- Ciąży ona na mnie czy na kimś innym? -- zapytała chcąc się upewnić. Nie odczuwała niczego, co mogłoby wskazywać, że została przeklęta, jednak jej brat także wyglądał, zachowywał się i czuł zupełnie normalnie. Obie opcje wydały jej się więc równie prawdopodobne. -- Cena mnie nie dziwi, choć skłamałabym mówiąc, że jej wysokość nie budzi we mnie strachu -- wyznała szczerze. Nie było sensu grać. -- Czy jest szansa, aby dowiedzieć się do czego zostałaby wykorzystana? Czy wykorzystałbyś ją, przeciwko mnie lub moim bliskim, Władco Cieni?
Chociaż pozwoliła sobie na zadanie takiego pytania, wątpiła, aby dostała szczerą odpowiedź. Nawet jeśli byłby ona szczera, lecz przecząca, Clare nie dałaby temu wiary. Mimo to musiała zapytać, choćby dla porządku.
Clarice Osgrey
Clarice Osgrey

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 30/04/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Asshai Empty Re: Ulice Asshai

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sie 25, 2020 5:12 pm

Władca Cieni przekrzywił lekko głowę, przyglądając się teraz Clarice niczym zaciekawiony kociak. Niezwykle niepokojący kociak...
- Widzisz ją na swojej ręce, jest częścią ciebie - odpowiedział. - Rozszerza się ona jednak w świecie i rozrasta niczym te ciemne żyłki, które otaczają twoją bliznę. Niewykluczone, że marionetką w jej rękach jest ktoś inny niż ty - wyjaśnił mężczyzna. Wiedząc ile osób było w jej pobliżu tamtej nocy oraz co robiła panna Osgrey miała bardzo wąskie grono podejrzanych w kwestii "marionetek". - Co zrobię z krwią? - Władca Cieni westchnął cicho i wzruszył ramionami. - Krew nie jest równa, a ta dobra jest cenna. Twoja, młoda damo, wydaje się być całkiem przyzwoita. Posiadanie jej w formie zabezpieczenia i zapasu na wypadek naglącej potrzeby nie byłoby złe.
Gospodarz nie raczył powiedzieć nic więcej, czekał jedynie na to jaka będzie ostateczna decyzja Osgrey'ówny. Czy warto było oddać własną krew za wiedzę o tym co ją dokładnie dręczy? Na razie poza mało estetyczną raną nie odczuła przecież żadnych konsekwencji rzekomej klątwy, więc czy była ona rzeczywiście prawdziwa lub groźna?

Maester (Przeskok)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Asshai Empty Re: Ulice Asshai

Pisanie  Clarice Osgrey Sro Sie 26, 2020 1:58 am

Clarice spojrzała na swoje zaciśnięte dłonie. Specjalnie nie patrzyła na Maenesa. Tę decyzję musiała podjąć sama.
Było tak, jak się obawiała. Klątwa może ciążyć na Gedeonie. Wiedziała, co musi zrobić. Ona była tylko córką lorda, ale Ged... Jego czekało w życiu bardzo wiele: ojcostwo, tytuły, wojny, i wiele więcej. Nie wybaczyłaby sobie, gdyby stracił to wszystko przez nią, przez klątwę, którą na niego sprowadziła.
Rozluźniła dłonie i położyła je sobie płasko na udach. Uniosła wzrok i spojrzała wprost na Władcę Cieni.
-- Niech więc tak będzie -- przemówiła. -- Zapłacę za Twą pomoc taką cenę, jakiej żądasz -- zadeklarowała. Kiedy wypowiedziała te słowa, poczuła ulgę. Clare zawsze uważała, że najtrudniejsze jest podjęcie decyzji, a kiedy już się to zrobi, idzie z górki. Nawet jeśli decyzja, którą się podjęło była niewłaściwa. Miała jednak nadzieję, że ona wybrała dobrze. Bezpieczeństwo jej rodziny, którego gwarantem jest Gedeon, jest warte tej ceny.
-- Fiolka mojej krwi za Twoją wiedzę. Mamy umowę -- potwierdziła.
Clarice Osgrey
Clarice Osgrey

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 30/04/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Asshai Empty Re: Ulice Asshai

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sie 26, 2020 2:28 pm

- Doskonale.
Władca Cieni powstał bez słowa, podchodząc do małej szafki stojącej przy ścianie. Wyciągnął z niej kawałek pergaminu oraz pędzel wraz z oleistą, ciemną farbą, której ostry, nieprzyjemny zapach wypełnił pomieszczenie przebijając się nawet przez woń kadzideł. Rozłożył przybory przed sobą i chwycił pędzel, sprawnie umieszczając na pergaminie szereg dziwnych symboli skupionych wokół okręgu.
- Wyrysuj okrąg wraz z symbolami używając świeżej krwi młodego byka w miejscu, w którym klątwa się zrodziła, w wieczór w dniu pełni księżyca - nakazał, kończąc malować i przesuwając pergamin w stronę Clarice. - Jeżeli ktoś jest większą jej ofiarą niż ty, umieść go wewnątrz, pomiędzy symbolami. W tych miejscach rozpal kadzidła - wskazał palcem. - Inkantuj pieśń, zaklęcie lub modlitwę, która odpędzić ma złe duchy. Nieważna jest to by była precyzyjna, na pewno jakaś istnieje w waszej Wierze. Kiedy cienie nadejdą i umocnią mrok natnij ponownie to samo miejsce co wcześniej, nożem świeżo oczyszczonym w ogniu, oznajmij im, że nie są więcej mile widziane.
Czarownik poczekał czy panna Osgrey na pewno wszystko zrozumiała, po czym wręczył jej jeszcze mały pakunek z zapasem kadzidła.
- Większa ilość osób inkantujących może być pomocna - dodał. - Pamiętajcie też by pod żadnym pozorem nie pomylić się nanosząc symbole, ani nie przerwać żadnej z linii podczas trwania rytuału. Może to mieć straszne konsekwencje...
Clarice wydawało się, że kątem oka dostrzegła jak dym z kadzideł zawirował na ostatnie słowa czarownika i przybrał postać trupiej czaszki, jednak kiedy spojrzała w tamtą stronę nic takiego nie miało miejsca. Może to tylko złudzenie z nadmiaru wrażeń...
- Źródło klątwy oraz jej najbardziej bezpośrednie skutki powinny zniknąć, jeżeli jednak zdążyła się rozprzestrzenić, to nie ma pewności czy rozsiane ziarna obumrą - poinformował jeszcze. - Oczywiście wszystko to zależy też od tego czy masz wystarczająco wiele siły by przegnać cienie.

Maester (Przeskok)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Asshai Empty Re: Ulice Asshai

Pisanie  Clarice Osgrey Czw Sie 27, 2020 3:46 am

Podążała spojrzeniem za Władcą Cieni, ale skupiona była na swoich obawach. Wzięła głęboki oddech, aby oczyścić umysł. Musiała się skupić, jeśli chciałą zapamiętać dokładnie instrukcje.
Wbiła wzrok w pergamin, przyglądając się rysowanym przez czarownika symbolom. Nigdy wcześniej podobnych nie widziała. Czuła strach i ekscytację jednocześnie. Otwierały się przed nią wrota do wielkiej magii, o czym marzyła odkąd sięgała pamięcią.
Wyciszyła umysł i zebrała myśli, uważnie słuchając słów Władcy Cieni. Co jakiś czas kiwała głową na znak, że rozumie. Wzięła pakunek i położyła sobie na kolanach. Ten rytuał będzie dla niej ostatecznym egzaminem, sprawdzianem dla jej talentu i siły woli. Miała nadzieję, że mu podoła. Cena niepowodzenia była zbyt wysoka.
Zamrugała kilkukrotnie zdziwiona, kiedy okazało się, że wzrok ją zawiódł. Wydawało jej się, że coś dostrzegła... Złudzenie?
-- Jeśli uda mi się przełamać klątwę, moja ręka wróci do stanu pierwotnego? -- zapytała dla pewności. Skutków klątwy jeszcze nie widziała, zatem może zniknąć równie niepostrzeżenie. Poza tym, obecny wygląd jej ręki godził w jej próżność. Chciałaby więc się tego pozbyć.
Clarice Osgrey
Clarice Osgrey

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 30/04/2020

Powrót do góry Go down

Ulice Asshai Empty Re: Ulice Asshai

Pisanie  Mistrz Gry Czw Sie 27, 2020 2:14 pm

- Jest to bardzo prawdopodobne - przytaknął czarownik. - Chociaż pewnie utrzyma się zwykła blizna jaka powstała po samym cięciu. - mężczyzna zamilkł na chwilę, myśląc o czymś intensywnie. - Przestrzegę - rzekł w końcu - że chociaż możesz próbować powtórzyć to co zrobiłaś, nie opanowałaś tego w pełni. Póki tego nie zrobisz każda podobna próba prowadzić może do ponownych konsekwencji.
Pozostało uiścić teraz opłatę, na jaką młoda lady się zgodziła. Fiolka krwi dla Władcy Cieni. Gospodarz oczywiście zapewnić jej mógł wszystko czego potrzebowała by wywiązać się ze swojej części umowy, a kiedy wynagrodzenie spoczęło bezpiecznie w jego dłoni nadszedł czas na pożegnanie.
- Pamiętaj - zatrzymał ją jeszcze w drzwiach głos zamaskowanego mężczyzny. - Cienie zawsze docenią krew.
Po tych słowach Władca Cieni zniknął za zasłoną, która odgradzała pokój od wewnętrznej części domostwa. Wraz z nim zniknęła fiolka krwi panny Osgrey. Do czego czarownik ją wykorzysta? To pokaże czas, o ile w ogóle będzie dało się dojrzeć jakieś efekty...



Maester (Przeskok)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Asshai Empty Re: Ulice Asshai

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach