Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wielka sala

Go down

Wielka sala Empty Wielka sala

Pisanie  Gedeon Osgrey Wto Cze 02, 2020 10:06 pm

~~*~~
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Gedeon Osgrey Wto Cze 02, 2020 10:08 pm

14.03.10PZ, późny wieczór

Słysząc o tajemniczej bestii, która miała założyć swe leżę na ziemiach Roxtonów, sir Gedeon Osgrey nie zastanawiał się zbyt długo. Pierścień leżał bardzo blisko Zimnej Fosy, sprawę należało więc przynajmniej zbadać. A że okazało się, że sir Rufus, zwycięzca turnieju w Horn Hill, również zamierzał zapolować na ten sam cel, obaj rycerze postanowili połączyć siły, z czego wyrosła całkiem pokaźna kompania.
Osgreyowie zdecydowali się rozdzielić, by służebne tabory ich nie spowalniały. Większość świty udała się do Zimnej Fosy, zaś dziedzic, wraz z małżonką, siostrą oraz grupką zaprzysiężonych rycerzy i ich giermków, ruszyli czym prędzej do Pierścienia.
Dotarli tam po siedmiu długich dniach, podczas których podróżowali niemal od świtu do nocy. Sir Gedeon od razu poprosił o audiencje u lorda Roxtona. W końcu był dziedzicem sąsiedniego lorda i nie chciał podejmować żadnych akcji na cudzych włościach, bez zgody ich zwierzchnika. Nie było potrzeby wynajdować sobie nowych wrogów, a wysoko urodzeni potrafią być bardzo szybcy w obrażaniu innych nienawiścią, nawet za czcze sprawy.
- Drogi lordzie Roxtonie - przemówił, gdy udzielono im audiencji. - Wraz z grupą rycerzy, w której skład wchodzi choćby twój kuzyn, Manfred, sir Rufus Reyne czy młody sir Blackwood, przybyliśmy tu lordzie, by zapolować na bestię, która wedle wieści, zaległa się na twych ziemiach. Prosimy Cię przeto o zgodę oraz ewentualną pomoc w tym polowaniu. Z pewnością pomoc tutejszego nadwornego łowczego byłaby nieoceniona, w końcu kto miałby znać te tereny lepiej, niż ich mieszkańcy czy sam lord, jeśli wasza lordowska mość również chciałaby dołączyć - przedstawił sprawę. Jeśli ktoś innych chciał coś dodać, Gedeon nie miał żadnych przeciwskazań. Miał nadzieję, że lord Roxton również dołączy do wyprawy i ich ugości na zamku, tak, by następnego dnia mogli ruszyć na polowanie w większym gronie i szybko wytropić ową bestię, czymkolwiek była. W końcu Osgrey pragnął też w końcu powrócić w miarę szybko do domu, w którym nie było go prawie miesiąc.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Czw Cze 04, 2020 2:20 am

- Sprawa ma się tak, lordzie Osgrey - przemówił gospodarz, który oczywiście wiedział, iż Gedeon nie jest jeszcze głową swego rodu, ale po prostu przejawiał uprzejmość tytułując go "lordem". - Że nie mogę wam przydzielić do pomocy mego nadwornego łowczego. Powód tego jest iście banalny - nie żyje. Wysłałem go z grupą kilku sprawnych chłopa by ubił tę domniemaną bestię i nikt z nich nie powrócił - wyjaśnił. - Łowczy, ośmiu innych myśliwych i cztery dobre psy. Jedynie jeden ogar przerażony doszczętnie dotarł na powrót do Pierścienia.
Pan Pierścienia wydawał się faktem tym dość zmartwiony i trudno było mu się dziwić. W miarę zbliżania się do zamku kompania Rufusa i Gedeona coraz więcej mogła słyszeć plotek o "bestii". Ponoć atakowała ona zwierzęta hodowlane i gospodarstwa w okolicach lasów porastających ziemie Roxtonów, gdzie też się kryła, albo napadała na podróżnych. Paru wędrownych rycerzy szukało już ponoć sławy i chciało usiec bestię, acz bez skutku. Śmiałkowie albo znikali, albo odnajdywani byli przez innych podróżnych rozszarpani w okolicy traktu.
- Moja cierpliwość właśnie się też z tego powodu kończyła i sam miałem zamiar poprowadzić oddział zbrojnych by bestię znaleźć i ubić, z chęcią więc do was dołączę - powiedział Roxton. - Ilu śmiałków i jakiego doświadczenia liczy sobie dokładnie wasza grupa?

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9579
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Gedeon Osgrey Czw Cze 04, 2020 8:36 pm

Gedeona szczerze zasmuciła wieść o śmierci łowczych Roxtonów, nie tylko dlatego, że byliby teraz bardzo pożytecznymi sojusznikami. Osgrey przelał w swym życiu dość krwi by teraz szanować każde życie, nawet jeśli był przekonany, że jeszcze będzie musiał nie jeden raz sięgać po miecz czy stawać w bitwie. I cztery dobre psy… to musiał też być jakiś trop, by ustalić, z czym mają do czynienia, ale Gedeon nie potrafił teraz tego rozgryźć.
- Smuci mnie wieść o śmierci twoich poddanych lordzie. Dlatego właśnie pragniemy Cię wspomóc i ukrócić żywo bestii czy cokolwiek to jest. Jest nas około 30 rycerzy i prawie drugie tyle zbrojnych mój lordzie. Cześć z nich to wsławieni w boju lub turniejach wojownicy, choćby sir Rufus wygrał turniej w Horn Hill oraz wyszedł zwycięsko z tamtejszej Próby Siedmiu. Podobnie rycerze lorda Blackwooda są wprawieni w walce - wyjaśnił, nie dodając więcej szczegółów. W Dorzeczu zawsze była jakaś okazja do walki, w której można było nabrać doświadczenia.
Gedeon oszczędził też sobie wspominania o własnym doświadczeniu w walce. Samochwałą stawał się co najwyżej po kilku, jak nie kilkunastu kuflach. Nie trzeba więc było przytaczać teraz opowieści o tym, jak za młodu walczył z Żelaznymi.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Pią Cze 05, 2020 1:02 pm

- Spora grupa, nie ma co - ocenił lord Roxton, kiedy usłyszał ilu to śmiałków przybyło by walczyć z potworami jakie zalęgły się na jego ziemiach. - Ale lasy tutejsze też nie małe, więc łatwiej będzie je przeczesać z tak dużą grupą. Jeszcze kilkunastu moich ludzi i chłopów obeznanych z lasami się zbierze, to będą całkiem duże łowy. He... Przebijemy tego białego jelenia od Cordwayner'ów - zaśmiał się. - W takim razie zapraszam was wszystkich, panowie, na biesiadę dzisiejszego wieczora, na której to zaplanujemy jak się podzielić i jak postępować. Jutro zaś ruszamy w lasy zapolować na bestię!
To by było chyba na tyle. Lord Roxton może i nie mógł im zapewnić swego najlepszego łowczego, ale zapewniał siebie samego oraz dodatkowych myśliwych, zapewne doświadczonych chociaż trochę w walce i polowaniu. Dodając do tego, że nie sprawiał żadnych problemów przybyłym by zapolować awanturnikom, odwiedziny uznać można było za wielki sukces.
Więcej szczegółów, podział na drużyny, plan działania i inne, ustalić jednak mieli już podczas wieczornego poczęstunku.

Poproszę od graczy dokładny spis drużyn jakie im towarzyszą - zbrojni, rycerze, giermkowie, znajomości, wszystko.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9579
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Gedeon Osgrey Pią Cze 05, 2020 5:31 pm

I takie podejście to się Gedeonowi podobało! Piękne łowy na pokaźną zwierzynę – jeszcze lepsze niż te u Cordwaynerów. Nie było czego ukrywać, że Osgreya ucieszyło nawiązanie do wydarzeń z lasów wokół Hammerhal – w końcu grupka z Zimnej Fosy wykazała się tam nie najgorzej.
- W takim razie pozwól lordzie, że udamy się na krótką chwilę by się odświeżyć przed ucztą - Gedeon skłonił się, a potem goście udali się do wyznaczonych im komnat. Nie mieli z sobą za dużo rzeczy, ot tyle, ile dało się zabrać w końskich jukach.

Jakiś czas później Gedeon Osgrey wraz z małżonką oraz młodszą siostrą przybyli na ucztę. Towarzyszyli im również sir Aramis oraz Samuel, zaprzysiężeni Gedeonowi rycerze, ich dwóch giermków, w tym Norman Flowers - czternastoletni kuzyn dziedzica Zimnej Fosy, Derek – giermek Gedeona oraz dwóch innych domowych rycerzy Osgreyów. Trzech zbrojnych, którzy towarzyszyli orszakowi, nie przyszło na ucztę, nie byli w końcu pasowanymi rycerzami.
Być może do czasu uczty zdążył też już przybyć Wielki Łowczy z Zimnej Fosy, po którego posłali kruka jeszcze z Horn Hill. Miał on przybyć z kolejną dwójką lub trójką rycerzy, w końcu niebezpiecznie było teraz podróżować samemu przez ziemie Roxtonów.
- Tak więc jaki lord ma plan na polowanie? A może Ty ser Rufusie nam doradzisz? - Osgrey zaczął rozmowę, gdy tylko wszyscy zdążyli się już nieco posilić na wieczerzy. - Według mnie dobrym pomysłem byłoby początkowe rozdzielenie się, by zlokalizować leże bestii. Lepiej jednak, by te mniejsze grupy nie podejmowały zwierzyny samemu. Musi to być cała wataha wilków, wielki niedźwiedź czy co gorszego, skoro tylu rycerzy i łowczych już straciło przezeń życie. Co o tym sądzicie? Czy lepiej od razu ruszyć dużą drużyną, każdy co jakąś odległość, jak na zwykłym polowaniu? Jakie jest wasze zdanie?
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rufus Reyne Sob Cze 06, 2020 6:14 am

Spod Horn Hill wyruszyli już ósmego dnia obecnego księżyca, a tempo podróży było iście prędkie, toteż na miejscu byli siódmego dnia na wieczór. Reyne rzecz jasna nie omieszkał przedstawić siebie i swoich najbliższych przyjaciół, a do tego wymienić jakieś drobne uprzejmości, ale poza tym milczał, ponieważ jego rozum to raczej nikły był i Rufus zdawał sobie z tego sprawę. Z jednym wyjątkiem co prawda, ponieważ jeszcze szczegółowo wymienił któż to w tak zacnej kompanii się znajduje.

Nastał czas uczty można rzec powitalnej. Zadowolony z tego stanu rzeczy rycerz zasiadł do stołu wraz z resztą i pierwsze co, to sięgnął po bułkę. Bułka była zawsze idealnym początkiem każdego posiłku. Dzięki niej lżejsza strawa miała czas się zatrzymać i trochę poleżeć w kiszkach, żeby być dostatecznie pożywną. Wtem padło do niego pytanie, którego nie bardzo się spodziewał, więc zaczął mówić co mu tylko do głowy przyszło, ponieważ wcześniej się nad całą tą sprawą nie zastanawiał.
- Moim zdaniem to można zrobić tradycyjnie. To jest pójdziemy wszyscy jedną wielką kupą i co się z lasu wypłoszy to usieczemy - przedstawił prosty plan. - Ale z drugiej strony jak coś się tam spłoszy to równie dobrze może uciec i nie jest to dla nas dobre rozwiązanie. Można zrobić tak jak radzisz, ser Gedeonie, tylko ja bym doprecyzował, żeby to były grupy po dziesięć góra jedenaście osób. Każda grupa musiałaby mieć kogoś od tropienia i byśmy się rozeszli na te wszystkie strony, gdzie bestia już grasowała. Jak kto bestię znajdzie to usiecze, a jak nie znajdzie to się tu na za dwa dni wróci pod zamek Pierścień. Jakby kogo brakowało to to znak będzie niechybny, że na bestię natrafiał i w tarapatach jest, więc będzie można ruszyć na pomoc i bestię znaleźć. Takie trochę odwrotnie polowanie na dzika z tego wychodzi - przedstawił swoje rozumowanie, mimowolnie poruszając uprzednio nałożoną na talerz gotowaną marchwią tak, jakby to była mapa pełna figurek przedstawiających oddziały.

Rufus Reyne
Rufus Reyne

Liczba postów : 77
Data dołączenia : 23/04/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Sob Cze 06, 2020 5:12 pm

- Zgadzam się, że trzeba się rozdzielić, aczkolwiek bezpośrednie podejście ser Rufusa bardziej do mnie przemawia - stwierdził Roxton i zwilżył gardło winem. - Nie szła jeszcze na potwora grupa tak liczna jak jedenastu czy dziesięciu mężów, a co dopiero tak sławnych i w pełni spodziewających się stwora niebezpiecznego na tyle by powalić jednego rycerza - powiedział. - Za dużo czasu już ten stwór tu grasuje i nęka moich poddanych, nie chcę tracić nie chwili więcej, podczas której może zaatakować kolejne gospodarstwo lub napaść kolejnych podróżnych.
Lord Roxton miał do udostępnienia jako przewodników sześciu lokalnych chłopów oraz trzech myśliwych, z których jednego myśliwego brał do swej grupy on, zaś jednego chłopa zaznajomionego z lasami brał ser Manfred. Pozostali byli dostępni dla gości, którzy brać mieli udział w łowach, aby wspomóc ich swoją znajomością terenu.
- Damy oczywiście powinny zostać na zamku - dodał jeszcze gospodarz, spoglądając na towarzyszące Gedeonowi kobiety. Doprawdy, czyżby w Zimnej Fosie trzeba było ciągnąć ze sobą damy wszędzie, aby móc chwalić im się swoimi czynami na każdym kroku? - Bestia jest niebezpieczna, co już niewątpliwie udowodniła. Występkiem wobec Siedmiu byłoby niepotrzebnie narażać niewiasty.

Grupy i podziały:

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9579
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rufus Reyne Nie Cze 07, 2020 6:40 pm

- Oj tak - potwierdził Reyne. - Niechybnie usieczemy w ten sposób bestię czymkolwiek jest - dodał jeszcze. A co jeżeli to smok? Takiego to by było chyba jeszcze chwalebniej usiec. W końcu są to bestie straszliwe, srogie, o szponach jak włócznie, zębach niczym miecze i oddechu jak najgorętsza kuźnia. Tylko jakby tu ten oddech ominąć? A właśnie, lepiej będzie się najpierw upewnić - przyszło mu do głowy.
- A te ofiary bestii to czy któraś z nich była choćby w drobnym stopniu nadpalona? - zadał pytanie niezwykle istotne ze swej perspektywy. Po chwili zastanowienia to jeszcze przyszło mu do głowy, że nie każdy musi od razu wiedzieć o czym on mówi i dlaczego takiego pytania zadaje, więc postanowił rozszerzyć nieco swą wypowiedź.
- Jeżeli tak, to mógł to być może nawet smok. Słyszałem, że jakieś na wschodzie jeszcze są. Może tu jeden przyleciał? - niby dodał, a niby zastanowił się na głos. W międzyczasie jeszcze powiedział kogo chciałby widzieć w swojej drużynie. Tego myśliwego zamierzał poprosić, żeby pokierował ich w miejsce najświeższego ataku bestii. Przy okazji zamierzał się też wypytywać miejscowych prostaczków na ten temat, ponieważ mogli mieć jeszcze świeższe informacje.
- O, to prawda. Nie wolno narażać dam na niebezpieczeństwo, dobrze lord Roxton prawi. To byłoby jawnym łamaniem przysięgi rycerskiej i niehonorowym czynem - poparł gospodarza.

Rufus Reyne
Rufus Reyne

Liczba postów : 77
Data dołączenia : 23/04/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Gedeon Osgrey Nie Cze 07, 2020 7:27 pm

Dobrze, jak lord woli, żeby polować grupkami, to niech tak będzie. Acz jeśli pomysł sir Rufusa jest prawdziwy i to faktycznie jest smok? Lepiej wtedy go dorwać większą drużyną. Nie będę jednak sirprzesiportkiem przecież – pomyślał sobie Osgrey i kiwnął przytakująco głową, zgadzając się na pomysł przedmówców – ten co do podziału na grupy.
Miał za to zgoła inne zdanie jeśli chodzi o to, kto będzie w jego drużynie.
- Ze mną więc ruszą sir Aramis, sir Samuel i pozostali rycerze Zimnej Fosy oraz nasz łowczy. Chętnie też widziałbym w tej grupie jednego waszego łowczego i jeszcze ktoś, kto zna te tereny. Giermków też weźmiemy, acz macie się trzymać z tyłu. Pomożecie wziąć potem truchło - skierował się bardziej do giermków, którzy usługiwali swym rycerzom przy posiłku.
- I zgodzę się panowie z wami. Polowanie na coś takiego, to nie miejsce dla damy, dlatego wybacz Clarise, ale zostaniesz na zamku. Postanowione - dodał, gdyby młodsza siostra chciała zaoponować. - Niemniej ma małżonka, lady Shirei z rodu Starków, nie jest damą z Reach, lecz wojowniczką z Północy. Zaś jej wilkor może być nieocenionym sojusznikiem jeśli chodzi o łowy. Zapewniam was też, że zarówno ona sama, jak i ja, potrafimy zadbać o jej bezpieczeństwo. Gdyby faktycznie była damą, która nie potrafi posługiwać się orężem, zabieranie jej na taką wyprawę byłoby czynem niehonorowym, sir Rufusie. Myślę też, że kto jak kto, ale Ty sir, z pewnością jesteś w stanie przyznać, że czasem i kobieta potrafi zaskoczyć jeśli chodzi o władanie mieczem, co też ser Manfred mógłby potwierdzić. Wszyscy bowiem na własne oczy widzieliśmy jak w walce sprawiła się owa Cythria z… Końca Burzy? Czy innego tam zamku naszych wschodnich sąsiadów, wybaczcie mi, że dokładnie nie pamiętam jej pochodzenia - pozwolił się odnieść do turnieju w Horn Hill, by przypomnieć tu zgromadzonym, że zdarzają się kobiety, które potrafią władać bronią nie gorzej od mężczyzn.

Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Shirei Stark Nie Cze 07, 2020 8:52 pm


Temat polowania nie opuszczał jej myśli, odkąd tylko Gedeon pierwszy raz wspomniał o nim Shai. Nie było bowiem rzeczy, którą kobieta ceniła sobie bardziej, niż dobre, wymagające poświęcenia polowanie. Była w końcu czystej krwi Starkiem, przy której boku kroczył legendarny wilkor, a nie pierwszą, lepszą damą. Przy haftowaniu zrobiłaby sobie większą krzywdę, niż przy polowaniu z łukiem w ręce.
Nie odezwała się jednak ani słowem, dając mężczyznom szansę na wyrażenie swoich wątpliwości oraz przedstawieniu planów. Sama w głowie kierowała plan nieco lepszy, łączący poniekąd obie dostępne wersje. Nie była jednak przekonana, czy powinna je przedstawiać; nie chciała postawić swojego męża w niekorzystnej pozycji, zdawała sobie bowiem sprawę z tego, jak wrażliwi bywają mężczyźni, gdy kobieta chce ich poprawić na forum. Dziś jednak, gdy emocje związane z bestią sięgały zenitu, jakoś nie potrafiła się powstrzymać.
- Zarówno podzielenie na grupy i szarża, jak to lord Reyne nazwał, "kupą", to pomysły godne uwagi. Natomiast pozwolę sobie, mimo spodziewanej przeze mnie nieprzychylności, przedstawić swoją wersję. - obdarzyła wzrokiem kolejno każdego z mężczyzn, zatrzymując się w końcu na Roxtonie nieco dłużej - Jeśli ta bestia odebrała już tyle żyć, poruszanie się w małych grupach może być nieco nieroztropne. Dlatego proponuję, aby małe grupy ruszyły przodem, a za nimi grupy większe, czekające na odpowiedni sygnał. Gdy zwiadowcy znajdą zwierzynę, będzie można niepostrzeżenie ją otoczyć i wtedy tą "kupą" walnąć, nie narażając nikogo z grup mniejszych. - odchrząknęła, spodziewając się, na tym etapie swojej wypowiedzi, sporych sprzeciwów. Nie osiągnęła jednak jeszcze punktu kulminacyjnego, a puenta jej wypowiedzi dopiero nadciągała. - Mój wilkor, już od swoich pierwszych dni na Północy, jest szkolony na tropiciela. Z całym szacunkiem, lordzie Roxtonie, ale żaden ogar nie dorównuje mu nosem. I odwagą. Zapewniam, że ostatnie, co Kędzior zrobi, to ucieknie z przerażenia. Dlatego, mimo wyraźnej chęci pozostawienie dam na zamku, szanowni lordowie, oszczędzę wam niehonorowości i nie pozwolę narazić się na niebezpieczeństwo, wystawiając się na nie sama. Uważam, że razem z wilkorem powinnam ruszyć przodem, po śladach, szukając tropu. Jestem niewielka, a Kędzior porusza się po lesie bezszelestnie, szansa więc na to, że to coś mnie zauważy jest zabójczo nikła. A potem, jeśli uda się ją znaleźć, usunę się na bok, podczas gdy wy, "kupą", uderzycie z męską siłą na bestię. - skończyła monolog, nerwowo odchrząkając. Nie stresowała się jednak reakcją mężczyzn na swoją wypowiedź. Martwiła się po prostu, czy nie narobiła Gedeonowi problemów.
Shirei Stark
Shirei Stark

Liczba postów : 89
Data dołączenia : 16/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Nie Cze 07, 2020 10:00 pm

- Rozczaruję cię, ser Rufusie, żadna z ofiar nie została potraktowana ogniem. O ile więc nie jest to smok, który lubi maskować swoją prawdziwą tożsamość, to nie mamy do czynienia z jedną z valyriańskich bestii ze wschodu - lord Roxton ze sporą pewnością ukrócił wszelkie spekulacje na temat smoka, który mógłby nękać jego włości. Gospodarz upił łyk wina i przekąsił trochę mięsiwa, kiedy Gedeon i Shirei się wypowiadali, acz nie wydawał się entuzjastycznie podchodzić do tego co usłyszał. - Słyszałem, że lady Stark lubi polować, aczkolwiek nie z jeleniem mamy tutaj do czynienia. Ten stwór nie pierzchnie, lecz stanie do walki, zaś zdolny jest powalić rosłego i uzbrojonego męża - oznajmił. - Jeżeli jednak mąż chce ryzykować życiem oraz zdrowiem swojej żony, na co ona się godzi i tegoż pragnie, nie będę stawał temu na drodze. Wszystkich zacnych gości, jak i swoich domowników, tymczasem biorę na świadków, iż ostrzegałem przed tym czynem i nie ponoszę odpowiedzialności za szkodę, jaka może wydarzyć się lady Stark na moich ziemiach przez jej decyzję - powiedział, oczekując potwierdzenia od zgromadzonych. Młody Blackwood, ser Manfred Ambrose i inni rycerze przy stole przytaknęli gospodarzowi. - Mimo wojowniczości potwora nie walczył on, jak już mówiłem, z tak licznymi i dobrze przygotowanymi grupami jak te, które po niego wysyłamy. Dlatego też powinniśmy sobie poradzić bez ruszania wielką "kupą", która mogłaby go spłoszyć.
Lord Roxton przemilczał fakt, iż sugerowanie by kobieta ze swoim pupilem odwaliła za niego oraz wszystkich mężczyzn robotę łowczego, odrobinę godził w jego dumę i obrażał jako gospodarza.

Maester


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pon Cze 08, 2020 6:10 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9579
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Rufus Reyne Pon Cze 08, 2020 5:51 pm

- Ależ ser Cithria z Cheering Town została pasowana na rycerza i sama przysięgała chronić tych, którzy sami siebie ochronić nie mogą - zwrócił uwagę Gedeonowi. - Moim zdaniem to bardzo istotna różnica - podkreślił.
- A co do grupy to nie sądzisz, ser, że jedna osoba obeznana w tropieniu lub włościach lorda Roxtona by wystarczyła? Wszakże musi ich jeszcze dla innych starczyć - wyjaśnił swój tok rozumowania. A potem odezwała się sama lady Shirei Stark we własnej osobie i w zasadzie wybiło to Rufusowi wszystkie argumenty jakie miał. Przez kilka chwil wyglądał jakby chciał coś powiedzieć, a potem ostatecznie z tego rezygnował i tak w kółko. Marszczył przy tym czoło w chwilach rezygnacji jakby myślał, a podczas niewykonanych prób powiedzenia czegoś nabierał powietrza jakby szykował się na dłuższą wypowiedź, choć wszystko na nic.
- Nie, to głupie - wymamrotał tylko raz cicho do siebie. Lady Stark w istocie posiadała wilkora, a był on wielki i o dziwo nikogo jeszcze nie zagryzł. Niechybnie na Północy wilki lepiej jedzą i stąd takie wielkie rosną, że aż osobnego miana potrzebują. Ale jak oni go wytresowali to ja pojęcia nie mam. Może taki Theoderic Frey by wiedział, bo on to się zna na hodowli psów, ale przecież wilki to nie psy i jak to w ogóle się hoduje - myślał intensywnie nad tym zagadnieniem, które trapiło go przez ostatnie siedem dni jakie spędzili na podróży.
- Ta jedna wielka grupa za kilkoma mniejszymi to ja nie wiem. Jak się podzielimy po dziesięciu, góra jedenastu to pokryjemy w tym samym czasie większy obszar, a to by oznaczało zwiększenie szans na dopadnięcie bestii - sformułował zaskakująco logiczny jak na siebie wniosek. Z kolei informacja o braku śladów ognia przy zwłokach go zaskoczyła. W tym krótkim czasie przecież zdążył się już nastawić na batalię ze smokiem. A może to jakiś rzadki rodzaj smoka nieziejącego ogniem? - zadał sobie samemu pytanie w myślach i przez chwilę nawet skupiał się na odpowiadaniu na nie.
- Zrozumiałe, wasza lordowska mość - potwierdził Roxtonowi, który chyba nie był nigdy pasowany na rycerza, skoro tak łatwo odpuszcza ochronę bezbronnej damy. Przynajmniej miała mieć towarzystwo rycerzy, a Reyne samemu planował dopaść bestię jako pierwszy - w ten sposób dokona swego i przy okazji ochroni kobietę przed zgubą.
Rufus Reyne
Rufus Reyne

Liczba postów : 77
Data dołączenia : 23/04/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Gedeon Osgrey Pon Cze 08, 2020 7:14 pm

Shai, proszę skończ… grasz na naszą niekorzyść – powiedział sobie Gedeon, słuchając wypowiedzi swej małżonki. Jeśli nie pozwolisz im zachować twarzy zyskasz tylko ich wrogość – dodał w myślach, słysząc dalsze propozycje Starkówny. Niemniej i Roxton i Reyne nie poprali jej w tych propozycjach. Ged, ze smutkiem, również nie mógł tego zrobić.
- Shirei, dziękuję Ci za dobrą radę, ale nie możemy pozwolić, żebyś narażała się w takim stopniu - tu uśmiechnął się do małżonki, unosząc lekko kącik ust, w porozumiewawczym geście.
- Tobie zaś lordzie dziękujemy za twe ostrzeżenie i słowa mądrości - zwrócił się znów do gospodarza.
I był jeszcze ten sir Rufus Reyne… Gedeonowi wydawał się aż do tej rozmowy naprawdę porządnych człowiekiem, jak na kogoś z Zachodu. Walczył również z Żelaznymi, jak usłyszał w ciągu podróży do Pierścienia i chyba tylko ze względu na to, dziedzic Zimnej Fosy postanowił nie wdawać się w dalszą dyskusję.
Niemniej Gedeon bardzo nie lubił, gdy ktoś publicznie, nawet w zawoalowany sposób, ujmował mu honoru lub traktował jego małżonkę jakby była tylko porcelanową lalką, którą tylko pokazuje się na tworze lub wykorzystuje do przedłużenia rodu. A Rufus zdążył w krótkim czasie zrobić te dwie rzeczy.
Nie Ged, nie jesteś już tym Mścicielem, co ponad rok polował na jednego człowieka, tylko po to by się zmienić. Zresztą to tylko mała ujma, jeszcze nic nie zrobił nikomu z twej rodziny – pomyślał sobie, choć go głowie Gedeona chodziło też wyobrażenie sceny, w której kilka dni kłócą się z Shirei tylko dlatego, że mogłaby nie zostać poduszczona do tak ważnego dla niej polowania.
I na walczeniu z takimi myślami, dalszym planowaniu, luźnych rozmowach i posilaniu się zleciała Gedeonowi reszta tego wieczoru. Potem zaś udał się na spoczynek, w końcu trzeba byłoby być wypoczętym na łowach.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach