Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Korytarze

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Korytarze Empty Korytarze

Pisanie  Sebastion Grafton Sro Kwi 22, 2020 1:28 am

***
Sebastion Grafton
Sebastion Grafton

Liczba postów : 235
Data dołączenia : 05/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Sebastion Grafton Sro Kwi 22, 2020 1:58 am

Ósmy dzień drugiego księżyca dziesiątego roku po Zagładzie

- Chodź za mną - powiedział zarządcy, gdy dogonił go na dziedzińcu. Wspiął się po schodach do donżonu i korytarzem poprowadził w stronę wieży, w której maester miał swoje komnaty. Tamte korytarze były trochę rzadziej uczęszczane, więc się nadawały na szybką rozmowę w duchu dyskrecji.
- Ubiłem interes z lordem Lynderly - powiedział, ściszając głos. Była to dla niego ważna sprawa, więc starał się zachować poufność informacji. W trakcie rozmowy z bratem nabrał wątpliwości i czas był je rozwiać, a nie chciał wyjść na idiotę przed wszystkimi jakby się okazało, że został oszukany.
- Dostawy drewna z jego tartaków na wyłączność przez rok. Srebrnik za cetnar. Czy to jest dobra cena? - sformułował wypowiedź tak, żeby była krótka i treściwa. Rozglądał się przy tym co zdanie czy nikt nie idzie. Jakby ktoś szedł to zamierzał zamilknąć i poczekać aż ta osoba przejdzie, odprowadzając ją wzrokiem poza zasięg słyszalności szeptu. A jakby ktoś miał sprawę lub zatrzymał się porozmawiać o duperelach z lordem i nie był jedną z tych niewielu osób mających nazwisko Grafton, to Sebastion taką osobę zbywał w może nie do końca uprzejmy sposób. Jasne, mógłby takiej osobie spróbował wytłumaczyć, że porozmawiają później, ale to by zajmowało masę czasu. A Grafton nie chciał tu tkwić w nieskończoność, blokując zarządcy możliwość powrotu do swoich zadań, które to zapewne trzeba było pilnie wykonać w obliczu nadchodzącej uczty.
Sebastion Grafton
Sebastion Grafton

Liczba postów : 235
Data dołączenia : 05/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Mistrz Gry Czw Kwi 23, 2020 11:21 am

Zaskoczony zarządca spojrzał niepewnie na Lamberta pytającym wzrokiem, natychmiast jednak podążył za Sebastionem. Zniknęli w meandrach korytarzy zamku i znaleźli raczej ustronne miejsce.
Zarządca cały czas patrzył, wyczekując nerwowo, czegoż to jego lord chce, że muszą się tak chować po kątach. Usłyszawszy jednak cenę, jaką podał mu Grafton, zajęczał donośnie na cały korytarz.
- Na Siedmiu, co to za zbójecka cena? - Wybałuszył na Sebastiona oczy. - Dokładnie nie pamiętam za ile wcześniej sprowadzaliśmy, ale to przynajmniej kilkunastokrotne przebicie! Stracisz na tym majątek Panie; stocznia będzie przynosić już z tego powodu same straty - stwierdził. Obejrzał się nerwowo wokoło i, nie dostrzegając nikogo, spojrzał błagalnie na lorda. - Dobrze, że przyszedłeś! Trzeba anulować, bo przegramy! Podpisałeś już coś, Panie? Da się coś jeszcze zrobić?
Wyglądał na całkiem zdenerwowanego, słusznie zresztą. Taka umowa mogła być katastrofą, zdolną przepuścić cały majątek Graftonów. Trzeba było coś z nią zrobić, za wszelką cenę.


Dziewica
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Sebastion Grafton Czw Kwi 23, 2020 6:59 pm

- Ciszej - syknął na zarządcę, żeby trzymał swój głos w ryzach. - Zaraz, zbójecka? Stracę majątek? - powoli do niego docierało co zarządca powiedział i zaczęła w nim wzbierać wściekłość. Momentalnie zrobił się cały czerwony na twarzy tak bardzo, że jego włosy były już tylko odrobinę bardziej rude.
Zamknął oczy, odetchnął głębiej, teraz jest czas na szybkie działania, a nie na wściekanie się. Mało brakowało, a by wykrzykiwał te wszystkie słowa na całe gardło.
- Czy coś podpisałem? Nie, nic z tym skurwysynem nie podpisałem. A co, jak umowy nie ma spisanej to mogę ją rozwiązać w każdej chwili? - zapytał się. Jakby miało się okazać, że umowy nie może rozwiązać, to zamierzał nakazać zarządcy milczenie w tym temacie i popędził czym prędzej schodami na górę do komnat maestera. Jeszcze był czas kazać mu przygotować fałszywy list do wysłania zamiast prawdziwego. Może maester ma jakieś kruki, które po wypuszczeniu wrócą do niego po jakimś czasie zamiast lecieć do innego zamku. Wtedy jeszcze łatwiej byłoby odkręcić sprawę bez tracenia twarzy.
Sebastion Grafton
Sebastion Grafton

Liczba postów : 235
Data dołączenia : 05/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Mistrz Gry Czw Kwi 23, 2020 8:52 pm

- Nooo... W zasadzie to też nie; ale jakby nie było świadków jej zawarcia, to można... ehm... próbować poświadczyć nieprawdę - wyjąkał zarządca trochę skonsternowany pytaniem. Na koniec obiecał milczeć jak grób.
Maester Fleton siedział spokojnie na swoim siedzisku przy oknie i popalał swoją fajkę. Spojrzał na przybyłego Sebastiona i uśmiechnął się. - Mogę coś napisać - powiedział uśmiechnięty, po wysłuchaniu całego problemu. - Choć w sumie to nie jestem pewien co. Ty lepiej znasz sprawę, więc mógłbyś przynajmniej zredagować zarys tekstu, Panie? - spytał po chwili, jako sugestia, że napisanie fałszywego listu najlepiej powinno się dokonać rękami Sebastiona, który lepiej znał sprawę. A przynajmniej przygotować tekst, który maester mógłby potem przepisać i podłożyć.


Dziewica
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Terrence Stone Sob Maj 02, 2020 10:09 pm

9-10/02/10PZ

Turniej był już tuż za rogiem i jak można było się spodziewać cały zamek był na nogach od rana do nocy. Zjeżdżali się coraz to nowi goście, mniej lub bardziej szlachetni i wpływowi, zaś służba w gorączce przygotowań latała po całym zamku by dopiąć wszystko na ostatni guzik. Terrence szykował się już od dawna, więc teraz wielkiej presji nie czuł. Nie zmieniało to jednak faktu, iż artystów znajdujących się pod jego pieczą "musztrował" regularnie, pozwalając im dołączyć tym samym do grona rozgorączkowanych obecnie ludzi.
Uczta, turniej, polowanie i inne te zabawy miały też jednak inne oblicze, bardzo zresztą dla błazna cenne - ploteczki. Możni często zapominali by powściągnąć swój język przy służbie, zwłaszcza tak niepozornej jak z pozoru głupawy błazen-karzeł. Stone postanowił więc przejść się trochę po zamku i powygłupiać to tu, to tam, rozbawić tego czy tamtego lorda lub rycerza, a przy okazji nadstawić ucha. Podczas swoich wędrówek zagadał również do swoich znajomych pośród służby oraz straży zamkowej, może oni słyszeli coś ciekawego. W końcu dobrze było być na bieżąco z sytuacją w królestwie, ponieważ to właśnie na jej podstawie i na podstawie pikantnych plotek układać można było nowy repertuar żartów.

Terrence Stone
Terrence Stone

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 08/12/2019

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Mistrz Gry Sob Maj 02, 2020 11:22 pm

Trefniś postanowił przejść się po swoich przyjaciołach i popytać o nowinki z królestwa i ze świata, a choć nie wszyscy dysponowali jakąś dużą wiedzą, tak Terrence dowiedział się kilku ciekawych rzeczy. Edd nie potrafił pomóc koledze, ale Ann po ostatnim plotkowaniu z damami dworu — tak, takie rzeczy też się zdarzają — dowiedziała się zabawnej, a może i smutnej rzeczy o lordzie Waymarze Lynderlym. Ostatnio miał jakieś zatargi z bandytami, którzy porwali jego sługę, gdy udał się w las odszukać rzezimieszków, stracił kilku ludzi, a na koniec zgubił się w lesie. Z tego samego źródła wiedziała, że lord Corbray został ostatnio w trakcie podróży napadnięty przez górali, ale biedak schronił się za kamieniem i na całe szczęście nic mu się nie stało w trakcie starcia. Reszta nie posiadała żadnych ciekawych plotek, wszystko to, co Terrence już znał, lub właśnie usłyszał. Gdy jednak zapytał o sytuację poza granicami kraju, Will wydał się mu wydarty kompletnie z rzeczywistości, albo nie wiedział o pojęciu innych królestw, albo w ogóle się tym nie interesował. Drugi natomiast słyszał co nieco o ostatnich wojażach bandytów w Dorzeczu, co to palili wioski i mordowali ludzi w barbarzyński sposób, nawet dzieci brali i podobno zwierzętom na pożarcie rzucali! Dopiero Septon i właściciel Śledzia mieli informacje, od duchownego można było się dowiedzieć o niedawnym porwaniu lorda Tartha przez piratów; uzupełnienie tej informacji później dopowiedział oberżysta, który był chyba najlepiej poinformowanym człowiekiem w całym królestwie. Podobno lordowi Edwynowi Tarthowi udało się uciec z niewoli i zagrać na nosie piratom, ale kto wie, czym to może skutkować. Poza tym, w porcie pojawiła się ostatnio jeszcze jedna pikantna wiadomość, sprzed paru dni, a mianowicie o śmierci dziedzica lorda Rosbyego, ponoć zabiła go lady Rhaenys Targaryen, ale według świadków, głupiec się potknął. Jeśli Terrence miał czas posiedzieć z nim jeszcze trochę, ten opowiedział mu o wszystkich wydarzeniach, jakie dotarły do jego uszu z ostatnich kilku miesięcy, na przykład o złupieniu Cheering Town.
Po powrocie na zamek i próbie usłyszenia ciekawych wieści od samych wysoko urodzonych, Stone wyniósł kolejną porcję informacji, wszak podczas rozmów na salonach nikt nie zwracał uwagi na karła, a w dodatku zwykłego błazna. Niestety, wieści o opryszczce, czy czyjejś impotencji, zapewne, nie robiło na karle takiego wrażenia, jak to, czego dowiedział się wcześniej od przyjaciół. Jedyną ciekawostką ze świata, było to, że lord Kenning zwyzywał ostatnio któregoś z wyżej urodzonych i stroił sobie z niego żarty na salonach, taki był z niego żartowniś! Nie wiedziano jednak, kto był celem obrazy i jak to się zakończyło.

Will
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Terrence Stone Nie Maj 03, 2020 2:38 pm

Hoho... tyle ciekawych informacji. Ta o lordzie Lynderlym z pewnością się przyda, blady truposz zagubiony w lesie. Będzie jeszcze musiał trochę się dowiedzieć o tym lordziątku, i na to trochę czasu poświęci, aby skompletować może materiał na coś zabawnego. Wieści o spalonych miastach i zabitych dziedzicach były użyteczne, ale nie tak bardzo, tak samo jakiś typ porwany przez piratów. Może gdyby chciał zostać mistrzem szpiegów lord Sebastiona, to by było to niezłe, ale był tylko błaznem. Zresztą kto to widział karzeł jako głowa siatki szpiegowskiej, ha! Trochę więcej za to chciał posłuchać o tych opryszczkach i impotencji, zwłaszcza jeżeli dotyczyło to któregoś lorda czy rycerza z obecnych. A gdyby to było o lordzie Redforcie to już w ogóle złoto. Seba by się uśmiał po pachy. Niestety płonące Cheering Town, czy teraz raczej Burning Town, nie było takim dobrym materiałem na żarty jak obwisła kuśka konkurenta twego pana. Błazen musiał mieć odpowiednio ułożone priorytety, a ten takie posiadał.
Terrence Stone
Terrence Stone

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 08/12/2019

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Mistrz Gry Wto Maj 05, 2020 12:13 am

Przysłuchując się plotkom bardziej, Terrence szybko dowiedział się, do kogo należał przydomek "obwisła kuśka" czy "pryszczaty dzban". Za pierwszym przezwiskiem, skryty był lord Belmore, który bynajmniej nie był zadowolony, gdy ktoś się w ten sposób do niego zwracał. W sumie, kto mógł mu się dziwić. Właścicielem opryszczki zaś był Ser Templeton, choć prawdopodobnie plotkę puściła jakaś naburmuszona dama.
Usilnie starając się, usłyszeć cokolwiek o lordzie Redforcie, karzeł musiał się w końcu poddać. Nieszczęśliwie, na salonach nikt nie mówił o nim żadnych plotek, choć pewnie można byłoby jakieś samemu stworzyć.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Waymar Lynderly Sro Cze 10, 2020 12:40 am

Jedenasty dzień, drugiego księżyca,
dziesiątego roku po Zagładzie.
Wieczór


Oczywiście zdawał sobie sprawę, że jego propozycja miała mocno dwuznaczny wydźwięk. Cóż, jeżeli na to liczyła czekało ją spore rozczarowanie, nie zamierzał nikogo zabierać do alkowy, a już na pewno nie zamierzał w tym celu wykorzystywać swojej pozycji. Miał nadzieje, że rozczarowanie nie zmniejszy jej użyteczności, byłoby to co najmniej niefortunne, gdyby całkowicie przekreśliło to jej przydatność. Z tą myślą Waymar obserwował wydarzenia, które zaszły między dwoma rycerzami. Oczywiście, w czasie rozmowy z Lambertem wyraził zainteresowanie oglądaniem pojedynków, nie znaczyło to jednak, że miał na myśli pijackie starcie o rzekomy honor. Zdecydowanie chętniej niż na dziedziniec skierowałby swe kroki do wychodka, co też uczynił, wykorzystując zamieszanie które powstało gdy cała zgromadzona w Wielkiej Sali ciżba zachciała w jednej chwili wyjść na zewnątrz by oglądać walkę. Od razu po opuszczeniu sali przyśpieszył krok, tak by jak najszybciej trafić do wychodka, i jeśli siedmiu pozwoli wrócić z niego jeszcze przed zakończeniem walki, tak by jego nieobecność pozostała niezauważona.
Waymar Lynderly
Waymar Lynderly

Liczba postów : 73
Data dołączenia : 26/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Terrence Stone Sro Cze 10, 2020 12:49 am

Po ukazaniu kolejnej fenomenalnej sztuczki karcianej i jakże sprawiedliwym wydaniu bezczelnego plotkarza w ręce dziedzica Belmore'ów, Terrence pomyślał sobie, że może warto by było przejść się do wychodka i odcedzić kartofelki. W końcu popijał sobie po kryjomu wina, kiedy nie było co robić, i potrzeba mogła najść w każdej chwili. Do tego akurat zauważył, że blady lord Lynderly opuszcza salę. Może też do wychodka? Hagritt podobno miał z nim sporo do czynienia ostatnio, a gajowy to był swój chłop. Z drugiej strony ponoć niemiły był dla lorda Sebastiona, a to w sumie niedobrze. No... Tak czy inaczej, zobaczy się...
- Szanownego lorda też przycisnęło? - zagadnął Waymara, doganiając go na korytarzu i pobrzękując wieloma dzwoneczkami. Musiał szybko machać swymi krótkimi nogami by go dopaść. - Może chce lord zobaczyć fenomenalną karcianą sztuczkę? Rozrywka zawsze dobra!
Sztuczkę mógł pokazać nawet jakby lord na wychodku siedział. Karzeł oceniać nie chciał, a przednią rozrywką zawsze można się cieszyć.
Terrence Stone
Terrence Stone

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 08/12/2019

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Waymar Lynderly Sro Cze 10, 2020 1:24 am

Do wychodka został mu jeszcze kawałek drogi, gdy nagle do dobiegających z oddali odgłosów ucztowania, dołączył o wiele bliższy, choć dobiegający jakby z podłogi głos, Waymar odwrócił się w kierunku, z którego dobiegał i z lekkim zdziwieniem uniósł brwi. Po stroju bez problemu rozpoznał w karle błazna, począł się wtedy zastanawiać czy cała służba Graftonów obrała sobie za punkt honoru utrudniać mu życie, najpierw ten dziwny gajowy Babritt czy jak mu tam było, potem ta, co by nie mówić natrętna służka, a teraz karzeł i magiczne sztuczki. Lynderlyego przeszywał dreszcz, kiedy myślał o tym, co mogło na niego czekać w samym wychodku. Westchnął i przez dłuższą chwilę wpatrywał się w karła z mieszanką zmęczenia i niechęci, w końcu odpowiedział swym zwykłym beznamiętnym tonem głosu.
-Jak widać. Obawiam się, że nie mam czasu na sztuczki, śpieszy mi się, może potem w Wielkiej Sali.- To powiedziawszy, znowu skierował swe kroki do wychodka i jeżeli karzeł więcej już mu nie przeszkadzał, a w Wychodku nie czekał Smok na usługach lorda Graftona, postarał się jak najszybciej wrócić do Sali.
Waymar Lynderly
Waymar Lynderly

Liczba postów : 73
Data dołączenia : 26/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Terrence Stone Sro Cze 10, 2020 4:06 pm

- Och... No, kurde, to nieźle musiało szlachetnego lorda przycisnąć, że tak nagle wyszedł i mu się śpieszy - ocenił. - Ale ja też dreptam tam, gdzie i król chodzi piechotą. He... To możemy iść razem, dotrzymam szlachetnemu lordowi towarzystwa, coby się nie zgubił - zaproponował. - Co jak co, ale zamek znam jak własną kieszeń.
Nie zapowiadało się na to by Stone dał spokój Waymarowi, a powód miał ku temu przecież dobry. Mieli wspólny cel w postaci wychodka. Oczywiście karzeł rozumiał, że jemu pewnie przyjdzie jeszcze poczekać, bo lord jest ważną personą i trzeba będzie go w drzwiach przepuścić, ale dobre towarzystwo było tego warte.
- Jak się podoba szlachetnemu panu w Gulltown? - zapytał i spojrzał na Lynderly'ego. Dzwoneczki na czapce zabrzęczały, kiedy uniósł głowę. - Do uczty długo się szykowaliśmy, więc pewnie robi wrażenie. Tak samo miasto pewni, bo jest największe w Dolinie. Chociaż słyszałem, że na świecie są większe, zwłaszcza za morzem - nawijał. - Ciekawe jak to musi wyglądać takie duże miasto, prawda? Że tak tylu ludzi jednocześnie razem mieszka w kupie...
Jeżeli jednak Waymar odpowiadał niewiele, albo ignorował karła, to ten po chwili powstrzymał się od dalszego zagadywania i tuptał jedynie do wychodka.
Terrence Stone
Terrence Stone

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 08/12/2019

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Waymar Lynderly Sob Cze 13, 2020 9:02 pm

Zignorował właściwie większość jego wypowiedzi. Cóż, nie był idiotą i wiedział jak trafić do wychodka, nie potrzebował do tego pomocy karła czy kogokolwiek innego. Jeszcze mniej od jego pomocy, chciał jego towarzystwa, nie zamierzał jednak zbytnio go w tym uświadamiać, wciąż był człowiekiem kultury, nawet jeżeli chodziło o błazna. Zamiast mówić mu co o nim myśli, zamierzał więc taktownie milczeć, nie dając karłowi sposobności do rozmowy, a co za tym idzie strojenia sobie z niego żartów, czy zadawania kolejnych pytań. Jedyną kwestią, którą uznał za istotną, było pytanie o pobyt w Gultown. Jako gość czuł się zobowiązany pochwalić ucztę, jak i miasto, nawet jeżeli pytającym był rezydujący w zamku błazen.
-Uczta, jak i turniej są przednie, a towarzystwo Lordów z całej Doliny zaszczytem.- Odpowiedź lakoniczna biorąc pod uwagę zamiłowanie Lynderlyego do prawienia komplementów. Nie obchodziły go duże miasta Essos, był mieszkańcem Westeros, a Dolinę kochał na tyle, że nie zamierzał jej opuszczać, o ile nie było to konieczne.
Waymar Lynderly
Waymar Lynderly

Liczba postów : 73
Data dołączenia : 26/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Mistrz Gry Pon Cze 15, 2020 5:27 pm

Szybki spacer do wygódki, w celu zapewnienia najpotrzebniejszej potrzeby, nie miał być taki prędki. Jak się okazało, najbliższy szalet, według opinii strażnika będącego w pobliżu, jest aktualnie niedostępny. Nie miał też problemu, z powiedzeniem czemu jest nieczynna. Opowiedział całkiem zabawną historię o dwóch kobietach i jednym słoiku, przy tym zakręcając wąsa i ciągle się śmiejąc. Na koniec oznajmił, że czyszczenie trochę im zajmie. Na drugim końcu korytarza, Lynderly i Torrence, mogli nawet zauważyć służkę z chustą na nosie, niosącą dwa wiadra z wodą. Sprawa musiała być naprawdę gruba. Według wiedzy Stone'a najbliższy wychodek był kilka korytarzy dalej i wychodził wprost do morza! Więc i widok w dół, a także zapach był lepszy.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Terrence Stone Pon Cze 15, 2020 5:34 pm

Niby uprzejmy ten białolicy lord, ale jednak taki też mało zabawny. Pewnie tylko tyle uprzejmości w nim było coby nie wyjść na chama i utrzymać dobry wizerunek, ale w duchu pewnie płonął z gniewu. Karzeł to zaczął się nawet zastanawiać czy go ten Waymar nie spróbuje utopić w wychodku... Chociaż z drugiej strony straszne chuchro z niego było, to może i nie taki strach.
Podróż do wychodka niestety nie miała zakończyć się prędko, ponieważ najbliższy był "niedostępny" z przyczyn, które karła bardzo rozbawiły. Nie zapowiadało się też niestety na to by sytuacja prędko miała się zmienić. Chociaż słuchanie opowieści sprawić mogło, że nagląca potrzeba stała się jeszcze bardziej nagląca.
- Lord się nie martwi - pocieszył Lynderly'ego. - Wiem, gdzie jest najbliższy inny wychodek. W dodatku jeden z najlepszych na zamku!
Ponury czy nie, Waymar wciąż był gościem w Gulltown, więc Stone zobowiązany był podać mu pomocną dłoń. Zwłaszcza w tak trudnej sytuacji, w której siedzieli przecież razem. Kto wie? Może po tej wspólnej przygodzie lord Snakewood jednak przekona się do wesołego karła?
Terrence Stone
Terrence Stone

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 08/12/2019

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Waymar Lynderly Pią Cze 19, 2020 3:44 pm

Cóż, historia nie była dla Lorda Snakewood tak samo zabawna, jak dla strażnika. Nie uśmiechało mu się również nadkładanie drogi i szlajanie się, po którego zamku wszak nie znał aż tak dobrze. Już miał przekląć i zwrócić się o pomoc do strażnika, gdy przyszła ona z najmniej oczekiwanej strony. Musiał przyznać, poczuł się nieco głupio, gdy karzeł zaoferował mu pomoc, chwilę po tym, jak on potraktował go dość oschle. Odchrząknął, po czym tonem nieco milszym niż do tej pory, zwrócił się do towarzyszącego mu błazna.
-Gdybyś mógł mi wskazać drogę, byłbym zobowiązany. Nie musi być najlepszy w zamku, byle by był blisko. Zależy mi, by szybko wrócić na ucztę.- To powiedziawszy, o ile Terrence zgodził się go poprowadzić, ruszył jego śladem. Mimo milszego tonu, o ile Stone nie zrobił tego pierwszy, Waymar nie inicjował rozmowy, po prostu szedł jego śladem.
Waymar Lynderly
Waymar Lynderly

Liczba postów : 73
Data dołączenia : 26/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Mistrz Gry Czw Cze 25, 2020 11:20 pm

Terrence nie miał najmniejszego problemu, żeby zaprowadzić Waymara do wspomnianego wcześniej wychodka. Nie był on zaraz tak daleko, ale może bardziej na ustroniu, gdyż z czasem mijali coraz mniejszą ilość gości i służby. Wychodek jak wychodek, każdy widzi, nie wyróżniał się niczym bardziej niż zapachem, rzeczywiście pachniało z jego strony troszeczkę lepiej. Wyglądał też na niezajęty! Wystarczyło więc tylko załatwić swoje sprawy i wracać na ucztę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Waymar Lynderly Czw Lip 02, 2020 1:15 am

Kiedy Terrence zaprowadził go na miejsce, Waymar wciąż nieco zmieszany swoim wcześniejszym zachowaniem względem błazna, przed wejściem do wychodka, zdecydował się więc na krótkie przeprosiny, nawet jeżeli był błaznem i karłem, za pomoc należało mu się przynajmniej tyle. Wyraził także zainteresowanie karcianą sztuczką karła i obiecał z chęcią ją obejrzeć, kiedy obaj znajdą się na powrót w Wielkiej Sali. Następnie bez dalszego przedłużania załatwił swoją sprawę, a kiedy już to zrobił bez czekania na sługę Graftonów, szybkim krokiem ruszył w stronę sali, zastanawiając się, czy walka już się rozpoczęła, czy może już się skończyła. Miał nadzieje, że jego wyjście pozostało niezauważone i nie będzie musiał się nikomu tłumaczyć, po co opuszczał salę. To by było co najmniej niepotrzebne.
Waymar Lynderly
Waymar Lynderly

Liczba postów : 73
Data dołączenia : 26/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Terrence Stone Czw Lip 02, 2020 11:49 am

Kurde, ten cały Wajchmar okazał się jednak nie być taki zły. Żeby być lordem i zebrać w sobie na tyle przyzwoitości by przeprosić karłowatego trefnisia, to jednak było coś. Dlatego też żal Terrence'owi zrobiło się na jego błazeńskim serduszku i postanowił nie wystawiać Lynderly'ego na psikusy jakie wcześniej obmyślił. Postanowił go również przestrzec, iż król, który szydził z niego w wielkiej sali, polecił by błazen trochę nad lordem się poznęcał. Pośmiał z niego, może zamknął w wychodku lub innym schowku na miotły by nie mógł powrócić na ucztę. Z samym wyjściem karła by spuścić wodę z jaszczura, przez które teraz się spotkali, nie miało to nic wspólnego, ale takie było polecenie Arryna. W końcu co by później Waymar powiedział? Że lorda Snakewood pognębił trefniś-karzeł? Król by mógł sobie wtedy jeszcze bardziej poużywać i obśmiać się. Z tego Alestera to była podstępna gnida.
Po przekazaniu tego ostrzeżenia karzeł zapewnił, że niestety jakiekolwiek mógłby mieć plany spełnienia królewskiego rozkazu, to "nie powiodą się" one. Waymar powinien jednak uważać na króla, ponieważ nie można mu ufać. Po opuszczeniu wychodka przez Lynderly'ego sam wszedł do środka załatwić swoje potrzeby, po czym wrócił do wielkiej sali zabawiać gości.
Terrence Stone
Terrence Stone

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 08/12/2019

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Sebastion Grafton Pią Lip 17, 2020 11:52 pm

Dwunasty dzień drugiego księżyca dziesiątego roku po Zagładzie

Sebastion po przebudzeniu się rano zażądał od służby czegoś do jedzenia i kąpieli. Tym razem się spieszył, więc zdążył wypić zaledwie dwa kufle piwa. Ot, na dobry początek dnia. Swe kroki od razu skierował w stronę najwyżej wieży swego zamku i wspiął się po schodach na sam szczyt. Wtem drzwi się otworzyły i stanął przed nim nie kto inny jak jego senior, Alester trzeci tego imienia. W zamysłach Graftona nie tak to miało wyjść, ale i tak natychmiast opadł na kolano z opuszczoną głową.
- Wasza Wysokość - rzekł zanim władca samemu wyartykułował jakiekolwiek słowo. - Przybywam z przeprosinami i celem wyjaśnienia co zaszło minionego wieczora. Otóż zaaferowany omdleniem księżniczki Findis rozmawiałem o tym w towarzystwie i lady Elisabeth zgodziła się pójść ze mną sprawdzić czy z księżniczką wszystko w porządku - mówił pod koniec wypowiedzi wciąż w przyklęku, ale już spoglądając swemu władcy w oczy. - Na miejscu nie zastaliśmy w komnacie nikogo poza samą księżniczką, co już było zastanawiające. Jednakże ten stan rzeczy nie trwał zbyt długo, ponieważ księżniczka ocknęła się i widząc nas złapała za świecznik, którym próbowała nas bić, krzycząc coś o Siedmiu. Naprawdę w tej sytuacji nie chciałem, by twa królewska córka, Wasza Miłość, nieświadomie złamała prawo gościnności poprzez uderzenie gospodarza, więc za lady Elisabeth wkroczyłem do szafy i w zasadzie od tego momentu księżniczka zachowywała się spokojnie. Chyba wtedy właśnie wróciły jej zmysły. I nie będę kłamał, bo to nie przystoi tak świadczyć nieprawdę swemu seniorowi, będąc w szafie z lady Elisabeth nieco się podnieciliśmy i oddaliśmy się cielesnym przyjemnościom. Nie mogę powiedzieć, że nie żałuję, ponieważ nie było to w żadnym przypadku właściwe zachowanie - powiedział Sebastion, który naprawdę szczerze żałował bycia przyłapanym na gorącym uczynku i konsekwencji za tym idących, czemu dawał wyraz mimiką swej twarzy. Dokładniej mówiąc mimika twarzy miała świadczyć, że to drobne minięcie się z prawdą jest całą prawdą i tylko prawdą.
- No, a potem szafę z zaskoczenia otworzył wasz królewski syn, Finrod, który na ślepo kilkukrotnie uderzył nas drewnianą pałką i wtedy do komnaty wszedłeś ty, Wasza Wysokość. Przepraszam szczerze, że nie powiedziałem tego wszystkiego wczoraj. Naprawdę nie chciałem, żeby pospolici strażnicy usłyszeli co robiła wasza córka, Wasza Miłość. Jeszcze by się plotki jakowe zaczęły szerzyć czy coś - powiedział na koniec trwożnie, bo dla księżniczki rzeczywiście byłby to okropny scenariusz.
Sebastion Grafton
Sebastion Grafton

Liczba postów : 235
Data dołączenia : 05/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lip 18, 2020 4:04 pm

Król właśnie udawał się w miejsce, gdzie ludzie jego pokroju chadzają piechotą i nagle pod drzwiami wyrósł mu lord Grafton, monarcha westchnął i miał zamiar zepchnąć wyminąć nieproszonego gościa, ale wtedy ten zaczął się tłumaczyć. Może bardziej z ciekawości, niż z chęci, ale Alester zatrzymał się i zaczął słuchać tego, co mówił Sebastion. Jego tłumaczenie, kompletnie nie zgrywało się z tym, co mówili jego dzieci i już miał zamiar coś mruknąć, coś tupnąć, ale w dalszych słowach odnalazł pewien sens, w tym, co Sebastion opowiedział. Pozwolił więc mu dokończyć. A na samym końcu, usłyszał, jak wielkie serce ma Grafton, że nie dał jego córce się ośmieszyć. Alester raz jeszcze westchnął, lecz tym razem mniej pogardliwie, a bardziej wyrozumiale.
- Choć w niektóre rzeczy trudno mi uwierzyć, myślę, że mogło tu zajść po prostu jakieś nieporozumienie. W komnacie, poza świecznikiem, nie było żadnego innego źródła światła. Nie zmienia to jednak faktu, że zachowałeś się lordzie bardzo nieodpowiedzialnie, powinieneś wówczas opuścić komnatę, a nie chować się jak jakieś dziecko po szafach. Gdzie wtedy była Twa duma? - spytał retorycznie. - W każdym razie, postanowiłem, że okażę łaskę i nie wyciągnę konsekwencji ze zdarzenia z moją córką, której jednak należą się przeprosiny. Nie zmieniłem również zdania, że wyruszymy w drogę powrotną jak najprędzej, żeby Findis nie musiały męczyć złe wspomnienia z tym miejscem. W końcu zbrodnia przeciwko rodowi Belmore tutaj nie mogę tak pobłażać. Jeśli chcesz lordzie odzyskać pełnię łaski królewskiej, musisz osobiście przyznać się przed głową i dziedzicem rodu Belmore, a także przeprosić za swój czyn. Jeśli lady Belmore, zostanie wyrzucona, Twym obowiązkiem będzie jej poślubienie. Taka jest decyzja króla. - powiedział twardo i zaczął iść w kierunku wychodka. - A teraz, mam coś do załatwienia. - oznajmił i ruszył przed siebie w otoczeniu dwóch strażników.

Will
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Sebastion Grafton Pon Lip 20, 2020 8:24 pm

Sebastion zamrugał w zdziwieniu. W komnacie poza świecznikiem nie było innego źródła światła? Przecież doskonale pamiętał jak wyjął pochodnię z uchwytu w korytarzu, wniósł ją do komnaty i tam też osadził w uchwycie. W końcu z lady Elisabeth zamierzali znaleźć wolną komnatę do wiadomo czego, a w wolnej komnacie to kto by się spodziewał znaleźć świecznik z zapalonymi świecami. Teraz jak se o tym myślę to w sumie powinienem był skojarzyć, że zapalone świece powinny oznaczać czyjąś obecność w środku. Wtedy byśmy niechybnie wyszli i znaleźli inną komnatę. Kurde, chyba serio czasem mi się zdarza myśleć jajami, a nie głową - pomyślał na ten temat. Na pytanie o dumę zawstydził się mocno i spuścił wzrok. Na twarzy wykwitł mu rumieniec. Faktycznie nie był to żaden powód do dumy, ale nie zamierzał się już dalej tłumaczyć, bo można było ten temat po prostu skończyć.
- Dziękuję, Wasza Wysokość - odrzekł władcy, który zaiste był teraz bardzo łaskawy. Chociaż jak na gust lorda Gulltown mógłby spuścić nieco z tonu i wypić kilka kufli piwa. Kilka kufli piwa jest dobre na wszystko.
Sebastion Grafton
Sebastion Grafton

Liczba postów : 235
Data dołączenia : 05/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 01, 2020 5:12 pm

13-15/02/10PZ

Księżniczki Findis oraz Rowena zniknęły, przepadł również książę Finrod oraz bard towarzyszący często pierwszej z dam. Król był wściekły... O ile jego syna strażnicy zamkowi widzieli wychodzącego wieczorem do miasta, o tyle po jego córkach nie było śladu. Gwardziści strzegący ich komnat zeznali jedynie, że obie siostry przebywały razem, po czym wyparowały. Prawdopodobnie przez otwarte okno. Nikt jednak nie słyszał, ani nie widział nic podejrzanego. Jego Miłość nakazał przetrząsnąć miasto i przesłuchać każdego kto mógłby coś wiedzieć, ale to nie akcje poszukiwawcze były na językach wszystkich biesiadników turnieju... Grunt pod plotki przygotowany został perfekcyjny, a w tak podatnym środowisku jak wielki turniej wyrosnąć mógł bardzo soczysty owoc pogłosek.
Rozpuszczone przez pewną dobrze urodzoną panienkę plotka mówiła, iż Findis uciekła ze swoim bardem, z którym od długiego czasu dzieliła już łożę. Wieść zyskiwała na popularności, zwłaszcza, że księżniczka rzeczywiście z grajkiem wyparowała, a z każdym przekazem zyskiwała również na sile. W końcu co robiła tam Rowena oraz Finrod? W niektórych wersjach młodsza z dziewcząt została namówiona przez starszą siostrę by zaspokajać barda we dwie. W innych mało bystry brat księżniczek miał być używany jako ich zabawka, podczas gdy trubadur przygrywał im sprośnymi piosenkami. Jeszcze inne pogłoski mówiły, iż młode damy zabawiały się ze sobą oglądając jak bard wykorzystuje ich naiwnego brata. Niektóre z przedstawionych historii, a było ich jeszcze więcej, były całkiem absurdalne, inne zaś nawet wiarygodne. Trzeba było jednak pamiętać, że ludzie lubili odrobinę fantazji w takich opowieściach.
Poza młodymi damami był również pewien rycerz, który cichaczem podsycał podobne pogłoski, a oficjalnie przysięgał królowi, iż nie spocznie póki zguby jego nie odnajdzie. Inny mężny zbrojny, człowiek oddany Siedmiu, zadbał o to, aby wszystkie co ciekawsze opowieści trafiły do Gwieździstego Septu.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Sebastion Grafton Wto Sie 04, 2020 2:48 am

Słysząc o zniknięciu księżniczek i księcia, Sebastion Grafton w pierwszej chwili się tym bardzo zaaferował. Kazał swoim ludziom ich szukać, ale jednocześnie chciał też utrzymać chociaż szczątkową ilość strażników miejskich i zbrojnych do pilnowania bezpieczeństwa przybyłych. Wysłał również rycerza do kapituły Synów Wojownika z prośbą o pomoc w szukaniu zaginionych królewskich dzieci. Potem zaś się nawet ucieszył, bo to mogło oznaczać, że król zapomni o tym jak to mu kazał wyznać swe przewinienia Belmore'owi i przeprosić ładnie. A słysząc o plotkach kazał przynosić mu je jak tylko ktoś usłyszy nową. W dodatku kazał swoim zbrojnym przypominać służbie, że nie wolno takich plotek powtarzać. Wiedział doskonale, że takie polecenie jest przeciwskuteczne i zadziała raczej jak dolanie oliwy do ognia. Jednocześnie było to działanie, które można było jasno odczytać jako dobrą intencję. Tym bardziej pomoże to jego seniorowi zapomnieć o wydarzeniach dni minionych i skupić się na obecnych problemach. Seba miał przynajmniej nadzieję, że księżniczki i książę się chociaż szybko znajdą, bo to jawne dezorganizowanie jego turnieju.
Sebastion Grafton
Sebastion Grafton

Liczba postów : 235
Data dołączenia : 05/03/2020

Powrót do góry Go down

Korytarze Empty Re: Korytarze

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach