Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Morze

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Morze - Page 2 Empty Morze

Pisanie  Etain Pesidonvertino. Nie Lut 25, 2018 9:16 pm

First topic message reminder :

~~*~~


Ostatnio zmieniony przez Karmazynowy Trafalgar dnia Nie Lut 25, 2018 9:26 pm, w całości zmieniany 1 raz
Etain Pesidonvertino.
Etain Pesidonvertino.

Liczba postów : 116
Data dołączenia : 22/12/2017

Powrót do góry Go down


Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Bard. Sob Lip 14, 2018 12:20 pm

-Co za to grozi? Mam nadzieje, że coś miłego - powiedział uśmiechając się.
Po chwili faktycznie dał jej leciutkiego klapsa.
-Możesz być wysoka i malutka, jedno drugiego nie wyklucza - zaśmiał się - kiedyś Ci to wyjaśnię. Natomiast co do pochodzenia muszę Ci zdradzić tajemnicę. W obliczu śmierci nie ma Generałów, Królów, Magistrów, Wojowników, czy wieśniaków. Wszyscy umierają dokładnie tak samo, jak ludzie. W łóżku jest podobnie. Nie ma pięknych szat, nie ma stanowisk, tytułów, urodzenie jest bez znaczenia. Wszyscy są nadzy i równi. Na pokładzie Ty jesteś księżniczką, a ja... pewnie co najwyżej balastem - uśmiechnął się lekko uznając, że trafnie określił swoją przydatność na wojnie - tutaj jednak jesteśmy równi i tak być musi, jeśli ma być przyjemnie. No chyba, że postanowimy się bawić nieco inaczej...
Księżniczka chyba postanowiła faktycznie bawić się nieco inaczej, bo chciała związać swego kochanka. Bard posłusznie wystawił ręce. Lubił takie zabawy, zwłaszcza na początku, kiedy jeszcze nie zna się partnerki i jest niepewność co też zrobi. Ta niepewność była przyjemnie podniecająca.
Bard.
Bard.

Liczba postów : 45
Data dołączenia : 22/06/2018

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Shotoku. Nie Lip 22, 2018 4:18 pm

- Mylisz się, Cesarzowie i Generałowie odchodzą w inny sposób niż prości ludzie, w chwili śmierci, wysoko urodzonych bogowie oszczędzają, nie zadając im bólu. - wyjaśniła część kultury, w której się obracała i w którą wierzyła. - Cesarz jest najwyższym bóstwem, więc jego poprzednicy o niego dbają, jest tak samo z zmarłymi już Generałami. Najznamienitszych zabierają najznamienitsi. - dodała, po czym go pocałowała. - Nie jesteś balastem, żołnierze potrzebują chwili wytchnienia, a twoja muzyka może im je przynieść, powinieneś częściej grać. Wiem! W Elyrii kupię instrumenty i zorganizujesz orkiestrę, która będzie zagrzewała nas do walki. Zgadzasz się? - zapytała, lecz tonem, nie znoszącym sprzeciwu.
Gdy tylko Bard dał związać swoje ręce, Shotoku od razu przytwierdziła je do drewnianych elementów łóżka, potem przywiązała też jego jedną nogę i zakryła oczy. Usiadła na jego przyrodzeniu i zaczęła go ujeżdżać, cicho pojękując. - Jesteś gotowy na coś magicznego? - wysapała.
Shotoku.
Shotoku.

Liczba postów : 75
Data dołączenia : 11/01/2018

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Bard. Pon Lip 23, 2018 12:36 am

Religia nigdy go nie interesowała toteż postanowił nie wdawać się w dyskusję na ten temat. Każdy niech sobie wierzy w to co chce.
-Hmm - zaczął się zastanawiać - a mam jakiś wybór kiedy księżniczka prosi i to jeszcze tak uprzejmie? - zaśmiał się cicho i przyjaźnie - mógłbym wymyślić jakąś bojową muzykę. Potrzebował bym jednak różnych bębnów i trąb. To instrumenty odpowiednie do muzyki bojowej. Prawdę powiedziawszy mógłbym też trochę pomóc w jakichś negocjacjach. Natura nie poskąpiła mi daru wymowy i choć najlepiej wychodzi mi przekonywanie pięknych kobiet - tu ucałował ją w lewą pierś - to innych też mógłbym zachęcić do robienia różnych rzeczy.
Pozwolił ze sobą zrobić co tylko chciała. Nie wierzył by mogła mu zrobić coś złego. Istniała jednak jak zawsze pewna doza niepewności, bo jednak nie wiedział co zrobi.
Kiedy po prostu na niego wskoczyła był odrobinę zawiedziony. Było to przyjemne, owszem, ale nie było to nic niezwykłego, mimo związania i zasłoniętych oczu.
-Nie mogę się doczekać! - zawołał gdy zaproponowała magię. Ciekawe co też mogła mieć na myśli?
Bard.
Bard.

Liczba postów : 45
Data dołączenia : 22/06/2018

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Shotoku. Sro Sie 22, 2018 4:06 pm

- Załatwię Ci potzebne instrumenty, a jeśli będzie mi potrzebna twoja sztuka w mowie, odezwę się przez posłańca. Kto wie, może wkrótce się przydasz. - oznajmiła.
Po krótkim ujeżdżaniu, wstała z niego i podeszła do biurka, otworzyła skrzynię pod nią i chwyciła za gruby, duży i czarny przedmiot. - Au! - pisknęła, gdy skaleczyła się ostrymi krawędziami Obydianowej Świecy, od razu odłożyła przedmiot na swoje miejsce i zamknęła kufer na klucz. - Nic mi się nie stało. - wyprzedziła pytanie Barda. - Leż spokojnie. - poleciła i podeszła do szafki, w której trzymała zwykłe świece, te również grube i twarde, przynajmniej jej nie kaleczyły. Wzięła dwie sztuki dla pewności, czy będą wystarczająco długie i wróciła do łóżka. Rekwizyty położyła na posłaniu i powoli rozchyliła nogi kochanka. - Zaraz to poczujesz.. - oznajmiła zalotnie i chwyciła jego przyrodzenie w dłoń i zaczęła żwawo poruszać, następnie rozchyliła jego nogi jeszcze szerzej, a potem chwyciła za święcę i spróbowała mu włożyć w odbyt, jeśli się udało, spytała zadowolona. - I jak? Tak samo dobrze jak i mi? - powiedziała ucieszona.
Shotoku.
Shotoku.

Liczba postów : 75
Data dołączenia : 11/01/2018

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Bard. Sro Sie 22, 2018 11:32 pm

-Przez posłańca? - zmartwił się udawanie - to już mnie nie chcesz oglądać? Tak wykorzystać i porzucić, jak tak można?
Przyglądał się z ciekawością co też to maleństwo wymyśli. Gdy się skaleczyła poderwał się zobaczyć, czy nic jej się nie stało, ale więzy nie pozwoliły.
-Zaraza, chyba naprawdę ją polubiłem - pomyślał.
Obserwował uważnie co też Shotoku zrobi. Wyciągnęła świece.
-Chce mnie nimi przypalać czy ci? - zastanawiał się.
Tymczasem ona... Parę razy był z mężczyzną, ale nigdy na trzeźwo i zawsze jako strona aktywna. Nigdy bierna. No, ale cóż w życiu trzeba próbować nowych rzeczy.
-No dobra, tylko powoli - powiedział, tylko po to, by chwile później wołać stłumionym głosem - -Nie, nie, nie, przestań.
Bard.
Bard.

Liczba postów : 45
Data dołączenia : 22/06/2018

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Harras Harlaw. Sro Kwi 17, 2019 10:04 pm

11 lipca 336 AC

Król Harras ruszył więc na czele swej floty na zachód. Spotkanie z siłami Nowego Ghis nadarzyło się jednak o wiele szybszej niż się spodziewał, zaledwie po paru godzinach drogi. On zajmował pozycje od wschodu, oni od zachodu. Wiatr wiał od południa, więc chwilowo Harlaw nie miał możliwości wykorzystania swoich brander. Lustrując jednak siły wroga mógł jednak być spokojny, bowiem jego flota była ponad dwa razy silniejsza niż wroga. Już wcześniej otrzymując wiadomość o zbliżającej się flocie, nakazał wcześniej przyjąć bojowe ustawienie jego floty. Jego statki były w większości podobnej skali wagowej, więc uznał, że nie ma znaczenia jak je ustawi. Brandery powędrowały oczywiście na samo południe, następnie jego galery, potem galery Yunkijskie, i w końcu drakkary, które swoją zwrotnością mogły otaczać przeciwnika. Połowa drakkarów została także ustawiona z tyłu, żeby stanowić ewentualne obwody, na wypadek niepowodzenia. To wszystko jednak mogło nie mieć znaczenia, bowiem Harlaw w pierwszej kolejności chciał negocjować. Szczególnie w przewadze liczebnej mógł liczyć na pomyślne rozwiązanie negocjacji. Dlatego posłał posłańca do Ghisarczyków, aby zaproponować im spotkanie na neutralnym gruncie - brzegu, przy którym się spotkały ich floty.
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Harras Harlaw. Pon Cze 03, 2019 12:05 am

Spoiler:

Po rozmowach...

Harras wrócił po nieudanych rozmowach na okręt i rozpoczął przygotowania do bitwy. Cofnął centrum swoich sił, zeby uformować galery w półksiężyc. Liczył, że przeciwnik zaatakuje - zgodnie z tym co mówili przesłuchani jeńcy, to uchodził za agresywnego i skorego ataku. Gdy jednak nie doczekał się wieczora, kazal schować drakkary za swoje pozycje - dla bezpieczeństwa, i tylko kilkadziesiąt wysłał na zwiady, żeby nie zostać w nocy zaskoczonym. Następnie, z powodu niesprzyjajacego wiatru, postanowił czekać brzasku.
W czasie nocy nakazał dokonac z pomocą szalup drobne zmiany załóg swoich okrętów. Więcej niewolników przeniósł na prawe skrzydło (pozycje między centrum a skrajnymi statkami Yunkai), zostawiając ich pod nadzorem załóg tamtych statków (mieli zająć 50 galer). Lewe skrzydło, centrum i drakkary miały być równo podzielone z reszty żołnierzy. Do swojego statku flagowego zaprosił jeszcze Yunkajskiego dowódcę. Atak zaś nastapić chwilę po brzasku.
Na dany znak miało ruszyć centrum i prawe skrzydło. Do tego wypłynąć miały też drakkary i zacząć opływać wszystko mocno od północy, żeby zaatakować uciekinierów lub uderzyć w chaosie walki- wszystko na dwa umowne znaki z statku flagowego (był do tego jeszcze wyznaczony odwrót). Chwilę później miały też wypłynąć jeszcze niezapalone brandery, każda z 4 Nieskalanymi, będącymi dobrymi pływakami, a za nimi powoli lewe skrzydło. Harras liczył, że dzięki dynamice statków po drugiej stronie i zaskoczeniu, światłu w oczy i nierzucajacym się w oczy wyglądowi mniejszych niż normalne statki (i to na tle sporych galer) brander, zostaną zauważone po prostu później lub dużo później (w nocy nie byly zresztą cofane, więc były bliżej do statków wroga). Centrum miało powoli zwalniać i nie nadążać za prawym skrzydłem, które miało zacząć ostrzał z wrogiem (by jeszcze dodatkowo odwrócić uwagę od prawej strony). Brandery z kolei mialy zodtać w odpowiednim momencie podpalone przez Nieskalanych, którzy po tym mieli wyskoczyć do wody i płynąć brzegu. Harras został z lewej strony tyłu centrum, żeby wydawać im rozkazy na bieżąco. Lewe skrzydlo dostalo dwa ogólne rozkazy (na flagach) - ostrzał, taranowanie, abordaż i odwrót, a także do korygowania pozycji; podobnie prawo
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Mistrz Gry Sob Cze 22, 2019 2:47 am

Połączone floty Nowego Ghis i Yunkai zareagowały z pewnym opóźnieniem, ale zareagowały. Patrząc przez dalekowidz można było dostrzec jak ich formacja dzieli się na dwie. Jedna ruszyła w kierunku północny wschód na ostrzeliwujące ich okręty, a druga na wschód, prosto na centrum i lewą flanką żelaznych. A także prosto na brandery, które pozostały niezauważone do momentu podpalenia i ucieczki załogi. Kilka galer wyminęło brandery, inne je staranowały. Skutek był dosyć ciekawy. Galera sczepiając się taranem z podpaloną krypą wytracała prędkość, a załoga zaczynała walczyć z roznoszącym się pożarem. Część kapitanów po prostu zrobiła nawrotkę i płynęła dalej, ale ogień obejmował coraz bardziej kadłuby ich statków. Ostatecznie pożaru na pierwszych galer nie dawało się ugasić, ludzie skakali do wody, a kolejne galery wpadały na płonące wraki poprzednich. Wyglądało na to, że ogień objął większość statków na tym skrzydle. Tymczasem na północy ghiscarczycy ruszyli na wroga, ostrzeliwując go. Szybko też weszły w zasięg te galery Harrasa, które w oryginalnym założeniu miały być poza zasięgiem. I tu skończyło się to katastrofalnie, choć żelaźni ludzie ponieśli wreszcie jakieś straty. W każdym razie wygląda na to, że większość okrętów przeciwnika właśnie szuka kryjówki na dnie morza.




Night King


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Nie Cze 23, 2019 3:32 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Harras Harlaw. Sob Cze 22, 2019 3:40 pm

Harras patrzył na obraz bitwy z delikatnym uśmiechem. Zaciągnął głęboki haust powietrza, czując mieszające się aromat soli i wilgoć powietrza. W plecy uderzały mu kolejne porcje powietrza. Przed jego oczami rozgrywały się dantejskie sceny. Ogień wywołany przez brandery przerósł jego oczekiwania. Prawie połowa wrogiej floty stała obecnie w płomieniach; czerwonych ognikach tańczących na nagiej tafli wody. Tymczasem dziwny manewr wrogiej floty doprowadził w zasadzie do zatopienia drugiej połowy wrogiej floty. Jedynie nieliczne okręty z tyłu próbowały wymanewrować i uciec z kataklizmu. Kosztem okazało się około czterdziestu sojuszniczych galer. To niewolnicy i Yunkajczycy. To akceptowalne straty. W tym chaosie i zniszczeniu tkwiło jakieś nieuchwytne piękno. Harlaw czuł wewnętrzne uniesienie, zadowoleni i dumę z tej masakry, którą wywołał. Dawno nie prowadził bitwy - ostatnio wiele potyczek wygrywał brudnymi zagrywkami, zwodzeniem wroga albo dyplomacją. Smak prawdziwej bitwy był odległy i musiał sięgać chyba buntu Ashy. Każdy mógłby zapomnieć, że był nie tylko sprytnym oszustem, ale i mądrym dowódcą. Może wieść o tej bitwie im to przypomni. - Ciekawe co Ghisarczycy będą mówić o tej bitwie. Brandery były słabo widoczne, a ocaleli z tyłów widzieli pewnie jeszcze mniej. Może nazwą mnie czarnoksiężnikiem palącym wrogie floty? - Na pewno byłaby to ciekawa, ale i przydatna opinia. Ludzie boją się magii.
Czas było jednak działać. Wezwał swojego kwatermistrza i kazał przekazać flotom rozkazy. Lewe skrzydło (i centrum, jeśli było zagrożone) miało się wycofać, żeby nie wpadły na nie płonące okręty wroga. Wszystkie katapulty okrętowe miały zachować gotowość bojową, na wypadek gdyby ocalałe okręty miały dalszą ochotę na walkę. W miarę możliwości mieli też ostrzeliwać płonące okręty, żeby przyspieszyć ich topienie. Ważniejszą robotę przeznaczył na prawym skrzydle. Na ile było to możliwe, jego ludzie mieli pomagać i ratować z wody ludzi - w pierwszej kolejności swoich, ale pomagać mieli też Ghisarczykom. Do pomocy postanowił wezwać też połowę drakkarów, stanowiących rezerwy na północy. Co zaś tyczy się pozostałych okrętów Ghis... nie stanowiły już wielkiego zagrożenia. Oczywiście flota króla Żelaznych miała być gotowa do ewentualnej potyczki, ale jeśli tamci zechcieliby się wycofać, to nie zamierzał sprawiać im problemów. Niech zaniosą wieści do Nowego Ghis. Drugi raz już nie będą chcieli prowadzić ze mną wojny.


Rozkazy w skrócie:
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lip 10, 2019 11:51 am

Centrum i lewa flanka wycofały się bardzo słusznie. Niedługo później prąd morski zniósł płonące wraki w miejsce, w którym wcześniej znajdowały się okręty Harrasa. Jeszcze później morze zaczęło wyrzucać na brzeg szczątki galer i zwłoki ludzkie. Nie tylko żelaźni cieszyli się ze zwycięstwa. Cieszyły się kraby, które już poczęły wyjadać oczy umarłych; cieszyły się sępy, które dużymi okręgami powoli zaczęły opadać na plażę ku nadchodzącej uczcie; cieszyły się drapieżne ryby, które podgryzały zwłoki wciąż kotłujące się pośród morskich fal. Ze względu na brak łupów można było powiedzieć, że głównym beneficjentem bitwy jest miejscowa fauna.
Tymczasem wrogie okręty nie podejmowały już walki - czmychały czym prędzej w kierunku na Nowe Ghis. Drakkary Haralawa pomagały wyławiać rannych. Zgodnie z rozkazem pierw swoich, potem obcych. Tych obcych zresztą zaczęto wyławiać całkiem szybko ze względu na ogromną różnicę w liczbach, to jest swoich szybko wyłowiono. W międzyczasie władcy Żelaznych Ludzi doniesiono, iż przetrwały ledwie trzy galery jego yunkijskich sojuszników.




Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Harras Harlaw. Sro Lip 10, 2019 1:32 pm

Jego ludzie spisywali się sprawnie. Straty, po ostatecznym podliczeniu, zdawały się być niewielkie, a przede wszystkim obejmowały niepotrzebnych. Yunkijczykom zapewniono jak najlepsze warunki do wypoczynku po walce, niewolnych z Astaporu również, choć pod uważniejszym nadzorem. Mieli dostać ciepły posiłek i dobre miejsce do rozgrzania się. Ghisarczyków trzeba było potraktować trochę surowiej - głównie ze względów bezpieczeństwa. Nakazał umieścić ich pod nadzorem Nieskalanych, bardziej agresywnych zakuwać w łańcuchy, a tym potulniejszym również wydać posiłki. Wreszcie, gdy wszystko było gotowe, nakazał swoim ludziom powrót do Astaporu (nie zapominając o zabraniu z brzegu załóg brander). Dopiero tam miał zająć się na poważnie skutkami odbytej bitwy.

Przede wszystkim nie spodziewał się łatwej przeprawy w dalszych kontaktach z Yunkajczykami. Ich dowódcy zaproponował miejsce na swoim okręcie i zapewnił iście królewskie warunki podróży, jeśli się zgodził. Zaproponował także postój w Astaporze, żeby lepiej przygotować się do powrotu do domu (i przy okazji ustalenie ich najbliższej współpracy, w tym ślubu), choć oczywiście nie zamierzał ich trzymać na siłę. Choć na razie, jak się zdawało, mieli za mało okrętów by zabrać wszystkich ludzi do domu.
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Morze - Page 2 Empty Re: Morze

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach