Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Drogi Dorne

Go down

Drogi Dorne Empty Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 04, 2018 8:18 pm

Mniejsze i większe drogi przebiegające przez tereny piaszczystego Dorne.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 04, 2018 9:02 pm

27/05/336AC

Malarik przemierzał drogi swej ojczyzny znajdując się obecnie około dwóch dni jazdy na południowy-wschód od Skyreach, swojego domu. Dzień był lekko pochmurny i wietrzny, co pozwalało cieszyć się odrobiną chłodu w tej upalnej na co dzień krainie. O uszy rycerza obiły się ostatnio plotki o bandytach jakich przybyło w okolicach Zielonej Krwi, jednak żadni z nich nie niepokoili - przynajmniej jak na razie - poddanych Fowlerów i wędrówka upływała mu dość spokojnie. Do czasu, kiedy zza wzgórza, do którego się zbliżał dobiegł go przeraźliwy kobiecy krzyk... Ser Charres rzucił w stronę swego towarzysza pytające spojrzenie, jednak widać było, że pragnie jak najszybciej rzucić się naprzód i zobaczyć co się dzieje.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Malarik Fowler. Sro Wrz 05, 2018 7:17 pm

Drogi Dorne były nieraz długie i niebezpieczne przed ogromny żar jaki dawało słońce na te ziemie. Osoby, które nie znały by tych terenów miałby ogromny problem z samym przeżyciem na piaskach południa. Malarik spokojnie podróżował wraz ze swoim towarzyszem Ser Charres Plunderem.
Typowo dla siebie, na dłuższe podróże miał założoną na siebie zbroje, na jego plecach powiewała od wiatru srebrzysta peleryna, która była tak podciągnięta, aby jej część zasłaniała usta i nos Fowlera, co pozwalało mu uchronić twarz przed unoszącym się wszędzie piaskiem. Gdyby nie jego barwy i symbol rodu na piersi, byłoby ciężko rozpoznać z kim ma się do czynienia.
Nie dawno słyszał jakieś pogłoski na temat coraz większej liczby zorganizowanych grup bandyckich, ale póki co były to wieści ze wschodu Dorne i nie musiał póki co poświęcać więcej czasu na owe wieści. Nagły, ogromny, przeraźliwy krzyk przerwał mu spokojną wędrówkę. Krzyk kobiety... Zobaczył tylko jak jego towarzysz spojrzał na niego, wiedział co chce zrobić. Malarik kiwnął mu głową, po czym obaj spięli swoje konie, które momentalnie ruszyły do przodu wzbijając się na wzgórze, z którego można było zobaczyć co się dzieje za nim.
Malarik Fowler.
Malarik Fowler.
Ulubieniec Królowej

Liczba postów : 109
Data dołączenia : 28/08/2018

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Sro Wrz 05, 2018 11:22 pm

Fowler i jego towarzysz czym prędzej popędzili na szczyt wzgórza, gnani wciąż trwającymi wrzaskami nieznanej niewiasty. Gdy tylko dotarli na górę ich oczom ukazał się makabryczny widok. U stóp niewielkiego wzniesienia na jakim się znaleźli, na środku drogi, stał wóz. Do wozu przyszpilone włócznią spoczywało zakrwawione i nieruchome ciało starszego mężczyzny, kawałek dalej z rozlanymi na piasek wnętrznościami leżała pozbawiona życia kobieta. Obok wozu tymczasem ciemnowłosa pannica próbowała wierzgać się i wyrywać, kiedy czterech mężczyzn szykowało się do zbezczeszczenia jej ciała. Jeden złapał ją za ręce, dwóch chwyciło nogi, zaś trzeci zdejmował już spodnie. Zajęci robotą nie zauważyli rycerzy jacy wyłonili się zza wzgórza za ich plecami. Był jeszcze piąty rabuś, który w czasie zabawy pozostałych przetrząsał wóz. Żaden z nich nie miał hełmu, ani też porządnego pancerza. Uzbrojenie trudno było ocenić, a znajdowali się około czterdziestu metrów od wojowników.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Malarik Fowler. Czw Wrz 06, 2018 5:12 pm

Gdy tylko jego koń wspiął się na wzgórze szybko dostrzegł co się dzieje. Jacyś bandyci napadli na wóz, a jeszcze parę chwil temu myślał, że nie musi martwić się tym problemem na zachodzie. Szybko spojrzał na martwego mężczyznę, przyszpilonego do wozu przez włócznie. Przesunął delikatnie głowę i zobaczył wybebeszone ciało kobiety, możliwe że ją "zbezcześcili" pierwszą, a teraz zajęli się drugą. Momentalnie popatrzył na to jak bandyci próbują zgwałcić kobietę, a jeszcze jeden grzebał w wozie, koniec tego. Nie zamierzał dopuścić do panoszenia się zbójów na ziemiach jego rodu.
Nie wiele już myślał i wyciągnął miecz z pochwy, w między czasie mówiąc do Ser Charresa.
- Pierwsze tych przy dziewczynie. - mając już broń w prawej ręce spiął ponownie konia zmuszając go tym samym do szybkiego startu. W tej chwili gdy pędził czuł jak drobinki piasku coraz mocniej uderzają go w niewielką szparę na twarzy. Z daleka mogło to wyglądać dosyć majestatycznie - zbrojny pędzący na koniu, a jego peleryna powiewała na wietrze. Malarik chciał szybko dotrzeć do czwórki banitów i ciąć jednego z nich, tego, który próbuje zgwałcić kobietę.
Malarik Fowler.
Malarik Fowler.
Ulubieniec Królowej

Liczba postów : 109
Data dołączenia : 28/08/2018

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Czw Wrz 06, 2018 8:14 pm

Dwaj rycerzy opadli na banitów niczym płonący miecz Wojownika, mający wysłać niegodziwych zbójów pod sąd Ojca. Malarik trafił jednego z niegodziwców w bok głowy, a kawałki krwi i mózgu bryznęły na jego oszołomionych kompanów - był to ten, który dopiero co zdejmował galoty. Ser Charres tymczasem uderzył w jegomościa trzymającego dziewczę za ręce, prawie pozbawiając go głowy. Ten zabieg niestety sprawił, iż przerażona pannica została zbryzgana krwią i znalazła się nagle w jeszcze większym szoku, drąc się niemiłosiernie.
Pozostało tylko trzech, którzy ogarniając co się dzieje złapali za broń. Dwóch przy dziewczynie miało toporki, ten na wozie dzierżył paskudny, lekko zakrzywiony miecz. Malarik próbował uderzyć jednego z rabusiów przy dziewczynie, jednak ten dał radę się uchylić i teraz dwaj topornicy rzucili się na niego, najpewniej zamierzali ściągnąć go z konia. Z pomocą przybył mu ser Charres, który po wykonaniu nawrotu pojawił się obok niego, po drodze tnąc jeszcze przez pierś mężczyznę na wozie.
Wkrótce walczący z Fowlerem zbój został cięty w rękę, po czym cios w głowę posłał go na mokry od krwi piasek. Starszy rycerz zatrzymywał w tym czasie sprawnie dwóch pozostałych zbójów, którzy widząc śmierć kolejnego kolegi rzucili się do ucieczki przez piaski w stronę pobliskich skał. Kątem oka Malarik dostrzec mógł kulącą się teraz pod wozem dziewczynę.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Malarik Fowler. Czw Wrz 06, 2018 8:47 pm

Miecze spadły jak wyrok Wojownika. Szybkie cięcia, pchnięcia szybko położyły bandytów, a ich krew zaczęła wsiąkać w piaski Dorne. Z zakrwawionego miecza Malarika kapały krople krwi, szybko rozejrzał się po pobojowisku, widział jak jego przyjaciel zajął się dwójką pozostałych zbójów na tyle, że Malarik mógł wykończyć ostatniego z tych, którzy próbowali zgwałcić dziewczynę.
Fowler kiwnął głową Charresowi mówiąc mu przez to, że zrobili kawał dobrej roboty. Młody Fowler zerknął teraz na przestraszoną dziewczynę, momentalnie schował swoje ostrze do pochwy, po czym zbliżył się do wozu. Zsiadł z konia i przywiązał go do drewnianej konstrukcji. W tym momencie schylił się, tak aby dostrzec kobietę. Odsunął z twarzy kawałek swojej peleryny, chciał tym pokazać, że nie jest żadnym zbójem czy kimś innym kto wyrządził by jej krzywdę.
- Spokojnie, już jesteś bezpieczna. Ja jestem Malarik Fowler. Pozbyliśmy się ich, nikt już ci nie robi krzywdy. Możesz wyjść. - w tym momencie wysunął do niej swoją prawą rękę, aby pomóc jej wyjść.
Malarik Fowler.
Malarik Fowler.
Ulubieniec Królowej

Liczba postów : 109
Data dołączenia : 28/08/2018

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Sob Wrz 08, 2018 11:33 pm

Kiedy Malarik przykucnął przy wozie i miał szansę przyjrzeć się w końcu lepiej uratowanej niewieście, jego oczy ujrzały całkiem ładne, młode dziewczę o urodzie typowej dla Morskich Dornijczyków - oliwkowej skórze i czarnych włosach. Na twarzy młódki wciąż malował się lęk, kiedy ta spoglądała na rycerza, jednak po chwili wahania wyciągnęła do niego dłoń i pozwoliła sobie pomóc. Wyjście spod wozu niestety nie miało być najmilszym doświadczeniem... Teraz dziewczyna w pełni spokojnie mogła przyjrzeć się wszystkim leżącym wokół ciałom, na które poza bandytami składała się dwójka podróżnych. Najpewniej jej krewnych lub przyjaciół. Obraz ten wywołał potok łez i nogi ugięły się pod kobietą, przez co rycerz musiał przytrzymać ją by nie upadła na kolana. I co tu teraz zrobić z ocaloną z masakry? Zostawić głupio...

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Malarik Fowler. Nie Wrz 09, 2018 6:20 pm

Momentalnie ją złapał gdy ta chciała już upaść na kolana. Na pewno ten widok, który teraz zobaczyła był dla niej szokujący, przerażający, ale niestety taka była rzeczywistość, takie czasy nastały. Malarik spokojnie ja objął, aby mogła się "wyżalić" i delikatnie nadal ją podtrzymując. Jej wygląd już dawał sporo informacji arystokracie, jej oliwkowa cera i ciemne włosy były oznaką typową dla Morskich Dornijczyków, czyli musiała pochodzić z południa, albo wschody Dorne, co oznaczało dosyć spory kawałek drogi.
Mężczyzna powoli odchylił się do tyłu, aby zobaczyć jej twarz, która wciąż była zapłakana. Postanowił zaprowadzić ją z innej strony wozu, tak aby nie widziała ciał swoich krewnych, albo przyjaciół. Delikatnie posadził ją na jakimś drewnianej części powozu, zerwał ze swoich pleców srebrzystą pelerynę i okrył nią kobietę, aby ją nieco uchronić od piasku, który był unoszony przez wiatr. Przykucnął przed nią, aby spojrzeć jej prosto w oczy.
- Wiem, że to wszystko jest bardzo ciężkie dla ciebie, ale musimy się nieco dowiedzieć o tobie. Jak masz na imię? - zadał jej najprostsze z pytań, jednocześnie chcąc skrócić dystans i nieco spoufalić się z nią. Starał się współczuć jej straty.
- Masz może gdzieś w okolicy jakąś rodzinę, krewnych, do których moglibyśmy cię zawieść? - spojrzał w prawą stronę, gdzie wychylił się Ser Charres, który w tym momencie wycierał miecz z krwi. - A jeżeli nie to możemy cię zabrać do Skyreach, to mój dom, nasz dom... - powiedział to będąc obrócony głową do Plundera, jakby jednocześnie też pytając go o ocenę jego sugestii. Zaraz jednak powrócił wzrokiem na młodą niewiastę.
Malarik Fowler.
Malarik Fowler.
Ulubieniec Królowej

Liczba postów : 109
Data dołączenia : 28/08/2018

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 11, 2018 12:02 am

Dziewczyna pogrążona w żalu i łzach skorzystała z uprzejmości rycerza, wtulając się w jego ramię by móc się wypłakać. Pozbawiona jakby woli walki w tym momencie bezproblemowo dała się też zaprowadzić na drugą stronę wozu i nakryć płaszczem.
- T... Tyene... - odpowiedziała Malarikowi, cicho pociągając nosem i ocierając twarz z łez. - J... ja... - zaczęła, kiedy zapytał o rodzinę, po czym obejrzała się za siebie, gdzie z drugiej strony powozu leżały dwa ciała, i znowu zalała się łzami. Chwilę zajęło zanim znów się uspokoiła, jednak w końcu udało jej się udzielić odpowiedzi. - Stryj um... umarł na wojnie, więc z ojcem pojechaliśmy zabrać babkę i zawieźć ją do nas, do wioski pod Tor. Że... żeby nie była sama. A teraz... - łzy znowu spłynęły obficiej po policzkach dziewczyny, która schowała twarz w dłoniach i wzięła głęboki oddech. - Na Siedmiu...
- Tam pod Tor - odezwał się towarzyszący Malarikowi stary rycerz. - Czy masz tam jeszcze jakichś krewnych, dziewczyno? Matka? Rodzeństwo? Ktokolwiek?
- N... nie, ser...

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Malarik Fowler. Wto Wrz 11, 2018 7:24 pm

Wciągnął powietrzę przez nos po czym mocniej wypuścił. Najwyraźniej dziewczyn została sama jak palec, bez rodziny, bez dachu nad głową. Malarik delikatnie czubkiem jeżyka zwilżył dolną wargę i spojrzał w lewo na zejście ze wzgórza, na które wjechali. Po paru sekundach ponownie spojrzał na dziewczynę.
- Zabierzemy cię do Skyreach, to jest rodowa siedziba mojej rodziny. Tam będziesz bezpieczna, zaopiekujemy się tobą. - delikatnie uśmiechnął się, trochę sztucznie, a raczej odruchowo. Rycerz wyprostował się i rozejrzał się po okolicy. Wreszcie zatrzymując wzrok na swoim towarzyszu.
- Będziemy musieli pochować jej krewnych. - zasugerował nieco starszemu wojowi, żeby zaczął zajmować się tą sprawą, sam Malarik pomógł by mu później, ale najpierw chciał jeszcze chwilę zająć się dziewczyną. W głowię przeklinał tych bandytów, niech ich trupy będą karmą dla wron, kruków i wszystkich innych padlinożerców.
Ser Charres zrozumiał przekaz i oderwał się od wozu, o który się opierał i ruszył zająć się ciałami babki i ojca kobiety. Sam Fowler ponownie podszedł do niewiasty kierując na nią swoje oczy, kucając przy tym.
- Na wozie masz jakieś cenne rzeczy, albo coś innego co byś chciała zabrać? - zapytał ją zerkając na nią i nieco poprawiając pochwę z mieczem, która delikatnie wbiła się w piach.
Malarik Fowler.
Malarik Fowler.
Ulubieniec Królowej

Liczba postów : 109
Data dołączenia : 28/08/2018

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Czw Wrz 13, 2018 11:15 pm

- Dz... dziękuję, s... ser... - powiedziała dziewczyna, próbując uspokoić się i powstrzymać łzy.
Ser Charres sprawnie zabrał się za nieboszczyków. Najpierw odczepił truchło mężczyzny od wozu i ułożył obok kobiety, po czym oba ciała zakrył. Zwłoki banitów zaś ułożył na kupę, nie miał zamiaru ich chować przed padlinożercami, ale niech nie walają się pod nogami uczciwych ludzi jadących traktem. Wcześniej przy okazji zabrał rozbójnikom sakiewki lub inne kosztowności - najpewniej zrabowane - jakie mogli mieć.
- Rzeczy babki i towary... Towary jakie ojciec kupił na handel będąc w okolicy - wyjaśniła dziewczyna. - Chcia... Jeśli to nie problem, ser, chciałabym zab... zabrać cały wóz. Wraz z koniem jest większą częścią naszego majątku.
Charres w tym czasie zabrał się już za kopanie grobów. Tak, miał ze sobą mały szpadel. Po co? Dlaczego? Jak? Któż to wie...

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Malarik Fowler. Sob Wrz 15, 2018 12:09 pm

Malarik podniósł się, prostując się i delikatnie rękawicą przejeżdżając po swojej brodzie. Zastanawiając się nad wypowiedzianymi słowami przez Tyene. Wzięcie całego wozu było dosyć większym przedsięwzięciem i na pewno by ich zwolniło, z drugiej strony to był majątek tej dziewczyny. Delikatnie przetarł czoło i chwycił się za brodę. Przeniósł wzrok na kobietę.
- Nie musisz zwracać się do mnie Ser, nie jestem pasowanym rycerzem. - odpowiedział jej, jakby wyjaśniając pewną nieścisłość. - Ser możesz mówić do mojego towarzysza Ser Charresa Plundera... A właśnie... - w tym momencie Fowler wychylił się zza wozu zobaczyć jak idzie jemu przyjacielowi. I można powiedzieć, że był pod wrażeniem w tym czasie gdy Malarik rozmawiał z dziewczyną ten zdążył odczepić ciało ojca Tyene z wozu i ułożyć koło kobiety, oraz wyrzucić "śmieci" na kupę, aby nie blokować traktu. Młodego mężczyznę też zdziwiło to jak przygotowany był stary rycerz. Miał nawet szpadel! Sam Fowler nie widział, że on nosi cały czas go przy sobie, ważniejsze było pytanie po co on nosi ten szpadelek? Może właśnie do takich przypadków? Nie było to teraz ważne. - Charres! Chodź na chwilę! - powiedział nieco głośniej do niego. Ten momentalnie przerwał pracę i podszedł do młodego zbrojnego z pytającym wzrokiem.
- Dziewczyna chce wziąć cały wóz, mówi, że to większość majątku jej rodziny. Co o tym myślisz? Warto, aby miała swój dobytek przy sobie, ale nie narazi to nas na potencjalny atak bandytów? Dwóch uciekło jak to część większej grupy to mogą chcieć się zemścić... Słyszałeś wieści ze wschodu... Jak myślisz? - zapytał go, zawsze się go radził nie pewnych rzeczy jako starszego stażem. Uznawał Plundera za swojego nauczyciela, wszak rycerz sam go wielu przydatnych rzeczy nauczył, nie tylko tych związanych z walką, ale także o życiu.
Malarik Fowler.
Malarik Fowler.
Ulubieniec Królowej

Liczba postów : 109
Data dołączenia : 28/08/2018

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Pon Wrz 17, 2018 3:11 pm

Uwaga Malarika lekko zaskoczyła i zdezorientowała dziewczynę. Wyglądał jak rycerz, zachowywał się jak rycerz, ale... nie był rycerzem? Na pewno był jednak wysoko urodzony! Tym bardziej było dziwne tłumaczenie podobnych rzeczy w takim momencie jak ten, wśród tylu martwych.
- Dobrze, se... Ehm... panie... - odpowiedziała dziewczyna.
Chwilę po zawołaniu pojawił się ser Charres, opierając mały szpadelek na ramieniu.
- Hmm... Niby masz rację, że może być ich tu więcej, chociaż z drugiej strony nie jesteśmy na wschodzie, gdzie jest ich ponoć zatrzęsienie - powiedział. - Poza tym widziałeś te śmiecie... Żadnej zbroi, nędzna broń, brak wierzchowców. Jeśli wróci ich nawet drugie tyle to na piaskach rozpędzimy ich bez problemu - stwierdził pewnie. - Musieliby nas też dogonić, co na nogach może im się nie udać jeśli nie są blisko - dodał, po czym spojrzał na dziewczynę. - Zanim zapomnę, masz dziecko.
Rycerz włożył w dłonie uratowanej skórzany mieszek, który zabrzęczał cicho.
- Znalazłem to przy zbójach, tobie bardziej się przyda.
- Dziękuję, p... ser!

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Malarik Fowler. Wto Wrz 18, 2018 10:17 am

Szybko zobaczył dezorientacje we wzroku dziewczyny... No tak, dla ludzi poza stanu rycerskiego jest to nieco cięższe do zrozumienia, ale słowa się rzekły, chciał być po prostu uczciwy. W Dorne ludzie mniej zwracali uwagę na tytuł "Ser", ważniejsze było jak kto umie walczyć, a nie jego pasowanie... Malarik pokiwał głową na uwagi Plundera, miał rację gdy teraz spojrzał na bandytów - nędzne ubrania, nędzna broń i nędzny żywot, nie mieliby z nimi szans na otwartej przestrzeni.
- Masz rację, nie będzie raczej z nimi kłopotów na piaskach. - potwierdził tym razem na głos słowa Charresa. W tym momencie obrócił się do dziewczyny - Zabierzemy wóz z nami. Zostań na nim... - powiedział do niej, ale nieco przeciągnął swoje słowa kontynuując dalej. - ...My pochowamy jeszcze... Twoich bliskich... - powiedział to nieco bardziej ostrożniej, delikatniej wiedział, że te słowa, które wypowiedział mogą zaboleć dodatkowo Tyene.
- Chodź... - rzekł ciszej do swojego towarzysz również przy tym wskazując głową za wóz, aby skończyć grzebać zmarłych. Ser Charres poszedł nadal kopać, a Fowler podszedł do wozu patrząc czy nie ma na nim jakiejś łopaty, szpadla, cokolwiek co umożliwiłoby mu kopanie grobu. Jeżeli nie ma to w jakikolwiek inny sposób stara się pomóc przyjacielowi, w taki jaki mu on wskaże.
Mężczyźni potrzebowali nieco dłuższej chwili na wykopanie grobów, nie łatwo jest kopać w piasku zwłaszcza gdy ten co chwile ponownie nasypuje się do środka dołów, ale jednak udało się. Włożyli do nich martwe ciała babki oraz ojca dziewczyny i zasypali je z powrotem. Ustawili na nich kamienie, aby oznaczyć miejsca pochówku oraz starając się na nich wyrysować ostrzem znak Siedmiu. W między czasie Tyene zeszła z wozu i podeszła pod groby...
Malarik Fowler.
Malarik Fowler.
Ulubieniec Królowej

Liczba postów : 109
Data dołączenia : 28/08/2018

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Pią Wrz 21, 2018 5:29 pm

- Dziękuję, panie... - powiedziała dziewczyna, posłusznie wykonując polecenie.
Na wozie Malarik nie znalazł niestety nic do kopania. Charres jednak miał dla niego ważne zajęcie, ponieważ należało nazbierać kamieni by przykryć mogiły. Nie chcieli w końcu by dzikie zwierzęta wygrzebały ciała jeśli poczują niedosyt po uraczeniu się bandytami. Najlepiej było pewnie szukać pośród skał, w których stronę uciekli bandyci. Na szczęście nie czaili się tam i można było zbierać spokojnie po sprawdzeniu terenu.
Kiedy w końcu groby zostały ukończone, Tyene pożegnała się ze łzami w oczach ze swoimi krewniakami. Po chwili byli gotowi by wyruszyć w dalszą podróż. W ciągu trzech dni powinni dotrzeć do Skyreach.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Malarik Fowler. Nie Wrz 23, 2018 5:53 pm

Jeszcze przed samym wyruszeniem w drogę Malarik podszedł do swojego konia i sprawdził czy dobrze przywiązał go do wozu, miał zamiar, aby jego wierzchowiec spokojnie podążał przy wozie kiedy on sam przysiądzie na miejscu powożącego wozem. Zabrał tylko z juków trochę jedzenia, jakieś suszone mięso oraz parę owoców, które zabrał ze sobą na podróż. Podszedł z przodu wozu gdzie już siedziała Tyene. Ser Charres Plunder miał jechać osobno na koniu, aby mógł w razie czego szybciej reagować na jakieś zagrożenie, albo inne wypadki na drodze.
Fowler usiadł na miejscu woźnicy. - Proszę, może jesteś głodna. - podając w między czasie jedzenie, które wybrał z bagażów konia. Malarik odpiął pas z mieczem i położył go koło siebie, aby ten nie przeszkadzał mu w siedzeniu i powożeniu. Popatrzył na starego rycerza i kiwnął mu głową na znak, że będą ruszać, samemu uderzając lejcami zmuszając tym samym konie, aby ruszyły razem z wozem. Na początku powoli, ale potem powoli zaczęły przyśpieszać. Sam mężczyzna w między czasie ściągnął swój hełm i również położył go obok siebie, a zaraz po tym poprawił nieco włosy, które opadły mu nieco na twarz tym samym przysłaniając mu nieco widoku. Szybko zaczesał je za uszy.
Minęło kilkanaście minut podróży, cichej podróży nikt nie odzywał się do siebie, więc Malarik postanowił nieco poznać dziewczynę. Spoglądnął na nią na chwilę, po czym się odezwał.
- Tyene... Mogę mówić Ci mówić po imieniu? - zapytał ją bardziej grzecznościowo, chociaż wiedział, że ta raczej nie będzie miał coś przeciwko temu. - Czymś się może zajmowałaś pod Tor? - zadał pytanie dziewczynie. - Wybacz pytanie, ale ile masz lat? - zapytał dalej. Dopiero teraz sobie uświadomił, że może kobieta nie chce odpowiadać na jego pytania, może woli ciszę i spokój, dopiero co pożegnała na zawsze swoich bliskich.
- Przepraszam, że pytam. Może nie chcesz rozmawiać... - obrócił się ponownie w kierunku jazdy obserwując trasę przed nimi.
Malarik Fowler.
Malarik Fowler.
Ulubieniec Królowej

Liczba postów : 109
Data dołączenia : 28/08/2018

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 25, 2018 4:43 pm

- Emm... Oczywiście, panie - odpowiedziała lekko zdezorientowana dziewczyna. - Zajmowałam się domem. Pomagałam też ojcu w prowadzeniu sklepu i handlu jeśli zaszła potrzeba.
Tyene odpowiadała na pytania grzecznie, jednak po głosie można było poznać, że nie czuje się komfortowo. Była oczywiście wdzięczna, jednak ledwie straciła swoich bliskich, których okrutną śmierć widziała na własne oczy, później zaś prawie została zgwałcona i zaprezentowano jej jeszcze w jak krwawy sposób dornijscy rycerze są w stanie uporać się z rozbójnikami. Łatwo było z tego względu zrozumieć, że nie była w specjalnie wesołym czy rozmownym nastroju, zwłaszcza jeśli zalewano ją potokiem pytań.
- Ech... - dziewczyna odwróciła się od Malarika, spoglądając na piaski i przeczesała nerwowo włosy dłonią. - Siedemnaście, panie.
Ostatnich jego słów nie skomentowała. Nie chciała być niemiła czy niewdzięczna wobec ludzi, którym zawdzięczała życie.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Malarik Fowler. Nie Lis 18, 2018 11:13 pm

02/06/336AC


Spędził jeszcze trzy dni w swoim ukochanym domu, powoli przygotowując się do kolejnej podróży, tym razem dalej niż po ziemiach słonecznego Dorne. Nowy cel Zachód, nigdy tam nie był, słyszał tylko o tej krainie z opowieści innych osób - podróżników, kupców szczególnie jak kilka lat temu był w Lys. Teraz sam chciał się przekonać jak tam jest naprawdę, niezbyt chciał wierzyć w te wszystkie wyolbrzymione słowa wypływające od osób, którzy mają złą opinię, a nigdy tam nie byli. Nie pozostało mu nic innego jak przekonanie się o tym jakie jest Królestwo Skały na własnej skórze.
Zapewne przyjdzie mu tam zostać na nieco dłużej, chcąc poznać nieco tamtej krainy, a do tego potrzebował kilku rzeczy. Pewnym było to, że musi zabrać ze sobą ubrania codzienne, które będzie używał w podróży czy do większości czynności. Jednak nie mogło też zabraknąć szat o wiele bardziej dostojniejszych i zdobionych, które nadawały się na bale, uczty czy inne podniosłe wydarzenia, wziął je "tak w razie czego", aby nie być nagle zaskoczonym przez sytuację. No i oczywiście nie mogło się obyć bez tego co niemalże każdy wojownik ma przy sobie - zbroi. Część z niej już teraz założył napierśnik, który skrzętnie został schowany pod ubraniami wierzchnimi oraz bigwanty, resztę trzymał w jukach. Oczywiście ubranie obwiązane zdobionym pasem, może nie tak jak pas właściwy, który nosił bez zbroi ale nadal pokazywało to, jego status społeczny, przy boku zwisała jego pochwa z mieczem. Jeżeli ilość rzeczy była zbyt ciężka dla konia, to starał się zabrać drugiego, aby odciążyć swojego wierzchowca.
Przed wyruszeniem w drogę, pożegnał się z bliskimi ojcem, bratem, siostrą oraz oczywiście matką, zapewniając ich, że wróci najszybciej jak będzie mógł. Razem z nim w podróż udał się Ser Charres Plunder, który nie odstępował go na krok przez swoją przysięgę i przyjacielskie relacje jakie łaczyły go z młodszym synem Lady Fowler. Malarik nawet się cieszył, że z nimi jedzie, zawsze to bezpieczniej i weselej niż jazda samemu przez pustynię. W trakcie podróży chciał się nieco wypytać swojego towarzysza czy ma jakieś wskazówki, ważne informacje o Zachodzie, jakiś nietypowych zachowaniach czy coś w tym rodzaju, aby nie popełnić jakiegoś faux pas.
Celem podróży młodego Fowlera był port w Starfall, chciał się tam dostać i stamtąd przetransportować siebie, towarzysza oraz swoje wierzchowce statkiem do Lannisportu, a jakby się dało to do Turni. Wydawała mu się to o wiele szybsza droga niż przejechanie traktami przez całe Reach i niemalże cały Zachód, aby dotrzeć do celu swojej podróży.
Malarik Fowler.
Malarik Fowler.
Ulubieniec Królowej

Liczba postów : 109
Data dołączenia : 28/08/2018

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lis 20, 2018 5:48 pm

Nim Malarik opuścił swój dom czekało go jeszcze parę rzeczy związanych z uratowaną przez niego niewiastą. Pierwsza z nich dotyczyła relacji z zarządcą, który jak przyszło młodzieńcowi dowiedzieć się drugiego dnia pobytu odbył z dziewczyną rozmowę i ocenił, iż jest na tyle kompetentna, że może służyć mu za pomoc. Kto wie, może nawet zostanie ona nowym zarządcą Skyreach kiedy już Siedmiu zabierze obecnego w swoje objęcia? Druga rzecz dotyczyła łoża młodego Fowlera, które drugiej nocy w domu miało nie witać go puste... Tyene ochłonąwszy już trochę po dramatycznych wydarzeniach i oswoiwszy się z nowym miejscem postanowiła bowiem odwdzięczyć się swojemu wybawcy. To czy skorzystał z okazji, czy też odmówił tak urokliwemu dziewczęciu to już jego decyzja.
Po sześciu dniach Malarik dotarł do Starfall. Statku zmierzającego do Lannisportu tam nie znalazł. Zamek Dayne'ów nie był żadnym ośrodkiem miejskim czy handlowym, a przystań pod nim była raczej dość symboliczna. Jeżeli statki przepływały w okolicy zmierzały raczej do miasteczka Cuy pod Sunhouse zamiast pchać się w górę Torentine. Fowler mógł czekać, jechać inaczej lub błagać lorda Dayne'a o użyczenie jednego z jego statków.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9584
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Essovius Farring. Sro Lip 03, 2019 10:37 pm

30/08/336AC
   Essovius wraz z towarzyszami opuścili Słoneczną Włócznię, do której przypłynęli prosto z Volantis. Minęli Spottswood, by podążyć w kierunku Starfall. Czerwony Kapłan został przysłany do Westeros, by głosić wiarę w Pana Światła, jednak on sam nie miał już żadnego planu jak to zrobić. Postanowił więc przemierzać krainy Westeros nawracając ludzi wierzących w fałszywych bogów.
   Przez piaszczyste Dorne prowadził ich Herriot Żółty, wędrowny rycerz, chociaż wędrowny był tylko z nazwy, gdyż całe życie spędził w Dorne. Był on jednym z dwóch rycerzy, którzy przyjęli jego wiarę i poszli za nim, kiedy zaczął głosić słowo Czerwonego Boga w Słonecznej Włóczni.
   Przygoda Essoviusa nie była kolorowa, mógł się tego spodziewać. Już w drugi dzień pobytu w mieście zaczepili ich pijani "obrońcy wiary", którzy nie mogli słuchać kazań Kapłana R'hllora i postanowili je przedwcześnie ukrócić. Na szczęście Essoviusa i jego kompanów wśród tłumu ukazało się trzech wojaków, którzy stanęli po stronie Kapłana i pomogli pozbyć się rzezimieszków. Jednego z nich niestety zmogła rana cięta, a po odprawionej modlitwie Srebrnowłosy spalił rytualnie zwłoki niedoszłego wyznawcy. Strażnicy miejscy o ile zrozumieli, iż to nie Farring szukał zwady nie podjęli żadnych akcji w kierunku przybyszów, jednak dali jasno do zrozumienia, że nie będą tu mile widziani.
   Tak zaraz następnego dnia ruszyli w kierunku Starfall kontynuować swoje zadanie.
  Podczas swojej podróży napotkali kupca, zmierzającego najpewniej do Słonecznej Włóczni, albo nawet dalej do Essos. Kupiec podobnie do Essoviusa wyglądał na kogoś z Essos, także Kapłan pozdrowił go w Valyriańskim.
- Valar Morghulis przyjacielu. Miło jest spotkać kogoś z Essos na tym piaszczystym odludziu. Ess zagaił rozmowę. Chciał dowiedzieć się od kupca, czy w okolicy są jakieś wydarzenia, lub miejsca gdzie można było zawitać.
- Jestem Kapłanem R'hllora, Essovius Farring, a to są moi towarzysze. Tylko dwójka z pozostałej czwórki zrozumiała, co powiedział Farring, rycerze którzy się do niech przyłączyli jak można się domyślać nie znali Valyriańskiego, jego towarzysze z Volantis przedstawili się, a za ich śladem dopiero poszli obaj rycerze.
- Wiesz może coś o pobliskich wydarzeniach? Może nowinki, albo czy w okolicy jest  miejsce, gdzie moglibyśmy nauczać wiary w Pana Światła? Jesteśmy w Westeros zaledwie parę dni i nie jesteśmy jeszcze zbyt dobrze obeznani w obecnych wydarzeniach. Grupka przystanęła przy poboczu, by nie stać na środku traktu.
Essovius Farring.
Essovius Farring.

Liczba postów : 2
Data dołączenia : 29/05/2019

Powrót do góry Go down

Drogi Dorne Empty Re: Drogi Dorne

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach